Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

horyzont wybuchł milionem czarnych słońc

i gwiezdny rój rozproszony spada mgłą

co świtu blask w najciemniejszą zmienia noc

gdzieniegdzie mdło rozświetlaną poprzez grom

 

przesiąka strach do ludzkich nagich wnętrz

potokiem łez pożegnalnych bryzga deszcz

od wiatru tchu zmrożonego ciała drżą

a ręce w mroku szukają innych rąk

 

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@Patryk Robacha Cześć.   

 

Ten wiersz koniec opiewa? Straszny jest - pod względem treści. 

 

Bomba atomowa?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Szyk wyrazów w wersach (zdaniach) trochę udziwniony, co utrudnia odbiór wiersza. 

 

Ja bym w ostatnim wersie zamieniła słowo "drugich" na "innych"

 

 

Pozdrawiam J. 

 

 

Kiedyś zdarzyło mi się napisać taki wers:

 

Horyzont drgnął, dźwignęło się słońce....

 

Przytoczyłam go, bo mi przypomina 1. wers Twojego powyższego wiersza. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Raczej rozstanie, kiedy świat jakby się walił. Strata, niepowetowana strata.

 

 

nie widzę tego, ale u mnie układy słów, akcentów, sylab, głosek są raczej umyślnie rozstawione, żeby fonicznie wiersz oddawał nastrój. 

 

 

Słuszna uwaga. Kupuję. 

 

I piękny wers. Podoba mi się. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem. Niesamowitym musiało być przeżyciem, owoż.

 

Tak, specyficznie piszesz. Trzeba się przygotować do lektury Twoich utworów i odpowiednio podejść. Tak będe robić. 

 

Fajnie. 

 

Ten wers jest z wiersza pt. "Polowanie" Dziękuję.        Pozrawiam serdecznie Justyna. 

 

Miłego dnia. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. Z całą pewnością jest cały szereg okoliczności zewnętrznych, ale nie lubi się o tym przesadnie opowiadać, preferuje się na ogół bajki o własnej samosprawczości :) 
    • @Alicja_Wysocka , "Mam dziwne przeczucie, że jeszcze coś „odwali” - nie po to, by się zbuntować, tylko żeby zostać tam na dłużej... może nawet z własnej woli?" Nie podejrzewam, żeby miała popełnić jakiś czyn karalny tylko po to, żeby dłużej zostać w więzieniu. "A poza tym byłoby to nieładnie wobec pana sędziego. Tyle się starał z uzasadnieniem mojego wyroku, a tu Pan Prezydent miałby to wszystko jednym pociągnięciem długopisu przekreślić?" (6 akapit) Widzisz Alicjo? Nie chce być ułaskawiona przez Prezydenta ze względu na co? Ze względu na szacunek wobec sędziego, który ją skazał. Skoro ma, tak zwykle, po ludzku, szacunek do sędziego, który ją posłał za kraty, oraz do trudu, jaki włożył w napisanie uzasadnienia wyroku, to raczej to wskazuje na to, że nie chciałaby ponownie popełnić jakiegoś przestępstwa. A skoro piszesz, że Agnieszka coś odwali, to raczej odwali coś, żeby sprowokować mieszczańskie społeczeństwo, które ma pewne poglądy na temat więzień. Może to jest trochę paradoksalne, ale Agnieszka traktuje chyba więzienie jako pewną alternatywę dla "tak zwanej wolności" (takiego wyrażenia używa w rozmowie ze swoją mamą na widzeniu). Ta "tak zwana wolność" to inaczej mówiąc mieszczańskie społeczeństwo z jego normami i aspiracjami, nazywane przez niektórych także normalnością. Jeżeli przeczytałaś pierwszy odcinek, to była tam między innymi mowa o tym, że pojawiła się w Polsce tendencja, żeby więzienie przypominało w jakimś stopniu klasztor. Agnieszka najwyraźniej poczuła pewne ciągoty do takiego życia klasztornego, które jednak nie wyklucza bycia mężatką. 
    • Jacku... rymowana mądrość o szczęściu... fakt, każdy ma swoją miarkę tego miodu. Tobie także życzę.. szczęścia, a co...:)
    • co dzień o to samo się ocieramy jednak spostrzegamy to inaczej nie chowamy się przed tym tylko witamy płaczem lub uśmiechem   bo na tym to nasze życie polega tak wygląda tak jest zbudowane nie nudzi  nas wręcz przeciwnie niby tym samym ale zaskakuje   i właśnie to zaskoczenie jest tym czymś co ciągle nas uczy czymś co nam podpowiada  że to samo jest jednak inne  
    • Bardzo ładnie.. zapętliłaś.. tę krótką, wartościową treść. Grunt, to mieć.. grunt.. pod nogami... :) ślę pozdrowienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...