Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tarasy rozległy się wśród drzew a szum potęgował


Rekomendowane odpowiedzi

Hm. Dla mnie ten tytuł właściwie jest częścią wiersza. jakby wprowadzeniem, ustanowieniem tła do niego. Dlatego może możnaby go wcielić jako początek, a pomyśleć nad innym?
Podobają mi się te rozlegające rozległe tarasy szumnie potężne.
Tajemnica macierzyństwa nieporównywalna z niczym.
Pięknie.
Pozdr.
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wiersz o niczym... napisany pokrętnymi zlepkami:

"wygląda jak żywcem wyjęta z nieba" - jak wygląda żywcem wyjęta z nieba?

"przetapia słowa na ciepło" - jak przetapia, to chyba jasne że na ciepło, po co to pisać? no bo chyba nie chodziło o "nieba przetapia słowa" - bo to już całkiem wydziwione

"nieczytelna prawie tak bardzo jak niewiadoma" - dlaczego niewiadoma miałaby być nieczytelna? może nierozwiązywalna, ale dlaczego nabazgrana?

"widzisz" - trywialne i ograne


Pozdrawiam
i radzę zastanowić się nad wierszem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, kwestia wyobraźni. Jedni ją mają , inni nie. A wniebowziętą też trudno sobie wyobrazić?


Można przerabiać szare na złote, można przetapiać monety na sztaby, a tu się przetapia słowa na ciepło. Po prostu przemiana słów na uczucia. Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć?

Tam jest niewiadoma bez równania. "Nieczytelna" - znaczy tu nieodgadniona.

To jest cytat - stąd kursywa. I właśnie ma być ograny jak ograne jest płasko widziane macierzyństwo.

Pozdrawiam i radzę zastanawiać się nad komentowaniem wierszy, których się nie rozumie.
Ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nawet nie sam tytuł, ale ostatnia strofa i tytuł, intryguje. nie wiem, to nie jest pierwsze macierzyństwo[?]... a może jedyne, tylko jej uczucia nie "pomieszczą się na standartowym balkonie". ona, żyje tylko macierzyństwem !
fakt faktem, że słowa, przetapia na ciepło sama autorka
:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, znowu mnie wyprzedzono :) Miałem sam nadzieję wiersza pobronić :)

"Słowa przetapiać na ciepło" - dla mnie absolutnie najlepszy wersplusprzerzutnia :) "Rozciąganie warg" też jest niebanalne, niebanalny jest też tytuł, którego, nie wyróżniając się z tłumu, solidarnie z panem Zawadowskim nie rozumiem. :) Co nie zmienia faktu, że wiersz do mnei trafia. A do mnie rzadko trafia coś białego.

Pozdrawiam, Antek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przejmuję się tobą tyle, co fale morskich wód wiatrami u sczytów gór
    • na zielone  mówią niebieskie  a nawet czerwone    nic dziwnego  ich wielbiciele to daltoniści    rozum wyjałowiny  z własnego myślenia    nie patrzą na życie  przez dom bliskich  które przeczą sloganowym obrazkom krzyczą że jest inaczej    to nie ślepota to zaciemnienie  tak się buduje silną Polskę  warto... popukać się w głowę    1.2025 andrew
    • @violetta Ja również. Położyłem się w cieniu swoich wierszy lecz nie usnąłem, bowiem posucha przechodniów nie dała mi zasnąć, zmuszając mnie abym ukierunkował swoje chęci ku wierzbie; by spenetrować, nie jak to wiersz opisuje: głębie kobiecej duszy, jej przeszłość, łzy i blizny, wśród jeszcze krwawiących ran, lecz cóż... powiem wprost, i może wstydzić się powinienem - ciało :)   wczesna pora, ona śpi, a ja już pracuję   a na 9:30 jestem umówiony u optometrysty w celu pomiaru parametrów oczu i doboru soczewek kontaktowych mam nadzieję, że zobaczę na tym świecie jeszcze coś nowego, nie za przeklętym kloszem monitorów i ekranów, okien i butelek po wódce, na które patrzymy jedynie z zewnątrz ale.. żywym okiem z malutką protezą tego, co zaniedbał mój leniwy stary, gdy byłem jeszcze małym dzieckiem, odmawiając mi w sercu operacji zeza i korekcji wzroku żeby naćpać się kolejną paczką malborasków, chociaż wtedy to chyba były "popularne", czy ki ch*j   a mówiąc o rzeczach popularnych.. właśnie dziś będę musiał odwiedzić jego matkę, która resztkami godności uratowała moją matkę przed palnięciem sobie w łeb.   Bądź co bądź, mam nadzieje, że go tam nie spotkam, bo chyba przypierdolę w marynarce za te 540 (o której jakiś czas temu pisałem, pamiętasz? :) tak, że guziki będzie mi musiał ponownie przyszyć wyciągając je spomiędzy swoich zębów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...