Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czy Nowy Rok to płótno niezagruntowane,

które twoja fantazja barwami pokrywa,

czy może wicher, który znienacka porywa

by cię w oszołomieniu gdzieś ponieść w nieznane?

 

Czy jest to teatr, w którym będziesz reżyserem,

gdzie akt kolejny twego życia się rozgrywa,

czy odrzutowiec, który z ziemi się podrywa,

gdzie jesteś tylko jednym z wielu – pasażerem?

 

Czy jest to blok marmuru, który ukształtujesz

młotem i dłutem kując twardą pierś tworzywa,

czy też fala przypływu, która wszystko zmywa

i odwrót ci odcina, nim się zorientujesz?

 

Czy jest to łuk, z którego każdego dnia strzałę

będzie nieubłagana słać czasu cięciwa,

czy wielki wybuch, który istnienie rozrywa,

gdy eksploduje wszechświat, który dotąd znałeś?

 

Czy ty go w dłoniach dzierżysz – czy on dzierży ciebie?

Czy będzie twoim sługą – czy panem się stanie?

Czy losem twoim władza – czy też uleganie?

Czy spełnisz swe marzenia – czy on je pogrzebie?

 

 

 

 

Edytowane przez WarszawiAnka
korekta (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Aniu, piękny pomysł na wiersz, ale tym razem pomarudzę, a mianowicie za dużo masz tzw. zapychaczy typu: który, które, którym. Są to zaimki przymiotne, dwusylabowe - możesz śmiało zastąpić je dwusylabowymi przymiotnikami. I wiersz na tym zyska, bo rytm nie ucieknie, średniówka się nie przesunie. Zachęcam do przemyślenia. Co ty na to?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mario, dziękuję za Twój komentarz. Użycie wyrazów, o których piszesz wynika z faktu, że wiersz praktycznie w całości składa się z pytań retorycznych zawierających kolejno definiowane elementy. Przyznam jednak, że napisałam go dziś nad ranem pod wpływem nagłego impulsu. :))) Zastanowię się nad nim jeszcze i przemyślę w kontekście Twoich uwag.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

W pierwszej chwili wiersz wydał mi się taki... no, ograny;) Ale ostatecznie podobają mi się niektóre momenty, a co we mnie trafia najbardziej:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

choć interpretuję to być może zbyt po swojemu, ale właśnie wtedy treść we mnie eksploduje, strachem- mianowicie wojna, czy coś po prostu złego, co wyrwie z normalnego życia,  poczucia bezpieczeństwa, wywróci wszystko do góry nogami... Bo globalny koniec jakoś łatwiej mi przełknąć;) pozdrawiam

Opublikowano

@WarszawiAnka, tyle pytań, to masa niepokoju. Wiesz, ja ze znajomymi, kiedy spędzamy razem Sylwestra i witamy N. R. to piszemy karteczki z życzeniami do tego N. R- u. Mam wiele takich karteczek, jedne życzenia - tzn. prośby sie spełniaja, inne nie. 

 

Ostatnia zwrotka Twojego wiersza brzmi:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zatem ta zwrotka jest sensem całego - podsumowaniem całego wiersza, tak sądzę. Los jest przewrotny, nieprzwidywalność przyszłości niesamowita - wiesz o tym. 

 

Trochę straszny wiersz.   Justyna. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy.
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
    • @Leszczym Widać, że tekst jest tu naprawdę gęsty - pełen słów, skojarzeń, rytmów i idei. Taka słowna lawina może poruszyć, zwłaszcza tych, którzy lubią intensywność i przekaz z rozmachem. Przyznam, że momentami gubiłam oddech - ale to chyba świadczy o energii, jaka tu płynie.   Michale, widzę i słyszę to Twoje narwanie!  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...