Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zuziu Droga,

"nieznane" pisze się łącznie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tutaj chyba "y" zabrakło.

 

Bardziej od tego "by" pasowałoby mi "i chcę poczuć twój dotyk",

gdyż to "poszukiwanie ust" jako źródła dotyku niespecjalnie mnie przekonuje.

Co prawda dotknięcie ust rozumiane jako pocałunek nie jest merytorycznie niewłaściwe, ale jakoś tak...

No, nie pasuje mi to.

 

Trzeci wers zapisałabym jednak bez inwersji, bo wg mnie jest ona sztuczna i nadpatetyczna.

Zastanowiłabym się jeszcze nad rozbiciem tej bryły tekstu na pomniejsze, by nie było jednostajności w czytaniu,

by choć trochę zarysować akcję. Np. można by pacnąć enter po pierwszych dwóch wersach i przed dwoma ostatnimi.

Moim zdaniem znacznie wzmocniłoby to jego wymowę.

 

Tyle mojego, co do spraw technicznych, co do treści zaś...

 

Jeśli miałabym go uczciwie ocenić, to niestety, nie robi na mnie najlepszego wrażenia.

Pełno w nim fraz wyświechtanych, hasłowych wyrażeń, które wciskają czytelnika w poczucie "ja teraz mówię, ty siedź cicho" zamiast budować nastrój.

Peelka tęskni i cierpi, rozumiem ją, ale osobiście wolałabym, by te emocje zostały oddane w wierszu w inny sposób.

 

Przepraszam, jeśli Cię czymkolwiek uraziłam w swoim komentarzu,

ale nie chcę być nieuczciwa. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

 

Mimo że  nie jestem adresatem,

pozwalam sobie serdecznie uścisnąć Peelkę i Autorkę,

 

D.

 

 

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey poems W zasadzie o to dokładnie chodzi w weird fiction. Człowiek mierzy się z niewytłumaczalną i przepotężną grozą, której nie pojmuję. Wie, że jest już zgubiony od początku a mimo to brnie dalej z zamysłem, że tylko on może dzięki np. swojej wiedzy może rozwikłać tajemnicę lub pokonać duchy, zjawy, stare bóstwa z innego wymiaru czy wyznawców dziwnych kultów. Często ceną jaką ponosi jest nieludzka śmierć lub popadnięcie w całkowity obłęd i szaleństwo. Co skutkuję tym, że jego opowieść jest zupełnie niewiarygodna dla postronnych. Dlatego opowiadania weird zaczynają się np. w psychiatryku albo od historii w stylu siostrzeniec odziedziczył dom po starym, zbzikowanym wujku, który umarł w dziwnych okolicznościach a teraz przy grzebaniu w jego rzeczach odnajdują się książki lub dzienniki ze strasznymi opisami i rysunkami jakiś potwornych postaci...
    • @Simon Tracy wow, nie myślalam jeszcze o tym, o czym wspomniałeś na końcu hah Bardzo ciekawe
    • @Lenore Grey poems Dziękuję.  Starałem się oddać ducha książki Hodgsona, choć początek historii u mnie jest zupełnie inny od tej z powieści.  Ale ostatnie zwrotki są już bezpośrednio powiązane. Elementy transcendencjalnej grozy, dziwne cienie i zachowania przyrody, zjawy i duchy na pokładzie, no i upiorna zielonkawa mgła, wzmagająca odczucie odseparowania od świata i grozy. No i typowe dla grozy czy horroru XIX-wiecznego. Tylko jedna osoba przeżywa ten koszmar by móc go opisać w formie dziennika bądź listów. U mnie jest to wiersz. Łączy się to trochę z weird fiction, gdzie niewytłumaczalne zjawiska odbierają życie wszystkim a zostawiają cudem ocalonego by mógł jakby opisać ich zwycięstwo nad człowiekiem.
    • @Migrena Jacku daj żyć przez twój jogurt parsknąłem śmiechem przy śniadaniu i małżonka musiała zmienić obrus. Wyborne! Dawno tak się nie ubawiłem twoje ciągi logicznych skojarzeń zachwycają. Ja mam za sobą psychologa i psychiatrów w pewnym momencie życia uznałem że to fajne doświadczenie i rok czasu poświęciłem na opowiadaniu im swojego życia, które w zależności ich stopnia wiedzy i zaangażowania ubarwiałem. Niestety nie miałem tyle szczęścia co ty. O czerwonych szpileczkach mogłem zapomnieć natomiast trafiały się szpitalne trepy gustowne skoki czy modne babcine ciepluchy. Raz ubawił mnie psychiatra pyta mnie czy pan pije ja mówię jak wszyscy a on co to znaczy na to ja no do obiadu kropelkę wina a ile razy w tygodniu a ja na to przecież obiad jem codziennie; i codziennie pan pije? a tam znowu pije mówiłem kropelkę do obiadu Diagnoza alkoholik pije codziennie skierowanie poradnia AAA. I tam dopiero były jaja ale to zostawię na inny czas.
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...