Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O hermetycznym przeznaczeniu kubków biurowych


Rekomendowane odpowiedzi

kubki siedzą w biurach
przed płachtami swych przeznaczeń
Excel lub Word

są chude i zgarbione
słabe kable nerwów
drukarki oczu

ruch nadzorczych placów
to dla nich zły sen
niepewność

wszak ciągają za zimne ucho
piruety na krawędzi biurka –
świata wystruganego w betonie
świata mozołu

gdy spadną – tylko czarna kawa
krew rozpuszczalna – plama
wspólnych wnętrz
na dywanie zwanym
za późno by

i okruch ceramicznych trzewi
kurz

to że oduczyły się
śmiechu i słońca
kubki uświadamiają sobie
dopiero w trumnie śmietnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku myślałem, że to o urzędnikach, a na końcu okazało się, że jednak nie. To dobrze - wieloznaczność. Tylko "śmiechu i słońca" trochę mi spłaszcza wymowę. Może nie pisać czego się oduczyły, albo wstawić coś mniej banalnego...
Podoba mi się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"słońca" jest też banalne i oczywiste. Można wysnuć hipotezę, że "oduczyć się słońca" jest nowatorskim połączeniem, ale dla mnie takim nie było. Słoneczko i uśmiech. Autor chyba chciał coś głębszego przekazać - może coś co w uproszczeniu ma taki sam sens. Ale nic to.
"krew rozpuszczalna-plama wspólnych wnętrz" - to jest To!
ciągają za zimne ucho, czy ciągną (dobry koncept)
a czemu świat jest wystrugany? bo ołówek jest narzędziem biurowym, przypuszczam.
beton trochę mnie drażni, ale do mozołu nawet i pasuje. Tylko łączy się z dawnymi technologiami.
może zakończyć:

kurz

w trumnie śmietnika

- czy coś koło tego :)
A i jeszcze: " płachtami ...przeznaczeń" - nie wiem jak to rozumieć
A wiersz bym przeniósł do Z. Może ktoś coś więcej napisałby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dobrze się stało,że na litość zabrakło jej pieniędzy,bo miłość z litości nie wróży nic dobrego.
    • Wierszy jest zatrzęsienie,ale tylko niektóre są poezją.
    • bądź tu i zostań Nasze serca  spłoną czerwienią Ze mną poczujesz się jak w niebie Mamy ten  sam klucz  do naszych serc Nasza droga miłości jest taka sama kolorowy dom w kształcie serca Miłość buduje nasze życie Oglądamy zdjęcia z przeszłości Nie mają koloru , mają kolor miłości Dlaczego potrzebujemy skarbu , mamy siebie                                                                                              Lovej . 2025-01-14                 Inspiracje. Czy istnieje prawdziwa miłość
    • W drewnianej klatce, pod cieniem drzew, ptak śpiewał pieśń, co nie miała słów. Skrzydła złożone, niemal zapomniane, wciąż drżały w rytmie dawno przebrzmiałych snów.   Blask słońca wpadał przez kraty złote, rzucając cienie jak pajęcze sieci. Każdy promień – przypomnienie lotu, każdy dzień – więzieniem bez ucieczki.   Marzył o niebie, gdzie wiatr unosi, o wolnym błękicie, co nie zna dna, lecz skrzydła skurczone nie znały mocy, a pieśń w gardle zmieniła się w łza.   „Otwórzcie klatkę” – chciał krzyknąć światu, lecz głos zamilkł w gęstwinie liści. I tak trwał w ciszy, na skraju zmroku, pragnąc wolności, choć w niej mógłby zginąć.   Aż pewnej nocy, gdy księżyc zbladł, i cisza pożarła ostatni śpiew, klatka uchyliła swe drewniane wrota, lecz ptaka w niej już nie było – tylko cień.   Świt zastał klatkę pustą, jak wieko, które zamknęło w sobie ostatni sen. A wiatr poniósł pióro ku dalekim wzgórzom, gdzie niebo dotyka nieistnienia tłem.
    • @Laura Alszer   Usunąłem martwe teksty, to znaczy: bez polubień i komentarzy, zanim coś tutaj opublikuję (publikuję tylko tutaj, sporadycznie na Facebooku) - piszę najpierw na Wordzie (mam jeszcze rękopisy w Czarnej Teczce) i dopiero potem publikuję tutaj - po szlifie, jako uczeń publikowałem teksty w licealnym pisemku "Uważam, że...", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska", wydałem również tomik wierszy pod tytułem "Kowal i Podkowa" - można go zamówić w Archiwum Akt Nowych - trzeba po prostu napisać do wyżej wymienionego archiwum list elektroniczny lub iść bezpośrednio i zadać pytanie, jasne: wszystko mam zapisane na Wordzie - włącznie z "Czarownicą" - na profilu mam życiorys i dane kontaktowe, gdyby pani zechciała - mogę pani wysłać.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...