Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie wiem


Rekomendowane odpowiedzi

Najmilsza moja

Ilekroć cię widzę wzdycham

Emanujesz ciepłem swoim

Widziałem twój cień

Intrygował mnie tak długo

Ekspertem nie jestem

Może przeczytam z niego choć słówko,

Najmilszy mój

Idę w drogę choć nie chcę

Elementu zgubionego szukam

Widziałeś go może

Istotnie dodawał mi sił

Elokwentna z nim byłam

Minął jego czas i zniknął mi z oczu

Kto wie gdzie jest niech powie

Izoldo moja rozchmurz się

Moje serce z tobą jest i zawsze będzie

Już nie musisz szukać

Eskorta ma cię na pieczy

Stań a oni z tobą staną by cię pilnować

Tristanie najdroższy

Enigmatyczne dla ciebie moje słowa

Miłości moja czytaj pomiędzy wierszami

 

 

 

Edytowane przez ta Łucja (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wydaje mi się, że tak. Chciałam, aby te słowa zabrzmiały wzniośle, aczkolwiek utwór ten był pisany zupełnie spontanicznie, bez poprawek i z czystej chęci wyrzucenia z siebie uczuć. Możliwe, że zbyt mocno mnie wtedy poniosło. Nie jestem jednak pewna czy zmiana z dla Cię dla Ciebie będzie dobra. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zmiana na pewno będzie dobra, teraz jest niestylistycznie.

Przepraszam za to co powiem, chciałaś żeby było wznioślej, a wyszło krzywo, żeby nie powiedzieć śmiesznie.

Doradzam zmianę na:

Dla ciebie moje słowa, ponieważ me to skrócona forma zaimka osobowego - moje i należy jej unikać w wierszu tak samo jak twe.

A teraz przytoczę Ci w  przykładzie.

Mamo, nie wiesz gdzie są me rękawiczki?

Twe rękawiczki leżą na stoliku.

Kto tak mówi? powinno być tak:

Mamo, nie wiesz gdzie są moje rękawiczki?

Twoje rękawiczki leżą na stoliku.

Doradzałabym jeszcze zrezygnowanie z wielkich liter form grzecznościowych, bo wiersz, to nie list, Ciebie, Twoje, Ci, lepiej napisać z małej i zadbać o niewielką ilość zaimków.

Tymczasem tyle, życzę powodzenia :)

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie @Marcin Krzysica, staropolski język mógł przychodzić do głowy, gdyż bardzo go lubię i mimowolnie czasem go używam. Postaram się jednak unikać tego, jeśli jest to niemiłe w czytaniu :)

Pani @Alicja_Wysocka, dziękuję bardzo za podpowiedzi, postaram się do nich stosować w przyszłości :)

Wszystkie wspomniane poprawki naniosłam, mam nadzieję, że teraz jest lepiej. Dziękuję bardzo za sugestie i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Czasem, co prawda, chciałoby się życzyć komuś sukcesów w puszczaniu latawców czy dokarmianiu gołębi. Dzięki temu uwolniłby to forum od swojego wierszoklectwa. Ale to zdarza się rzadko. Więc zwykle życzymy by ktoś taki oprócz pisania poezji zaczął też ją czytać i się nią interesować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witoldzie,

stanę troszeczkę w obronie tych młodych zielonych piór.

Może lepsze to, niż wystawanie po klatkach, z butelkami piwa, plucie i włóczenie się z wulgaryzmami po osiedlu. Przynajmniej próbują zbliżyć się do literatury, zająć czymś pożytecznym, twórczym. Rozumiem to, dlatego czasem kusi mnie żeby jakoś zaradzić, przekazać część tego, czego się nauczyłam.

Wierszoklecą też dorośli, no z tymi jest gorzej, bo trudniej namówić ich do czytania. @Mateusz nie robi segregacji,  (chyba nikt nie da rady przeczytać wszystkiego) nie ma tutaj żadnego sita, każdy może wstawić co zechce.  Jednak często brak czasu i cierpliwości żeby  jakoś to wszystko ogarnąć.

@ta Łucja fajnie, że się nie obrażasz i nie tupiesz nogami.

Tłumaczenie, że pisze się sercem, nie wystarczy, nie wszystko co uleje się z pióra jest wierszem, trzeba do tego dołożyć jeszcze głowę, jak mawiał mój przyjaciel, znaczy wiedzę, no i talent.

Jeśli nie ma tych trzech rzeczy, zawsze będziesz rysowała stół

i upierała się przy tym, że jest koniem, bo ma cztery nogi.

 

Raz jeszcze życzę powodzenia, to najlepszy portal jaki znam

:)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A komu byś tego życzył :) znajomość literatury nie zawsze pomaga, a może czasem przeszkadzać w stworzeniu czegoś unikatowego. Sam jesteś tego najlepszym przykładem, ponieważ pokazujesz różne oblicza tego gatunku. Pytanie co dla kogo jest wartościowe. 

Inną kwestią jest to jeśli ktoś próbuje odnaleźć się w danej formie i w niej spróbować tworzyć. 

