Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mów prosze jak mam żyć, 

O nas tylko możemy śnić,

W Twoich oczach widze łzy, 

Nie będziemy razem, ja i ty.

Widze jak patrzysz na mnie kazdego dnia, 

A na Ciebie patrzę ja, 

Będąc osobno wszytko gra, 

Lecz razem sięgniemy dna. 

Zycie to jest głupia gra, 

Czemu nam wszystko utrudnia, 

Dlaczego szczęscia nas pozbawia, 

To jakaś głupia zabawa, 

Mówią, że to się nie uda, 

Lecz ja wierze w cuda,

Gdy myślę o Tobie to mam motywację, 

Aby zrobić wszystko, bysmy byli razem. 

 

Opublikowano (edytowane)

Jeśli rymujesz jednosylabowymi wyrazami żyć, śnić, łzy, ty - rób to systematycznie.

Za chwilę masz rym: dna, gra, utrudnia i akcent kładzie się także na ostatnią sylabę, a nie powinien, bo akcent w j. polskim pada zazwyczaj na przedostatnią, a w przypadku jednosylabowych, na ostatnią i to powoduje dysonans. czyli brak zgodności brzmienia dźwięków. 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poprawiłam Patryku na zazwyczaj,

 inne przykłady przykłady  są tutaj:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Akcent wyrazów jednozgłoskowych omówiony jest poniżej

Mój komentarz był raczej ogólny, nie szczegółowy.

Dotyczył tego fragmentu:

Trzeba wielkiej wprawy z mieszaniem akcentów oksytonicznych z paroksytonicznymi, początkującym poetom odradzałabym podobne eksperymenty.

Jeśli wypadają nam obok siebie dwa wyrazy jednozgłoskowe, np. bił go, akcent padnie na bił.

 

Tyle w temacie, Patryku :)

Opublikowano

Patryku, to moje hobby, kocham poezję.

Siedzę na tym portalu kilkanaście lat, wcześniej na wielu innych. Piszę od dzieciństwa, z przerwami, to też długo.

Sam talent, chęci i pisanie tzw. sercem, to za mało, trzeba dołożyć do tego wiedzę, której wciąż mi brakuje.

Moje najpierwsze wiersze, to kalekie dzieci.

Mają czasem garby, nierówne nóżki czy ręce, nieczesane, niegładzone, ale przecież moje. Czasem poddaję je operacji, poprawiam, jednak w większości zostawiam, żeby mieć porównanie, żeby przyznawać się do błędów.

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Oczywiście, jednak uważam, że nie mam się czym chwalić. 

Masz kasę, idziesz do wydawnictwa, płacisz i masz.

A potem rozdajesz babci, wujkom, rodzinie i nikt nie zapyta, nikomu nawet na myśl nie przyjdzie, ile to kosztowało. (Nie tylko pieniędzy)

Zazwyczaj poeta, to biedny człowiek, nie ma na kwiaty dla dziewczyny, więc pisze jej wiersze. Nie da się póki co zarobić pisaniem wierszy na życie.

Więc wolę Portal, tutaj mam żywy kontakt

z czytelnikiem, w postaci komentarzy, które sobie cenię nade wszystko.

Tutaj się wciąż uczę czegoś nowego, potrzebnego

i  wymieniam poglądy z moją poetycką rodziną

:)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...