Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lud starczy ogląda się w braku 
mych oczu nad ranem cienia
i w krokach ze szlaku z ciężarem
na serce z wisiorkiem z kamienia.

 

Słyszą przekleństwa z ust
szorstkich ulic letniego słońca
i szary chłód z nocnego jeziora
w promykach skąpany na siwych
aż srebrzystych włosach.

 

Znamy się po twarzach
i oczach jak zaklęcia ciszy
pod nosem rzucanych do świata.
Zazdroszczą nam szczęścia...
lecz prawdy nigdy.

~NN.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiersz jest piękny, poukładane słowa, bajka, po prostu, choć bajką nie jest:

 

jednak to chyba właśnie jest, tyle, że smutną przeplataną nadzieją. O starości, o tęsknocie. Ten szlak i wisiorek z kamienia - trudne jest życie. 

 

Oczy:

 

 

Dobre. 

 

Wisiorki też mają oczy, nawet te z kamienia, widzą. Widziały niejedno, bo są b. stare. Odłamki wielkich gór. 

Nieraz mówi się:  Obiecuję ci złote góry lub Nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry. 

 

Ot, tak mi się skojarzyło. A wiersz o wędrowaniu traktuje

 

 

O tej prawdzie i zazdrości jeszcze napiszę. Ale na teraz kończę.  @Justyna Adamczewska

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Justyno ;) Osobiście czytam to na wiele sposobów. Starałem się wykorzystać parę umiejętności, nad którymi ostatnio pracowałem. Efekt może nie jest jakiś zadowalający, bo ciut za bardzo rzuca mną przy tych zabiegach. Może za parę lat... Pozdrawiam serdecznie ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo dziękuję ;)  Tak to już jest z moim pisaniem i zaspakajaniem potrzeb. Wiersz bez głębi to dla mnie nie wiersz ;) Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

A to jest po prostu poranny powrót z imprezy. Tak wiem, zdecydowanie za krótki i przypominam sobie jeszcze parę ciekawych wydarzeń/chwil ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To piszę, wróciłam;

 

Tak, prawda bywa niewygodna - to raz, czasami bywa też okrutna - to dwa. czasami wstydliwa - to trzy, no mogłabym tak wymieniać, wymieniać, wymieniać. Może kiedyś to zrobię? 

 

Szczęście tu problem - może mieć różne oblicza i haczyk jest, różne oblicza może mieć również prawda, o czym powyżej napisałam.

 

Twój wiersz nie daje mi spokoju, eh - pech. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trzeba wyobrazić sobie chłopaka wymęczonego upojną nocą, który wraca promienistym porankiem i mija znajomą mu starszyznę. Dla wielu postronnych takie życie może wydać się beztroskie,bezproblemowe ale nieodparta chęć dążenia do prawdy przez chłopca, jest często zbyt problematyczna i czasochłonna. A o energochłonności już nawet nie będę wspominać ;)

W wierszu zastosowałem całkiem krótki ale zwięzły opis czegoś co było przed, ale w kontekście teraźniejszości a konkretniej odnosząc się do miejsca. Do czasu/chwili, w której peel czuł się najbardziej osaczony fałszywą opinią na jego temat ze strony starszych mu osób. Nieraz przecież za młodu można napotkać się na taki wzrok ,,dojrzałości", który wręcz ocenia i wypiera dotychczasowe prawdy, którymi młody człowiek żył i pragnął życie kierować. 

Najprościej.... wszystko wydaje się łatwe, bo przecież ci młodzi latają na ulicach, szaleją nocami, wracają porankami. A peela też chciano wpisać w taką właśnie pospolitość*. 

I to by chyba było na tyle, jeśli chodzi o obrazowanie i moje osobiste majaki ;) Synestezja.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja dopiero chciałbym stworzyć taki wielki wiersz, ale zbyt głupi ze mnie dzieciak ;) I zbyt rozszczekany, to zdecydowanie. Dobrej nocy ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...