Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

dawno dawno temu

na powabne księżniczki

o dobrych sercach

czyhali mężni książęta

przeznaczeni sobie

by żyć długo i szczęśliwie

 

prawie

 

córy darowane królom

w ramach politycznych ruchów

kopulacyjnych

co robić gdy nawet języki

bywały sobie obce

noc poślubna pierwszą randką

z sekundantami

miłość? może

ale najpewniej grzeszna

pokątnie

 

jakie bajki powstaną

o naszych czasach?

 

gdy z wież posagów i układów

uratowała wolność wyboru

prawo do kochania

 

duchy wetkniętych jak figurki

w ślubny tort

oglądają seriale na dole

zazdroszczą kibicują

potem zachodzą w mglistą głowę

gdy trafiają na kanał

ze statystykami



 

Edytowane przez Luule (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na szczęście zdarzały się historie w stylu 'długo i szczęśliwie' i zdarzają się dziś- jest ich wiele, także jest z czego wybrać. Historie- bajki, które będą rzutować, być może jakimiś wizjami, skrótami. No ale właśnie, ciekawe jak. Oprócz tego, że tak jak statystyka- nigdy do końca prawdziwie.

 

Witaj Alicjo. No wiesz, nie wiemy jacy Ci książęta byli, albo księżniczki. Czy warto ich było z tą świecą gonić;) Pewno tacy i tacy. Nie chodzi mi tutaj o wyidealizowanie, wręcz przeciwnie. W trakcie pisania tego wiersza, poczytałam o tych monarszych połączeniach, no i bywało różnie. Jeśli ktoś w tamtych czasach - z tych wyższych sfer - miał szansę wybrać samodzielnie, to miał szczęście. Albo farta, gdy polityka zmieniła się w uczucie. Ja nie chciałabym być komuś 'podarowana'. 

 

No a zakochani i owszem. Jak wezmą ślub, to statystycznie mają szansę nie być tą akurat co trzecią rozwodzącą się parą. W Europie dochodzi nawet do 50%. Ponoć. 

 

Ten wierszyk to po części taki mój wieloletni już bunt na formę bajek, na których nas wychowano. Czasy rycerstwa, walki, wojny, pańszczyzny, choroby - czy rzeczywiście długo i szczęśliwie?;) a potem jak już olśniło z tymi ślubami, to poszła fala, choć i tak trwało to długo:) A do tego właśnie to wyczekiwanie 'księcia na rumaku' czy 'księżniczki', hasła najbardziej w nas zakorzenione.

A tak po drugiej części - my mamy wybór - i cóż z tego?:) i o ten kontrast mi głównie chodzi...

Pozdrawiam również:)

Opublikowano

Ładnie i co bardzo lubię, z lekkim przekąsem. I chociaż można nabijać się z dawnych ceremoniałów, to nie wiem, czy dzisiejsza bezceremonialność zapisze się w historii dziejów mocniej i bardziej wyszukanym smakiem, jak choćby za francuskich Ludwików (XIII - XVII). I nie chodzi tylko o wzory obowiązującej elegancji (które mogą dzisiaj śmieszyć) ale jednak wzorami (pomijając brak toalet i wszy) pozostają nadal ;)

Co do reszty i spraw damsko-męskich, poza emancypacją, nie mam żadnych złudzeń, że było podobnie. Kary tylko "nieco" surowsze :P

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Małżeństwa z 'ustawki' to wcale nie zadawniony temat. Wciąż są najzupełniej powszechne w Chinach, czy Indiach, a także wielu krajach kręgu islamskiego, choć nie dotyczą już koronowanych głów :) Jednak i w naszym kręgu kulturowym, między nami są przecież księżniczki i książęta z bajki ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki Janko:) Wiersz trochę odleżał, myślałam, że go 'uwierszowię' bardziej przez ten czas, ale został w tej samej formie. Bardziej rzucający temat, niż porywający, więc to 'ładnie' zaskoczyło:P

