Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podziwiam Vigelanda park...
Monolit i Koło życia. 
Patrzę na rzeźby splątanych ciał. 
Ich kunszt mnie zachwyca.  

 

Bo życie to tysiąca i jednej nocy  baśń.  
Słodko - słony ma smak. 
Więcej niż wszystko chciałam mu dać. 
Przemija już mój czas. 

 

Aniele - czy dalej jesteś ze mną
W tej wędrówce przez dnie?
Ma droga bywa krętą
Czasem pod górę się pnie. 

 

Dziś puste miejsce przy stole 
I echo hasa po kątach.
Ucichła szczęścia muzyka,
Wszędzie rozterka się krząta. 
 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Justyno nikt kto tam był nie wyszedł obojętny. Emocje wykute ręką mistrza. Mówisz piekło, ja mówię życie. Pozdrawiam 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiemy tego. @bajaga1

 

Emocje tak, wykute, ale miał pomocników, co nie dziwnym jest. Park ma ponad 100 lat, tzn, rozbudowywany był 100 lat. Hitlera b się nim. zainteresował. 

 

Życie mówisz? Dla mnie tam pierwiastek piekielny. TEŻ I DROGA KRZYŻOWA. 

 

j. 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam Czarku gdzie tam targają one się " krzątają" mieszają w grach są za mną i obok mnie mącąc jasność postrzegania. Też pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Park Vigelanda zobaczyć dotknąć... To jedno z moich marzeń Justyno. Nie ma co się dziwić że miał pomocników. Rzeźba rozłoszczonego chłopca powstała w 43r. Park ukończono pod koniec lat czterdziestych już po jego śmierci. Napisałam

 

Wiedziałam co to za park i czego się spodziewać. Nie mogłam się oprzeć wrażeniu że te rzeźby  to nie tylko obraz one krzyczą, pożądają, żyją. 

 

Nie doszukiwałabym się tam piekła. To kraj troli, dumnych i twardych ludzi którzy dostosowali się do warunków w jakich musieli żyć. Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak kraj trolli. Ja byłam w Norwegii - piękny kraj, ale rzeczywiście trudny. Ludzie, którzy tam mieszkali, mieszkają mają b. silne geny. Norwegów jest tylko 5 i pół miliona - tych rodowitych. W górach - daleko na północy nikt prawie nie mieszka. A góry są tam wszędzie. 

 

Oslo to miasto, w którym na ulicach nie widzi się prawie ludzi. Jest takie miasto Bergen - tam założono Hanzę, bez przerwy pada tam deszcz, nie ma dnia bez opadów, ale jest to niesamowite miasto. 

 

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, Bajago. Dobrej nocy. J. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wakacje w maju... uuu wczesne owoce; szybki obiad z mikrofali, wyciąg górski i paczkomat otwierany zdalnie. Co zrobisz z zaoszczędzonym czasem? Przemierzając drogę od przystanku do domu, skracasz ją o cztery kroki, wydeptując trawnik. A może jakaś rocznica? Dwadzieścia pięć lat małżeństwa, od dwudziestu lat spotykają się w co trzeci weekend, wiadomo praca za granicą. Stawiają na towarzystwo współpracowników, jakiś bieg publiczny... w końcu człowiek to istota społeczna.      Zaglądam do późnej brzoskwini, czerwieni się jej serce. Pozwala żebym je z łatwością wydłubała. Oglądam bruzdy jakimi raczy się chwalić, koleiny które jeszcze przed chwilą wypełnione były gęsto. Ten owoc wygląda na odpowiednio przygotowany. Słodkie soki płyną mi kącikami ust, lepią się palce. Uśmiecham się zaskoczona.    Sprzedawca mówi, że kiepsko schodzą. Kosztują osiem złotych za kilogram, ale prawie wszyscy są już przejedzeni brzoskwiniami. Woleli kupić kwaśne, wczesne odmiany, w których miąższ był przyklejony do pestki. Trzeba je było ssać, jak cukierki. Niby takie dojrzałe, ale ani ciepło im nie pomagało, ani owinięcie w gazetę, ani nawet pierwszy głód... w czasie.    Najwidoczniej sztywne reguły rynku wpychają w nawias to, co się guzdrze, z nogi na nogę, z dnia na dzień. To co długo dojrzewa bywa śmieszne i niedocenione. Nie nadążyło, zbyt długo się opalało, leniło na gałązce... czy coś pominęłam? Teraz jest sezon na buraki i kapustę. Trzeba trzeć, szatkować... robić winogronowe fermenty.    A późny owoc? Czy ma szansę na pochwalenie się smakiem? U niego wstęp zaczyna się tam, gdzie u innych jest zakończenie, albo wspomnienie usadzone w niewygodnej pozycji, dźga z lewej strony. Komu dziś potrzebne są odmiany cierpliwe, wymagające i zrównoważone? Takie, które połapały więcej promieni słońca. Dojrzałe w tym co odczuły. Owoce pełne.      Wyliczasz mi argumenty, optujące za szybkością. Z miejsca a, do miejsca b. Czysta woda w basenie, ręczniki złożone w kostkę, wypasione pamiątki... I, że na podium, takie fajne medale dają..., o tu masz w gablotce, czasami je odkurzasz... ale właściwie to dobrze, że czereśnie są w jednym czasie. Stoimy tak już przez chwilę, więc kiedy ci mówię, że we wrześniu kupiłam na straganie słodkie truskawki szklarniowe, mówisz że ty też kupujesz, ale twoje są bez smaku .Czyli znowu nowo-moda? Tym razem z supermarketu.
    • @Alicja_Wysocka @Klip @Konrad Koper Dziękuję za odwiedziny :)
    • @Konrad Koper@Klip Dziękuję bardzo.
    • @Annna2Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Dziękuję i pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...