Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piszesz chyba o bardzo bolesnym rozstaniu z kimś... Jednak nie takim, żeby wymazał wspomnienie jego uśmiechu.., może rozstaniu w przyjaźni? Albo może to uśmiech innej osoby uratował cie przed załamaniem? Mała wskazówka , kilka dodatkowych konkretyzujących słów mogłoby pomóc w zrozumieniu i "poczuciu" Twojego wiersza. Zachęcam :) I troszeczkę przeszkadza mi słowo "pewnie". Bez niego nabrałaby wypowiedź więcej siły. Ale temat ciekawy, pobudzający wyobraźnię i myślenie :) Pozdrawiam.

Opublikowano

Tytułu własnego utworu NIE obejmujemy cudzysłowem. Jest to błąd stylistyczny, ponieważ cudzysłów zarezerwowany jest w praktyce dla tytułów dzieł przywoływanych w tekście (choć znacznie lepiej jest to zastąpić kursywą)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piszę o nowych i wciąż aktywnych i bolesnych odczuciach po rozpadzie związku... Osoba o której pisze wyciągała mnie z bardzo ciężkiego stanu zarówno psychicznego jak i fizycznego, miałam tez inne osoby ale one miały mniejsze znaczenie, okazało się,  że nie były one do końca warte uwagi, natomiast w tamtym okresie mogły mi pomóc, dlatego znajduje się tam słowo '' pewnie ''. Dziękuję za aktywność pod moimi dziełami, to wiele dla mnie znaczy, pozdrawiam serdecznie i rady te napewno wezmę do serca

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiesz co, jeszcze jedna mała podpowiedź. Jak dodajesz nowy wiersz, to podajesz tytuł tam, gdzie jest ramka na tytuł. Nie musisz go powtarzać drugi raz, bo on zawsze będzie nad Twoim wierszem.

Powodzenia :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem, chodziło mi tu właśnie o taką myśl, pisałam to pod wpływem emocji i nie do końca zwróciłam na wszystko uwagę, następnym razem postaram się bardziej, są juz nowe utwory i z chęcią posłucham rad na ich temat. Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...