Jeśli bierzemy wiersz, który posiada rymy to są pewne  normy dzięki, którym wiersz dobrze się czyta i czytelnik płynie. 

Nie zgodzę się z Alicją, że trzeba czytać naszych poprzedników, co nie znaczy że sam ich nie czytam :) gdybyśmy czytali poprzedników doszlibysmy do wniosku że już wszystko zostało napisane. 

Różewicz o tym pisał ;) ale nie zniechęcal tylko przeciwnie. 

Jako rzecze Beta_b

"trzeba zadać te pytanie

Na co komu jest pisanie " ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oj Marcinku, przecież czytać można tylko to, co już zostało napisane.

Nie można czytać tego, czego nie ma,

Nigdy wszystko nie zostanie napisane, podobnie jak nigdy wszystko nie zostanie powiedziane. Nawet gdyby, to wolę kilka razy przeczytać dobry wiersz, dawno temu napisany, niż zakalcowatą kluchę.

Lepiej chyba czyta się kaligrafię ni pisanie pazurem przez kurę,

moim zdaniem :)

Uśmiechniętego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mam odmienne zdanie :) nawet od kury można wyciągnąć coś pożytecznego. Od wampira który przeżył naście wieków można się dowiedzieć że i z kury ściągnąć można świeżą krew. Ja do czytania wolę prozę choć mam kilku ulubionych autorów wierszy ;) z prozy również można wyssać łakome kąski tak samo w wielkiej kupie wersów bez ładu i składu mogą zdarzyć się perełki ;) które w jakimś stopniu zainspiruj do pisania 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Marcinie - głupawka mnie napadła ;D - mimo że dzień za oknem ponury, to będzie dobry dzień - dzięki Tobie - masz serducho za ,,lakome kaski" -  bo akurat o perełkach w prozie pisałeś -  i przypomniały mi te kaski, gdy pracowałem w hurtowni farmaceutycznej we Wrocławiu, drukarka nie obsługiwała jeszcze wtedy polskich znaków i zamiast ,,Kłącze perzu" wyszły klacze - nowy pracownik przygotowujący towar według faktury przybiegł z obłędem w oczach i zapytał: ,,To końmi też handlujecie?"  :)))  Miłego .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Aha . Faktycznie, pewnie napisałam ten tekst dla samej siebie :) Nie ma tu Moniko żadnych szczególnych znawców, niektórzy tylko cierpią na znaczny przyrost ego. To amatorski portal, a poezja jest dla ludzi i nie ma większego komplementu już ten, że podoba się coś komuś, kto nikogo tu nazbyt jeszcze nie zna ani nie ma jakiejś rutyny i po prostu sobie czyta dla przyjemności.  Pozdrawiam
    • @Sylwester_Lasota Mam jeszcze jedno na ten temat przemyślątko. W czasach niewolnictwa właściciel niewolnika,nawet gdy nie miał dla niego aktualnie pracy, zapewniał mu dach nad głową i jedzenie. W dzisiejszym niewolnictwie pracy, pracodawca zwalnia pracownika i nie interesuje go czy biedak ma co jeść i gdzie mieszkać. Zdaje się, że pochwały naszej wspaniałej cywilizacji są ciut na wyrost. Pozdrawiam.
    • Wśród nocy haftowanej mozaiką kolorów, Różem,  oranżem, żółcią – rzeczna toń migocze, Mnogość w niej błyszczy dziwna ażurowych wzorów Uplecionych z fotonów  przez piekielne moce.   Bujne wieńce, korony  i girlandy iskier, Złotolite diademy – na smukłych wież głowach, Zwiewne szale, zasłony – z jedwabi świetlistych, Wokół zamkowych  murów – poświata różowa.   I katedra w  płomienno pąsowym welonie W sukni  z blasków błękitnych, rudych, żółtych tkanej W jej objęciach – zbyt liczne losy przemienione   Tchnieniem piekła w garsteczkę kości rozsypanych. Rankiem niebo w pokutną chustę obłóczone Opłacze drobnym pyłem – warkocze i dłonie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Modern Times, to pod wieloma względami film genialny i proroczy. Myślę, że Charlie Chaplin prezentując pracę w fabryce, wyprzedził epokę o całe dziesięciolecia. A jeśli chodzi o to czy coś się zmieniło, to tak. Nawet powiedziałbym, że bardzo dużo. Specjaliści od zarządzania mają teraz takie narzędzia normowania czasu pracy, monitorowania i kontrlingu, o jakich się nawet Chaplinowi nie śniło. Niestety, wygląda na to, że człowiek w tym wszystkim schodzi na coraz dalszy plan, liczy się przedewszystkim ekonomoczna efektywność. Nawet takie dziedziny jak Bezpieczeństwo Pracy i Ergonomia służą przede wszystkim temu, żeby zabezpieczyć pracodawcę przed nieoczekiwanymi kosztami lub wyciśnąć jak najwięcej z pracowników. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję, myślę że branie życia na wyrywki, to tak jak zjadanie z delicji wszystkiego - oprócz galaretki. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...