Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

mając już dosyć tych pokrzykiwań

wrzasków od których aż pęka głowa

ja powiem krótko nie ma co gdybać

trzeba samemu kandydować

 

zebrać manatki wyjść na ulice

podpisów zgarnąć z pięć razy tysiąc

i najważniejsze stworzyć komitet

w którym znajomi profity liczą

 

choć najmniej ważny jest tutaj program

bo on dla stołka jako parawan

jednak potrzebna ludziom rozmowa

więc do nich trzeba wciąż o czymś gadać

 

wśród mnóstwa haseł mącących we łbie

działaczy chętnych interes upiec

miast obiecywać gruszki na wierzbie

NIECH KAŻDY POLAK MA WŁASNY WC-et

 

zdanie powyższe hasłem w wyborach

plagiat ludowców – ze śmiechu pękasz

a więc podkreślę z wielkim uporem

to tylko WC-et lecz nie łazienka

 

WC-tów setka dla każdej gminy

w punktach ulicznych na placach skwerach

wyposażonych (co cuda czyni)

bezideowy autowycieracz

 

gdy fizjologia do muru przyprze

albo obrzucą bluźnierczym łajnem

w bezideowy dokładnie wytrzesz

czysto ulżyło czujesz się fajnie

 

lżejszy z radością do urny biegiem

z umysłem świeżym wolnym od sporów

kiedy ojczyzna w wielkiej potrzebie

mądrych dokonasz własnych wyborów

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj -  też tak kiedyś myślałem dziś się poddałem

bo  doszedłem  do wniosku  że nic te moje myślenie

nie wniesie  - trzeba ten trudny okres przetrzymać...

Za komuny kradli  po 89  to samo i teraz też kradną.

A czy będzie kiedyś lepiej tego nikt nie wie.

                                                                                                    Pozd.  

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Waldku

kiedyś mi mówił pewien Arab "Każda władza kradnie lecz jeśli kradnie 20 % a resztę daje dla narodu to ok. a jeśli kradnie 80 % resztę dając narodowi - należy natychmiast ją przegonić

Pozdrawiam

ps dostałeś trzynastkę a dzieci dostały na wnuki po 500 i jest jakaś nadzieja

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Twój wiersz jest o niezwykłej sile, surowy, odważny i hipnotyzujący. Czytając go, czuję się, jakbym dostała klucz do bardzo prywatnego, poturbowanego, ale przez to niewiarygodnie autentycznego świata. Wiersz jest jednym, wielkim, paradoksalnym zaproszeniem. Zaczyna się od diagnozy: "a serce ma wykołatane". To serce jak po bitwie, wyczerpane, ledwo zipiące. I wtedy pada zaproszenie. Ale jakie to zaproszenie! - "wleź na krzywy ryj". To sformułowanie jest brutalne i szczere, odrzucasz wszelkie konwenanse, grzeczności. Mówisz: "... musisz porzucić oczekiwania i po prostu się wedrzeć. Bez pukania." A zaraz po tym brutalnym wejściu następuje czułe: i rozbądź się wygodnie. Ten kontrast jest wyraźny - Wejdź w mój chaos, ale poczuj się w nim jak w domu. Druga zwrotka to instrukcja obsługi tego pokiereszowanego wnętrza. Gość ma słuchać "kawałków głodnych , czułości". To piękny obraz – dusza nie jest całością, jest zbiorem fragmentów, a każdy z nich ma niezaspokojoną potrzebę. I wtedy pojawia się ten niesamowity obraz: "może zapal skruszenia , pozawijane w bletki". To niezwykła metafora - skruszenie, poczucie winy - staje się tutaj czymś, co można wspólnie konsumować, by osiągnąć inny stan świadomości. To świadome, wspólne pogrążenie się w bólu, by go oswoić. Ostatnia zwrotka to kulminacja tej intymności. To już nie jest tylko bycie obok, to całkowite zanurzenie. "I śpij z niej sny , i śnij w niej" - gość ma nie tylko zamieszkać w tym sercu, ale czerpać z niego swoje sny, śnić jego językiem, jego obrazami. A celem nie jest uzdrowienie, poskładanie w całość. Ale nie jest to obietnica happy endu, ale obietnica towarzyszenia w tym, co jest – w procesie rozsypywania. Masz swój własny, unikalny język do opisywania stanów wewnętrznych, który jest fizyczny, szorstki, a jednocześnie niewiarygodnie czuły.
    • @Berenika97 Dobrze, bardzo dobrze, Duszko. Jest mi dobrze z tym, o czym piszę, a o tej roślince powiedział mi pewien Poeta, dawno temu. Na obrazku mogłam sobie sprawdzić jak wygląda, ale ja spotkać i zobaczyć...  gdzie? A jednak, któregoś lata w maju, zbierałam czubki młodej pokrzywy przy małej rzeczce i płocie. W pewnym momencie coś się do mnie poprzyczepiało, właśnie jakby gałązki  - kiedy je odczepiałam,  jak rzepiki, czepiały się do siebie. Wtedy przypomniałam sobie o tym, co słyszałam i wreszcie to znam i mam :) Serdeczności i podziękowania.   @Waldemar_Talar_TalarUkłony, dla Ciebie :)    
    • @andrew może dzięki
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta hej, to chyba pasuje do jesieni...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...