Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

chcę wyjść czy mogę wyjść bez maski

pokazać siebie innym  - ego obnażyć 

lękom pozwolić hasać po mokrej twarzy

zaś smutkom marszczyć policzek gładki

 

a drzwi otworzy jakiś przechodzień

z uśmiechem poda rękę - przytuli słowem

wyrzucę wszystkie troski i coś tam powiem

nie wiedząc myśli uładzi w głowie

 

pozdrawiam

 

ps za głos proszę nie dziękować tekst sam zasłużył na głos

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli na twarzy często, jak na scenie,
spektakl emocji trwa nieokiełznanych,
co widzów wciąga w namiętności wiry,
aby przyjść mogło uczuć ochłodzenie
i uciszenie okrzyków ogranych -
maska zastąpi kurtyny kaszmiry.

 

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

@WarszawiAnka Jak dawno mnie tutaj nie było! Wielka szkoda, ponieważ właśnie przeczytałem naprawdę cudowny wiersz. Przypomniały mi się trochę Liryki lozańskie Mickiewicza, a konkretnie "Polały się łzy me czyste...".

 

Tja... jakże dzisiaj potrzebna jest maska.

Jakże trzeba skrywać wielokroć swoją prawdziwą osobowość, swoją wrażliwość, tak niepożądaną w świecie nastawionym na sukces i przebojowość...

 

Bardzo podoba mi się styl tego wiersza. Czytałem go jak utwór wyjęty żywcem z XIX wieku.

Cudny utwór i jakże prawdziwy!

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cieszę się, że mój wiersz tak bardzo Ci się spodobał i że przywiódł na myśl tak znamienite tytuły. To dla mnie ogromny komplement. :)

Inspiracją było jednak samo życie. Tak jak napisałeś: trzeba nakładać maskę, aby przetrwać, przystosować się, nie odstawać, ochronić własne "ja". Czasem jednak maska jest przydatna, bo pozwala zachować dystans, nie utonąć w emocjach. Napisałam o tym tuż powyżej, w odpowiedzi na optymistyczny tekst, jaki zamieścił @Jacek_Suchowicz (za który zresztą jestem mu bardzo wdzięczna :))).

 

Pozdrawiam serdecznie :)

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...