Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za oknem ciemno. W mieszkanku moim cicho, cichuteńko... w oddali zza okna słychać leniwie jeżdżące samochody ... to świadczy tylko o tym, że ktoś podobnie jak ja nie śpi. Samochody o 1 w nocy... Któż może nimi jeździć.?
Pewnie jedni to tirowcy z dziwnym towarem na karku, śpieszą się by jak najszybciej dojechać do celu. Po to by mogli wrócić do domu, rodziny...
Inni to młodzi dresiarze z muzą na full, żelem na włosach, łokciem wystawionym przez okno, bo to takie trendy, cool. Jeżdżą z nudów i to jest smutne...
Kolejni to zapracowani, ze snem i zmęczeniem na powiekach marzących o łóżku i szklance gorącego mleka przed snem. Głowy ciężkie mają od planów na wczoraj i wiecznie urywających się telefonów... Znajdą się i tacy, którzy jadą na wakacje z sercem w gardle i dusza na ramieniu, marzą o słońcu i chwili wypoczynku. Dzieci śnią w niewygodnych fotelikach o szumie morza i babkach z piasku...
Kto jeszcze może jeździć o 1 w nocy? Karetki, policja, straż?
Zasmuceni jeżdżący bez sensu... Tylko, dlatego, że potrzebują pobyć chwilę ze sobą lub dlatego, że cierpią na bezsenność?
Dwoje młodych ludzi jadących na wschód słońca nad morze...
Para randkująca w samochodzie przesyłająca sobie spojrzenia ukradkiem i przytulająca się wzrokiem iskrzącym.
Może ktoś śni o jeździe samochodem ... samochodem wyśnionym snem malinowym, ciepłym, puchowym, ...sielskim anielskim...

Opublikowano

zastanawiam sie o czym jest to opowiadanie i co ze soba niesie. w mojej glowie pusto, ledwo skonczylem ta miniaturke. na dodatek po co akcentowac zapytania tyloma pytajnikami? hmm co tu jeszcze dodac az ciezko, jestem pusty jak to opowiadanie

jestem na NIE

pozdrawiam dytko

Opublikowano

Dzięki to cenne dla mnie nawet jeśli jesteś na nie... Może i ja jestem pusta a może zbytnio wrażliwa... na pewno raczkująca:) Dziękuję, pozwalasz mi sie uczyć:)

Opublikowano

jak kartka z pamiętnika, bez konkretu, napisana z potrzeby napisania czegokolwiek na pustej kartce, nie mówię, że to źle, ale mało dające z siebie.


na powiekach marzących o łóżku i szklance gorącego mleka = powieki marzące o mleku?

od planów na wczoraj = proponowałabym "na jutro" skoro mamy noc, ludzie myślą o tym co trzeba jutro zrobić, jakie mają plany, bo plany wczorajsze albo się zrealizowało albo nie

Karetki, policja, straż?
Zasmuceni jeżdżący bez sensu... = dlaczego zaraz zasmuceni? skąd taki wniosek?

przytulająca się wzrokiem = koszmarkowe połączenie (moim zdaniem)

samochodem wyśnionym snem = jakiś brak logiki w tym fragmencie, wyśniony jest sen czy samochód?

.......

tyle ode mnie, zachęcam do głębszych refleksji :)

Opublikowano

Komentarze są do bani. Nie bież ich do serca. Prawdziwie pisze się jeśli się odczuwa, a nie zmyśla. A ci pojadacze kochają tylko siebie, zwłaszcza swój czas cenią. I swoje. Namawiam państwa do czytanie a nie przeglądania. I tak nie ma to większego sensu. Wiem. To oczywiście prośba.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Marcinie, może sobie coś wyjaśnimy.
Po pierwsze, tutaj nie komentuje się komentarzy a zamieszczane teksty.
Po drugie, skąd ta refleksja, że komentujący kochają siebie nawzajem? Pan wie coś, o czym nie wiemy?
Po trzecie, i tu odpowiadam tylko za siebie, tekstów przeglądanych tylko nie komentuję. Jak Pana zdaniem wyłapałabym te niuanse, które wymieniam w komentarzu? Chyba tylko czytając ten tekst, nieprawdaż?

Pomijając te uwagi nie skomentował Pan opowiadania, czyżby Pan go w ogóle nie przeczytał i skupił się na naszych opiniach?
Opublikowano

Dziękuję za komentarze... może i troche zkręciłam...Przeżywam świat całą sobą, to fakt inaczej bym nie pisała... Cieszę się że to zostało dostrzeżone pozdrawiam Cię Marcinie:) i dzięki za przychylność.. Natalio Tobie również dziekuję - wskazówki cenne:):)

Opublikowano

A taki był spokój, ech... Pana Marcina komentarzy jak łez kota, ale każda okazja do dokuczania dobra. Jak dziecko normalnie... Też gorąco namawiam do czytania. Kiedy będzie Pan miał przeczytane tyle, co Natalia, docinki będą mile widziane. A tak... be.

