Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w osiedlowym sklepiku oglądają półki

zamyśleni radośnie wiosenną ofertą

porównując cenowe rozbieżności kręte

na  stoiskiem z winami popychają wózki

 

jej jest pełny w połowie, same rarytasy

dietetyczne golonki, drożdżówki bez lukru

 obok cukier najdroższy co ma mało cukru

 tradycyjna potrawa z bezmięsnej kiełbasy

 

orientalne napoje, mało kaloryczne

bez glutenu pieczywo, takie jest najzdrowsze

 holenderskie warzywa, z Hiszpanii owoce

oraz soczewicowa dietetyczne pizza

 

tak jak każda kobieta o figurę dbała

wysoka, urokliwa, kształty rubensowskie

włosy lekko kręcone coś na model włoski

najmodniejsza sukienka okrywa jej ciało

 

bardzo droga, firmowa, lekko przezroczysta

wyraźnie uwypukla kobiece przymioty

za którymi wciąż tęsknią wszystkich samców oczy

ogląda się za nią prawie każdy mężczyzna

 

on podobnie jak wózek co go pchał przed sobą

delikatna konstrukcja, ledwo dno przykryte

zagubiony singielek w sawannie niebytu

szuka prostych produktów co przeżyć pomogą

 

ładuje podstawowe, dziś je skonsumuje

skrzynka piwa, litr wódki, butelka szampana

przyjaciele przychodzą impreza do rana

liga mistrzów wieczorem, każdy ją świętuje

 

 

dodatkowo szukając butelek win tanich

penetrował dyskretnie wzrokiem dolne półki

i niestety zobaczył jej duże półdupki

bezskutecznie walczące z małymi stringami

 

tym widokiem trafiony zaczyna się ślinić

traci głowę natychmiast, często to się zdarza

gdy widzimy ten obraz zaczynamy marzyć

postanowił od razu, tylko ta nie inna

 

 

obluzował w szampanie srebrny drut od korka

odpowiednio ułożył na stosie butelek

wycelował dokładnie, dwa razy wymierzył

i uderzył w jej wózek jak strzała Amora

 

huk niewielki, a efekt tak jak przewidywał

musująca podróbka swoje wykonała

wybranka jego serca stoi mokra cała

zrosiła ją dokładnie bąbelkowa bryza

 

wtedy on bohatersko za butelkę chwyta

pozostałość szampana w gardło swoje wlewa

trunek szybko zadziałał odwagi nabiera

szepcze bez zająknięcia, tylko tyś jedyna

 

ona mokra, zdziwiona, patrzy w jego oczy

słodki trunek przenika w głąb ciepłego ciała

tyle lat w samotności, odmiany by chciało

w sumie źle nie wygląda, nieśmiały, uroczy

 

tak  w sklepiku powstała szczęśliwa rodzina

on po roku był gruby, ona się rozpiła

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...