Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jak się wkurwię to ...


Rekomendowane odpowiedzi

jak się wkurwię 

wiersz napisze

że tylko klękać

 

jedną ręką będę 

serce wyrywał 

drugą groził

 

wszystkim tym

którzy myślami

świat psują

 

mówią że miłość

to tylko ściema

drwią z niej

 

jak się wkurwię

to oczy  im 

wydłubie

 

może o ciemność

się ocierając

zrozumieją

 

że świat to nie

zabawka zaś

miłość to nie nic

 

wiem że gdy to 

zrobię to mnie

zamkną

 

lecz mimo to będę

wierny miłości

podziwiał świat  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do trzeciej zwrotki mi się świetnie czytało,

ale później się przestraszyłam i to poważnie.

 

Wiersz z pewnością odważny, ale...

Nie potrafię zaakceptować postawy Peela,  wręcz mam wrażenie,

że nie powinnam tego czynić.

 

Nie czuję się uprawniona by karać ludzi za poglądy i postrzeganie

świata, tępić ich przekonania, prześladować, odbierać wolność.

Podmiot nazywa się tu orędownikiem miłości i jednocześnie sieje nienawiść wobec tych,

którzy jego postawy nie podzielają. Dla mnie to obłuda.

 

Ludzie są różni, mają prawo różnie myśleć i różne wartości wyznawać,

nie znamy na wskroś cudzych życiorysów, może jakieś wydarzenia sprawiły,

że boją się miłości i ją wyśmiewają, bo nie są w stanie zrobić nic innego, stali się wobec niej bezradni,

tak jak wobec śmierci (którą ludzie też wyśmiewają właśnie dlatego, że nic innego im nie pozostało).

 

Fakt faktem, że często wielu z nas postrzega miłość jednokierunkowo, jako dajmy na to uczucie między kobietą i mężczyzną,

ale kochamy też np. swoich krewnych czy przyjaciół.

I to, że ktoś doświadczył poparzeń w związku nie oznacza, iż miłość jest zła,

choć wielu tak właśnie mówi

po swoich przykrych przeżyciach.

 

Ale moim zdaniem należy takich ludzi wspierać, uszanować to,

że w porywie emocji zmienili swój punkt widzenia, a nie chwytać za ostre narzędzia i wydłubywać im oczy.

 

Nie jestem pewna, czy dobrze Twój wiersz odczytuję,

bo być może Peel chce słusznie ukarać wielkich zbrodniarzy, przywódców totalitarnych,

zwyrodnialców, sadystów, przestępców dopuszczających się okropnych czynów,

za których postępowaniem stoi nie tyle filozofia odrzucenia miłości,

co obojętność na cierpienie innych istot i uśpiona wrażliwość.

 

Tyle mojego na tę chwilę,

jeszcze pewnie tu powrócę,

 

D.

Edytowane przez Deonix_
Błędy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Deonix bardzo szeroko podeszła to treści, zgadzam się  z niektórymi stwierdzeniami.

Ograniczę mój pościk do zacytowanego fragmenciku. Jedną ręką można by pogrozić komuś, ale czy dałoby się serce wyrywać tylko tą drugą.? Wiem, to chyba Twój skrót myślowy, ale.. ale....

Psucie świata myślami, to jeszcze nie katastrofa.... gorzej, gdy czyny idą w ruch.... to dopiero dramat.

Pozdrawiam.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -   wiem że to trudny wiersz ale takie sprzeciwy

też są potrzebne.

A wiersz  dotyczy tych drugich o których wspomniałaś w komentarzu.

Dodam jeszcze do twej listy zboczeńców  i pedofilów dziecięcych.

Ja takimi się brzydzę i będę pierwszy w kolejce żeby

powyrywać im serca na nic innego nie zasługują.

Dzięki za  czytanie i komentarz.

                                                              Miłego wieczoru życzę.                       

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -   a ja twierdze że takie myślenie zboczone jest tak samo

przestępstwem bo je rodzi.

A serce da się wyrwać jedną ręką ...przecież może tego dokonać 

np. chirurg który się brzydzi tymi typkami - całe szczęście 

to tylko wiersz którym chcę zwrócić uwagę na problem

który niestety jest prawdziwy.

Dzięki za przeczytanie.

                                                                                                        Ciepłego wieczoru życzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Marcinie - prawdą to co napisałeś o tym kochaniu

lecz jak tu kochać takich typków którzy innych krzywdzą 

a przy tym ich miłość.

W komentarzu już o nich wspomniałem.

A za taką zbrodnie przeciwko złu  łatwiej by się siedziało...

Dzięki ze zajrzałeś.

                                                                                                            Pozd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
    • I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.    
    • @iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.   Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...