Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mocno oniryczny klimat. 
Zaintrygowałeś tym wierszem. Na początku wykluczał mi się wers 2 i 4. Potem stwierdziłam ok, podmiot bierze udział w tym śnie i w tym śnie jest tego świadom. Ale czy śpiący człowiek może być świadomy tego że śni? I tu mi się coś wyklucza.  Potem pomyślałam, że podmiotem w wierszu jest sen sam w sobie, zważywszy zresztą na tytuł miałoby to sens:) Ale pojawiła się kolejna wątpliwość. Jak sen może się budzić i przecierać oczy? Raczej to człowiek budzi się ze snu.
Potem jeszcze jedna wizja:) pomyślałam że to chyba jakaś niesamowita, wręcz niemożliwa sytuacja w życiu peela, której się kompletnie nie spodziewał np coś nagle zobaczył i nie mógł uwierzyć własnym oczom (nieraz mówimy chyba śnię, przecieramy oczy z wrażenia) 
i dlatego też pomyślałam że może sen występuje tu pod postacią personifikacji? Rzeczywistość w którą trudno uwierzyć? Mnóstwo pytań, na które pomimo wszystko nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Jednak jest tu coś, co mnie zatrzymało. Chyba ta świadomość przeplatająca się z nieświadomością:) Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z kosmosu wszystkie miasta wyglądają tak samo. Skupiska jarzących się w ciszy ziarenek, rozrzuconych jak po zabawie dzieci piaskiem kinetycznym. Jest w tym zarazem przypadkowość, porządek. Bo każde miasto zbudowano dla kogoś, ale nikt nie zapamiętał kompletu adresów, imion, dat narodzin i śmierci. Stacja ISS utrwala i przekazuje obraz. Na ekranie kręci się nasz glob, częściowo zakryty chmurną galaretą, przez którą przebłyskują znaki, skaryfikacje. Wydawać by się mogło, że wystarczy ledwie dostrzegalny ruch ręki i bezpańskie światła zsypią się w gigantyczny kopiec. Wszystkie samotności staną się jednią. Tylko twoje oczy pozostaną na swoim miejscu, niewzruszone, cierpliwe. Czy wiesz, jak gorąco ich blask prosi mnie o odpowiedź i o własne miasto?
    • @Simon TracyA wiesz, że czytając miałam wrażenie, że jakby autor musiał to lekko pisać, bo czytałam to szybko i tekst nie męczył, układał mi w głowie te wszystkie obrazy. :)))
    • Ostatni wóz konny zniknął wraz z jarmarkami ze trzydzieści lat temu.   Gwar dworca autobusowego, gdzie zjeżdżali się wszyscy do szkoły, a potem wyjeżdżali na emigrację, wybył z dekadę temu.   W przedszkolu dom starców, a ostatni kiosk wymarł bez echa. Nawet wielkie centrum handlowe, co go święcił biskup i senator dwadzieścia lat temu, żyje tylko dyskontem, do jakiego drepczą rano staruszkowie odruchowo na przeceny, po cukier i znój.   Niby jest autostrada, niby światłowód.   Lampy uliczne gasną wcześniej, bo nie ma tu komu chodzić wieczorami.  
    • @A.Between   czasowe przebudzenie…ze snu i letargu :)  Korzystaj w pełni ze światła ! Zanim zaśniesz… pozdrawiam :) 
    • @Leszczym To poetycki tekst o parze zamkniętej we własnym świecie. Lustro jako symbol patrzenia tylko na siebie, niewidzenia tego, co za plecami. Kutno jako przypadkowy cel ucieczki to świetny zabieg - absurdalność wyboru podkreśla bezradność bohaterów. A może też i kogoś jeszcze. :) Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...