Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

- trzej panowie i ..


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

.

Profesor nadzwyczajny / doktor habilitowany nauk prawnych Karol Karski - doktor prawa Andrzej Duda - magister historii Bronisław Komorowski

 

Ile to było śmiechu, drwinek i przytyków

z "bulu" Komorowskiego (prezydenta wtedy),

lecz ci sami - to znaczy - pro PiS-owskie zgredy

nie spostrzegli zapisów (pisowni wyników)

u doktora prawa, Andrzeja Dudy ..

.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

.

.. bo przecież u PiS-maków pokłady obłudy

nigdy się nie wyczerpią. No więc pytam zatem

- jak na razie, grzecznie - 

co do powiedzenia

mają właśnie w poniższym przykładzie?

.

.

.. że można się pomylić, a w publicznym ładzie

to się zdarza, więc dziwić się tu nie ma czemu.

 

Jest jedynie podaniem "bulowi" swojemu

zastrzyku hipokryzji. W "pierwszym sorcie" przecież

nie jest to żadną ujmą. Teraz chyba wiecie ..

 

PS - "bul" - buldożer, buldog, bulwa, bulwary, bulgotać, bulimia, bulterier (z tymi ostatnimi myśliwy Komorowski mógł mieć do czynienia) i jedynie ból z "ó" przed "l" tutaj mi przychodzi na myśl ..

.

Edytowane przez bronmus45
dopisano P.S. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

z

Pewno masz rację - lecz jako osoba posiadająca zaledwie średnie wykształcenie - pozostanę przy swoim określeniu

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hahahahahaha, świetna riposta, jakże pasuje przysłowie o Marcinie :)

 

Uczył Marcin Marcina, a sam...

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Widzę, że kompletnie nie zrozumiałeś - obydwaj nie zrozumieliście - (lub tylko udajecie) przesłania mojej notki, która to miała na celu wykazać obłudę PiS-oludków, naśmiewających się z błędu prezydenta Komorowskiego - słynny "bul" - nie odnoszących się w żaden sposób do równie błędnych zapisów czołowych postaci, związanych z PiS. Przecież ja mógłbym w każdej chwili usunąć swoją notkę i na jej miejsce wstawić tożsamą, lecz już bez ewidentnego błędu z mojej strony. No ale dobrze się stało, że tak nie zrobiłem. Pozwoliło to wam obydwu (pewno nieświadomie) jeszcze wyraziściej odsłonić twarz PiS-olubów, chcących zawsze zasłonić / zamieść pod dywan za wszelką cenę ich własne przewiny. A o swoich nawet nie wspomnieć ..

Ja tutaj przecież jestem jedynie pyłkiem w porównaniu do powyżej wymienionych osób - odstającym daleko od ich wykształcenia (a więc i ogłady gramatycznej). Na dodatek w mojej notce jest umieszczone stwierdzenie - cytuję - 

...

.. że można się pomylić, a w publicznym ładzie

to się zdarza, więc dziwić się tu nie ma czemu.

...

które to jeszcze dobitniej wskazuje na obłudę w postępowaniu tych, co w tak bezczelny i obraźliwy sposób wyśmiewali się przez wiele lat z owego "bulu", o swoich błędach nie wspominając ani słowem ..

Już na sam koniec - nie zamierzam prowadzić dalej tej nic nowego nie wnoszącej dyskusji nad faktami - prawda sama się obroni przed czytelnikami ..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hollow man Problem leży najpewniej w tym, że moja poezja modernistyczna jest poezją nie dla oczu i serc a dla "współodczuwania egzystencji". Moja poezja nie moralizuje, nie pociesza, nie nadaje kierunku ani celu. Nie jest buntem ani wyzwalaczem. Jest brutalnie szczerym opisem prawdy egzystencjalnej dekadencji. Granicznym stanem ontologicznym, zawieszonym pomiędzy bezideowością egzystencjalną a triumfem sztuki i rozumu ponad ułomność tłumu. Nie współistnieje z tym światem więc moja poezja też w nim nie funkcjonuje. Jest całkowitym zaprzeczeniem "zdrowego" świata, który ja odrzucam w pełni jako pustą iluzję. Żeby zrozumieć ją tak jak ja, trzeba otworzyć się na inny wymiar. Odrzucić w pełni uczucia a zrozumieć pustkę i nicość. Jednak większość osób nie jest na to gotowa. Dlatego moje wiersze i postawa życiowa są dla nich zupełnie nie do przyjęcia.
    • @Berenika97 ... stałem  zwrócony w dal  budził się świt  Nieskończoność  patrzała ...   zatrzymałem myśli  na wczoraj  czas przestał płynąć  niedopowiedzenia zniknęły  zapanował spokój materia ubrała się w kolory nie była już naga ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • Szedłem sobie do baru o nazwie Atlantyda zwyczajowo i po dwa piwka, kilkanaście papierosów i po parę rozmów. Zimno było, rzeczywiście zimno, choć śniegu brakowało na duszy. Zamiast śniegu była mgła, co też można uznać za meteorologiczną ciekawostkę, zwłaszcza o tej porze roku. Dzień wcześniej zapobiegliwie kupiłem parę rękawiczek z napisem Route 66, niestety nie przymierzając ich na wstępie, co zaraz potem okazało się tragiczne w skutkach, ale nie uprzedzajmy zbytnio wypadków. I gdy tak szedłem chodnikiem spróbowałem rękawiczki założyć na swoje zmarznięte ręce. Ale nie dało się tego zrobić, bo rękawiczki były zwyczajnie za małe. Postanowiłem więc je wyrzucić, co okazało się nie najlepszym pomysłem. Ba, wyrzuciłem je nawet. Traf chciał, że moje wyrzucenie miało miejsce obok ładnej, lekko zadziornej dziewczyny we fryzurze interesujący blond. Jest to zresztą jedna z ostatnich rzeczy, jaką zapamiętałem. Dziewczyna była z gościem. Jej gach odebrał zdarzenie bardzo dosłownie, a mianowicie szybko, bardzo szybko doszedł do wniosku, że moje wyrzucenie rękawiczek jest niczym innym jak rzuceniem mu rękawicy. Ale to jeszcze wcale nie koniec tej historii. Gość był wielki jak szafa, potężny i pracowicie umięśniony. Można rzec, że był wyrobiony w przemocy. Wyglądało na to, że nawet napis pt. Route 66 na rękawiczkach jeszcze dodatkowo go rozjuszył. Sytuacja błyskawicznie poszła nie po mojej myśli, albowiem wpakowałem się w pojedynek i można go nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem. Pojedynku wcale nie chciałem, ale moje tłumaczenia odbiły się od tej dziwnej pary, zresztą wartej siebie wzajemnie. Moje największe nieszczęście polegało na tym, że za mały ze mnie Dawid, a z gacha za duży był Goliat więc cóż przegrałem. The End.   Warszawa – Stegny, 20.12.2025r.   Inspiracja – Poetka i Prozatorka Berenika 97 (poezja.org).
    • to może coś z suszonych truskawek...
    • @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam. Jak zwykle świetnie odczytujesz zamiary twórcy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...