Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czasoprzestrzeń


Rekomendowane odpowiedzi

Czas plus. Nadmiar

pozwala na wszystko 

z wyjątkiem zapomnienia. 

Rytmicznie dyscyplinuje

analogowe wskazówki. 

Szklana półklepsydra 

odmierza go kroplami 

wciekającymi do życia. 

 

Zaciemnione okna 

zazdrośnie strzegą

pór roku i dni. 

Ściany poobijane 

rzucanymi myślami. 

 

Przyjdzie?

 

Droga rozciągnięta 

wokół cyferblatu:

promień razy dwa... 

Energicznie, szeroko 

otwarte drzwi. 

 

Obchôd. 

 

Na pewno mu coś wypadło. 

Może do jutra czas 

się nie zatrzyma. 

Kuchnię trzeba 

odmalować... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka tęsknota bije z tego tekstu. Myślę, że stan znany wielu z nas. Najgorszy wówczas, gdy przychodzi... rozczarowanie.

Najsłabszy, moim zdaniem fragment o kuchni, ponieważ kojarzy mi się z bardzo starym dowcipem:

O czym myślą kochanka, prostytutka i żona w trakcie?

Kochanka:

- Kocha? Nie kocha?

Prostytutka:

- Zapłaci? Nie zapłaci?

Żona:

-Malować? Nie malować?

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeniosłeś mnie na ulicę Lindleya w Warszawie, ale o jakieś 20 lat wstecz. Miałem podobne myśli, a leniwa wskazówka zegara wkurzała bardziej niż niepokój oczekiwania. Chociaż i teraz ściany tam takie jak napisałeś, ale poobijane naprawdę. Pełna zgoda z diagnozą Sylwestra. Tęsknota potrafi wręcz boleć fizycznie, a czas, na przekór temu w domu, upływać (taki klimat, więc czemu nie) - jak krew z nosa? :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tobie nie podobała się końcówka, a wg mnie, to kwintesencja walki myślami. W takich sytuacjach, to, co ważne schodzi na dalszy plan, a najistotniejsze wydają się być sprawy trywialne i przyziemne. 

Dzięki Sylwku za wizytę i komentarz.

Pozdrawiam. 

s

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak Janku, spokojnie można całą sytuację przenieść do ubiegłego wieku, kiedy to nasze babcie nie dbały tak bardzo o swoje zdrowie i zamiast pójść do lekarza, wybierały malarza, bo "co sąsiadki powiedzą". Dzięki za Twój wspominkowy koment. 

Pozdrawiam. 

s

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli istotnie poczułeś sterylność, to już mi pochlebiłeś :)  A ogólnie przyznaję Ci rację: Nie jedna tabletka na każdą dolegliwość, nie każde słowo na różnorodną wrażliwość. 

Pozdrawiam. 

s

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...