Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"ale ona Cię szuka... Wrażliwość" 

 

Wrażliwość to nadmiar smutku.

To, gdy widzisz pociąg

Nie słyszysz kół stukotu,

Lecz czujesz zapach celu bez celu.

 

I kamień to,

I puch lekki,

I wrażenie samotni.

A może jest nas wielu?

 

I wieczór

Nie brzmi tak do końca ciemnością.

Jest w powietrzu kurz tęsknoty,

Strach przed nocą.

 

I gdy milczysz

W głowie dialogi prowadzisz.

Czasem myślisz, że

Wariat w życiu sobie poradzi.

 

Szaleństwo,

Ach w szaleństwie,

Utopii skryć się całkowicie.

W wrażliwości potopie.

 

Później znowu,

Kiedy życie zapuka,

Kamień ciągniesz,

Ale ona Cię szuka.

 

Wrażliwość...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zastanowił mnie Twój wiersz, Twoje głebokie spjrzenie na wrażliwość i odczuwanie jej... Sama jestem (nad)wrażliwa i odnajduje się w nim. Jednak jego treśc prowadzi jakby w przepaść, każe  odbierać wrażliwość jako pułapkę beż wyjścia, z czym się nie zgadzam.

 

Dla mnie jest ona tym, co pozwala mi pozostać wewnętrznei (też) dzieckiem, i co też pochwalam. I to wewnętrzne dziecko szuka wyższej siły, wyższego porządku którym może podać rękę. Jęsli to czyni, w tym tak uzyskanym poczuciu bezpieczeństwa, jego wrażliwośc jest dla mnie tylko pieknem, nawet, jesli chłonie rzeczy smutne i niepokojące. Uczę się tego.

 

Dziekuję Ci za ten wiersz i pozdrawiam :)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
    • @violetta bardzo miły gest. dziękuję:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...