Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

samochód kończy obroty

z duszą in blanco
wysiadam w szelest sumienia
podpiskuje centralny zamek
ciała

wygładzam weksel połowy płaszcza
bankknoty myśli
czekkają na pośliniony palec
z płata procedury

rejestr klientów
jak na oścież brama

moje kroki z postępem
wskakują przez okno

spośród kartek książki
wypada dziewczynka
w trzech ratach przemierza kuchnię
znika w koncie

drobniaki uczuć ciążą
dzwonię
pani w czapce mikołaja
otwiera drzwi
wchodzę:
- ProvidentPolska!

Opublikowano

zabawa słowami przednia
aczkolwiek
jak już gdzieś wspominałam ;)
za duuużo w jednym miejscu
upachne tych gierek tak, że ciężko wybrać którąś, by nie rozleciała się reszta
ponadto - w takim natłoku przestaje się dostrzegać, że są błyskotliwe i pomysłowe

szkoda, można by obdzielić nimi kilka (nawet naście) bardzo dobrych wierszy

pozdrawiam

Opublikowano

widzisz
każda zabawka z osobna
dawałaby smaczek
a tak?
natłok, tłum i szkoda

ciężko wskazać, które są zbędnę
a które zostawić, bo nie o to chodzi ;)

to rada na przyszłość - by nie upychać tylu smakowitości na jednym stole
po się wytłumiają w tłumie ;)

pozdrawiam

Opublikowano

tylko przedostatnia strofa(swoja droga bardzo dobra), reszta jakas taka... miejscami sie udaje, zeby upasc na leb na szyje, wlacznie z zakonczeniem...

regards.

pees. kąt a konto to dwie rozne sprawy, w kącie, na koncie; chyba, ze to jakis koncept autorski.

Opublikowano

"miejscami się udaje..." a cóż to znaczy? Nie wiem ile trwało napisanie komentarza, ale jest mało zrozumiały.
co rozumiesz przez upadek na łeb?
jeśli szanowny/a komentatores nie zrozumiał gdzie znika dziewczynka to znaczy, że dobrze napisałem. Bo kusiło mnie: "w kącie" - tak żeby zamemu dostrzec drobną zbieżność w wymowie podczas czytania.

natomiast z ostatniej strofy wywaliłbym "mikołaja" bo brzmi zbyt czułostkowo. Z tym, że to w święta było. Samo "w czapce" sugerowałoby, że w domu jest zimno - co też jest prawdziwym opisem sytuacji.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
    • Bardzo chaotycznie i niekonsekwentnie zbudowany - raz są rymy (a jak są, to kiepskie, gramatyczne), raz ich nie ma, rytm się potyka jak pijany. Czasem bywa, że umiejętności nie nadążają za ambitnym projektem. Oczywiście warsztat warto zawsze doskonalić, choćby zaczynając np. od krótszych form, gdzie nie trzeba utrzymać regularnej metryki przez kilkadziesiąt wersów lub kilkanaście strof. A przekazywać myśli w poetycki sposób można z powodzeniem w wierszach wolnych. Ten utwór akurat ma potencjał, z motywem rzeki - drogi życiowej, gdyby nie był taki rozchwiany i przegadany (bo rymowanie w niedojrzałych literacko tekstach oznacza również nadmiar słów, którymi wypycha się wiersz 'żeby pasowało'). Czasem też słaby, banalny rym deformuje i okalecza treść, bo nie piszesz tego, co chcesz naprawdę wyrazić w wierszu, tylko to, co ci narzucają przypadkowe, ale rymujące się słowa. Idziesz więc niekoniecznie tam, gdzie zamierzałeś dotrzeć, tylko w przysłowiowe maliny. Tekst wtedy staje się karykaturą samego siebie.
    • ludzie zawsze w wędrówce zamieniają się w ptaki ja zagubiona dzika kaczka ciągle czuję zapach z pobliskich kartoflisk czerstwy popiół porwał wiatr unosząc ponad dachami stodół ciepłem światła wsączając się w dzień za lasem dziewczyny w pomiętych sukienkach kręcą się wokół własnej osi smutne jak wyodrębnione cienie na twarzy dodają im lat zielone liście paproci drżą jeszcze w złocie ostrość spojrzenia jak w soczewce skupia natręctwo komarów nie podnoś mnie z kolan tu bliżej do dna  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...