Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten pokój, to pomieszczenie - gdzie jestem? Nigdy nie pewny, człowiek...ale...Jest okno, konto bankowe, gdzie reszta, gdzie 750 złotych, 800, drzewa, gałki muszka...oczne?
Normalny jazz w środku, coś zaraz eksploduje jakby King Crimson grał mi w głowie. Już, jest okno, białe, plastikowe, powoli, 5...4...3...zaczynam. Plastikowe jak wtedy w moim pokoju. Tutaj stale panuje wysoka temperatura i zawsze jest zbyt mało świeżego powietrza. Czasem to okno się uchyla, bo otwarcie go graniczyłoby z rozsadzeniem płuc. Przez to uchylone oko powoli wkrada się świeże powietrze, taki duszek imieniem chyba Ariel, sceptycznie wpływa do tego..po..mieszczenia i sceptycznie patrzy na mnie. Wszystko skończone, zgliszcza, po tych wszystkich gestach układanych przez lata by w końcu coś mogło poić mnie, coś mogło dać mi trochę chleba, by nie być wiecznym dzieciakiem. Ten budynek, który runął, stawiam od okresu dojrzewania, powoli i miarowo, moją nieśmiałością i pracowitością. Moje hobby wtedy? Obserwacja ludzi, zwłaszcza kobiet...Cały problem z nimi polega na tym, że nawet te brzytkie czasami są ładne,a te ładne zwykle są piękne. Te piękne na koniec, to boginie, przez które co bardziej wrażliwi mężczyźni i chłopcy popadają w chorobę psychiczną. Taki łaknący miłości chłopcy są dla nich jak "oglądane" w schronisku psy. Każda wizyta, nawet jeśli "Pani" nikogo nie wybierze wywołuje taką eksplozję nadziei, że potem dochodzi się do siebie miesiącami. Zdarzają się Panie, które wezmą, a potem wyrzucą gdzieś przy leśnej szosie na pastwę tego specyficznego głodu. Czasami tylko zdarza się dobra Pani. Nigdy jednak asynchroniczna relacja Pani - kundel się nie odwraca, nawet gdy kundel gryzie, gdy już wszelkie cechy "ról" zostaną zatarte...

Opublikowano

Cóż, nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ciekawe, a z drugiej trochę nazbyt przegadane mi się wydaje (tak, coś może być przegadane nawet jak jest krótkie!). Ogólnie jednak to robi to całkiem dobre wrażenie.

Opublikowano

Olaboga! Latające dzieci! Wspólczuję. Dzieci już jak biegają to sprawiają problemy, to co musi być z latającymi?! Oczywiście mam na myśli ludzi w wieku od 1-10 lat. Nie będę nazywał dziećmi swojego rocznika 1990 :)
Mam nadzieję, że następnym razem napiszesz ciut więcej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...