Opublikowano

Kasiu dziękuję i ciesze się że wspierasz moja twórczość mimo że to taka twórczość przez małe t. Spóźnione zyczenia z okazji urodzin:):)Szczęścia od zaraz:):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choćby najwyższy sąd tu zadziałał  To familijną będzie tak sprawa Nazwisko nieznane ród rozwiedziony  A co ważniejszym jegomość to sprawia Data nieważna koledzy klapą  Małpą odchaczyć a na przybitkę uderzyć łapą   Wywód bez końca poprowadzony Rodowód zwodu już wywiedziony
    • @infelia dziękuję bardzo jestem marzycielem może ktoś kiedyś?
    • @infelia dziękuję bardzo za miłe słowa pozdrawiam serdecznie 
    • Przygniata mnie ten ciężar nocy. Siedzę przy stole w pustym pokoju. Wokół morze płonących świec. Poustawianych gdziekolwiek, wszędzie. Wiesz jak to wszystko płonie? Jak drży w dalekich echach chłodu, tworząc jakieś wymyślne konstelacje gwiazd?   Nie wiesz. Ponieważ nie wiesz. Nie ma cię tu. A może…   Nie. To plączą się jakieś majaki jak w gorączce, w potwornie zimnym dotyku muskają moje czoło, skronie, policzki, dłonie...   Osaczają mnie skrzydlate cienie szybujących ciem. Albo moli. Wzniecają skrzydłami kurz. Nie wiem. Szare to i ciche. I takie pluszowe mogło by być, gdyby było.   I w tym milczeniu śnię na jawie. I na jawie oswajam twoją nieobecność. Twój niebyt. Ten rozpad straszliwy…   Za oknami wiatr. Drzewa się chwieją. Gałęzie…. Liście szeleszczą tak lekko i lekko. Suche, szeleszczące liście topoli, dębu, kasztanu. I trawy.   Te trawy na polach łąk kwiecistych. I na tych obszarach nietkniętych ludzką stopą. Bo to jest lato, wiesz? Ale takie, co zwiastuje jedynie śmierć.   Idą jakieś dymy. Nad lasem. Chmury pełzną donikąd. I kiedy patrzę na to wszystko. I kiedy widzę…   Wiesz, jestem znowu kamieniem. Wygaszoną w sobie bryłą rozżarzonego niegdyś życia. Rozpadam się. Lecz teraz już nic. Takie wielkie nic chłodne jak zapomnienie. Już nic. Już nic mi nie trzeba, nawet twoich rąk i pocałunku na twarzy. Już nic.   Zaciskam mocno powieki.   Tu było coś kiedyś… Tak, pamiętam. Otwieram powoli. I widzę. Widzę znów.   Kryształowy wazon z nadkruszoną krawędzią. Lśni. Mieni się od wewnątrz tajemnym blaskiem. Pusty.   Na ścianach wisiały kiedyś uśmiechnięte twarze. Filmowe fotosy. Portrety. Pożółkłe.   Został ślad.   Leżą na podłodze. Zwinięte w rulony. Ze starości. Pogniecione. Podarte resztki. Nic…   Wpada przez te okna otwarte na oścież wiatr. I łka. I łasi się do mych stóp jak rozczulony pies. I ten wiatr roznieca gwiezdny pył, co się ziścił. Zawirował i pospadał zewsząd z drewnianych ram, karniszy, abażurów lamp...   I tak oto przelatują przez palce ziarenka czasu. Przelatują wirujące cząsteczki powietrza. Lecz nie można ich poczuć ani dotknąć, albowiem są niedotykalne i nie wchodzą w żadną interakcję.   Jesteś tu we mnie. I wszędzie. Jesteś… Mimo że cię nie ma….   Wiesz, tu kiedyś ktoś chodził po tych schodach korytarza. Ale to nie byłaś ty. Trzaskały drzwi. Było słychać kroki na dębowym parkiecie pokoi ułożonym w jodłę.   I unosił się nikły zapach woskowej pasty. Wtedy. I unosi się wciąż ta cała otchłań opuszczenia, która bezlitośnie trwa i otula ramionami sinej pustki.   I mówię:   „Chodź tutaj. Przysiądź się tobok. Przytul się, bo za dużo tej tkliwości we mnie. I niech to przytulenie będzie jakiekolwiek, nawet takie, którego nie sposób poczuć”.   Wiesz, mówię do ciebie jakoś tak, poruszając milczącymi ustami, które przerasta w swojej potędze szeleszczący wiatr.   Tren wiatr za oknami, którymi kiedyś wyjdę.   Ten wiatr…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-12-10)    
    • Singli za dużo, to 1/3 ludności. Można się cieszy, że tyle jest wolnych. W każdym wieku ludziom kogoś brakuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...