 

No tak, Francja- (psik psik) francuski prysznic:D Ja to się nawet nie nabijam, mnie bardziej momentami przeraża, jeśli już, tamta etykieta. Czasy peruk, białego pudru, przerysowania (nie tylko o Francji mowa). Rozmów w towarzystwie! Czytając Prousta byłam przerażona, jak musieli się nagimnastykować - gdy wszystko było 'polityką' lansowania swojej osoby, maskarady, w sumie w wyższych sferach jest tak nadal. Ale tak, poza tym stroje, suknie - wyszukane, choć pewno na maxa niewygodne. Gorsety zabraniające zbytnio oddychać;) Od dawna mówię, że się cieszę, że trafiłam w takie czasy:)

Co do peruk, to w Anglii, choć coraz mniej, to nadal w modzie;) 

 

no tak, kary surowsze, oczywiście dla żon. Właśnie przeczytałam jakąś taką wyliczankę, jeszcze aktualną i jest mi niedobrze i jestem zła. Ten z toporem to najbardziej humanitarny, wbrew pozorom. Słaba refleksja na rozpoczęcie dnia. Rzadko to mówię, ale dziękuję Ci Polsko, że wychowuje się mężczyzn w szacunku dla kobiet i mentalnym partnerstwie a nie uprzedmiotowieniu i na zasadach własności. 

 

A co do bezceremonialności, to taki temat do małej, albo i nie refleksji. Myślę, że niektóre ceremoniały mają urok i sens, ale jeśli do żadnych takich nie dochodzi, a  ludzie potrafią traktować się życzliwie, z poszanowaniem, tak na codzień, to wolę tą opcję. Pod hasło Ceremoniały biorę tu wszystko, od wykwintnych śniadań w dworku , po śluby i uroczystości Państwowe. Jeśli to tylko wygląda pięknie w tych 'podniosłych' momentach, a pod maską i pomiędzy jest źle...to wybieram te zwykłe sztućce;)

No ale nic nie jest zero jedynkowe, przynajmniej dla mnie. 

 

Ps. Jak zwykle krótko i zwięźle;)

Ps2. No i rodziców w swojej alkowie w noc poślubną bym sobie nie chciała życzyć;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety tak. Pisząc myślałam o 'naszym' świecie, ale miałam też w głowie ten 'inny', (akurat głównie Jordanię i te małoletnie żony) przepraszam, że tak napiszę, bo choć staram się unikać podziałów, to ze względu na inną kulturę i inne metody, czuję mur. Szczególnie, gdy teraz mam w głowie 'stada' storturowanych, zabitych po urodzeniu, czy obrzezanych kobiet, dziewczynek. I jak silne muszą być kobiety, które próbują lokalnie z tym walczyć- oczywiście ich losy są wiadome - tym bardziej podziwiam. Tobie nie muszę tego mówić, bo chyba wiem jakie masz nastawienie- już kiedyś tu o kobietach, przemocy było.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do tekstu zaglądam kolejny raz i ponownie czytam - mglistą ciążę. :D

 

A co do związków - przypomina mi to dylemat: jajko czy kura. Miłość na ślepo czy wybór rodowy. Mezalians, układ, przypadek?
Co innego gdy w grę wchodzi przemoc czy tradycja, które odkłada się traumą na pokoleniach... 

Ewolucyjnie się nieco pozmieniało. Nie będę się wdawać w dyskusję, znam dobre (i złe) związki z różnych obszarów. Nie dzielę na płeć, bo wg mnie różnic nie ma, prócz koncówki. A udana relacja to kwestia świadomości osobników. Ale dobrze, że tekst napisałaś. bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozbawiłaś mnie z tą ciążą:) 

 

Ach ten mezalians:) To słowo też mi się źle kojarzy. Oczywiście, ten kij ma conajmniej dwa końce. A oprócz jakiś opisów przeszłości, to możemy się tylko domyślać, jak to było. A każdy przypadek - inny. Pozdro Betko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj, Florianie Konradzie. Dużo w Twoim wierszu nut dekadenckich, jakby wybrzmiewało w nim przeczucie znikomości wszystkiego, co człowiek tworzy wokół siebie. Po każdym bycie zostają puste miejsca i wciąż nurtuje nas zagadka, jak świat je wypełni. Naturze zawsze można zaufać, dlatego bo wygrywa w starciu ze swoją odwieczną przeciwniczką - cywilizacją. miłego wieczoru :)
    • Wrzesień roztańczył się jabłkiem i wrzosem fioletowym. Jeszcze trochę latem pachnie, lecz mi przychodzą do głowy…   Dni krótkie, które z nim kroczą, mgły, co się kładą rankiem, chwile od deszczu mokre, pustka po rozstaniu z kochankiem.   Wiatr, jak to zwykle we wrześniu, poszarpie zieleń liści, już nie zaszumią tak lekko. Kochanek się nie przyśni.   Wrzesień rozśpiewał się żewnie, szarą pieśnią żurawi, a mi przychodzi do głowy, że jeszcze może rozbawi…   Ostatnim wspomnieniem lata, muśnięciem słońca złotym, i pocałunkiem kochanka pełnym jesiennej tęsknoty.
    • często łapię się na zbytecznym i zatruwającym humor wydreptywaniu w przyszłość. tę najgłębszą: po mnie. bo uwielbiam urbex, a nawet samo oglądanie filmików i zdjęć z wypadów do opuszczonych miejsc. a takim bez wątpienia, prędzej czy później, będzie mój dom. gdy nie starczy, gdy zabraknie. wiem, nie powinienem przejmować się czymkolwiek co nastąpi w czasach, gdy będę górką mięsnego łajna albo cuchnącymi kośćmi. a jednak: potrzeba ochrony miejsca, w którym się bytuje. ochrony postletalnej, hi, hi, że tak pośmieszkuję. zatem: co robić? muszę wytworzyć w sobie złotą opończę, otoczyć nią i tak sięgający gwiazd egocentryzm. i uwarzyć specyficzny drag, silny narkotyk odśrodkowy, którym znieczuliłbym się, zmienił w bezwolne, kroczące na sztywnych nogach zombie co ma kompletnie gdzieś fakt, że nie ma dzieci, więc nikt okien, szklanek, kasetonów po nim w miarę szybko nie przejmie. bo rodzina – daleko. jedynie ewentualni złodzieje tego, co warte wzięcia (czytaj: spieniężenia na alkohol) – bliscy jak zawsze. muszę stać się otępiały na fakt, że kiedyś będę ograbionym do cna nowobiedniakiem. że zapanują zwietrzeliny, może: sprej, zygzaki grafficiarskich psujów. albo spisać (koniecznie para-gotyckimi zawijasami!) ostatnią wolę, gdzie daruję wszystko... komu? czemu? błyszczącemu listkowi, który od wieków spada z drzewa rosnącego w całkiem innym świecie i ciągle nie jest nawet w połowie drogi.
    • @Rafael Marius Zoja jest niemożliwa, cały czas dotykała jego brody i patrzyła co za tata z zarostem. Jest dla niej wybawieniem. On się z nią bawi, nakarmi, przewija i chodzi na długie spacery. Ona tylko mama i tata.  @Rafael Marius zaraz robię godzinny trening :)
    • Jedno ciało    (To my!)   Razem połączeni I tacy doświadczeni   Falami miłości  W chłodną noc   Która trwa  Aż po wieki    I nie skończy się  Ten cały cholerny świat    Bo my się nie skończymy  Trwając razem    W mocnym uścisku  Aż po kres?   I gdy wypalą się  Wszystkie gwiazdy    To nawet wtedy  Nie będzie końca   Naszej pięknej historii...        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...