Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fenomen


Rekomendowane odpowiedzi

Jest takie miejsce na mapie Świata,

Choć położone niezbyt szczęśliwie,

W którym przetrwała jeszcze Nadzieja

I wszystko jeszcze jest tu możliwe.

 

Choć drży w posadach iluzji twierdza,

A wokół słychać spory i waśnie,

Dopóki jeszcze w Niej żyje Wiara,

Ona żyć będzie, Ona nie zgaśnie.

 

Anglik ze Szkotem znów toczy spory,

Maleńka Belgia chce się podzielić,

Hiszpan problemy ma w Katalonii,

A ci ze wschodu więcej by chcieli.

 

Gdy Niemców gryzie nowa choroba

I Francuz także nieco się zmienił,

Z nadzieją patrzy Węgier i Słowak

Na to przedziwne miejsce na Ziemi,

 

Gdzie wszyscy jeszcze jednym językiem

Mówią o sprawach ważnych i błahych

I gdzie rozsądek jeszcze nie zginął,

Gdzie z klęczek powstać wielu potrafi.

 

Lecz by zakwitła w pełni na nowo

Człowieka trzeba, który podoła,

Gorącym sercem i mądrą głową,

Stłumić nienawiść, Miłość przywołać.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Sylwestrze - był taki człowiek  - ale dziś na horyzoncie takiego nie widać.

a szkoda - może by ten bałagan okiełzał.

                                                                                                                                                    Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno "jeszcze" w pierwszej zamieniłabym na coś innego, żeby tak nie balansowało w stronę patosu. Jeśli "nadzieja" z małej, to "wiarę" też bym tak zapisała. Ale "Miłość" zostawić z wielkiej :) bo ona najważniejsza z sióstr :)

Kochajmy się, a złe przejdzie, dobre przyjdzie. 

Edytowane przez iwonaroma (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie masz za co przepraszać. Niestety, to prawda i jeśli przeczytasz uważnie, to od niej wcale nie uciekłem. Jednak czego by nie powiedzieć to Polska, w skali europejskiej, jest swoistym fenomenem.

Po pierwsze, jest krajem dosyć dużym, zarówno pod względem powierzchni, jak i ludności. Wystarczy popatrzeć na naszych sąsiadów. Gdzie tam równać się do niej Litwie (ok. 3,5 miliona ludzi), Łotwie (ok. 2 miliony) czy Estonii (ok. 1mil). Trudno tu nie wspomnieć nieco odleglejszej Malty z jej czterystoma tysiącami mieszkańców. I czy tego chcesz, czy nie, w oczach naszych sąsiadów jesteśmy liczącą się siłą, co nie zawsze jest i było dla nas błogosławieństwem.

Po drugie, Polska, pomimo wielu zachodów żeby tak nie było i pomimo licznych konfliktów wewnętrznych i rozłamów, ciągle jeszcze pozostaje niemal monolitem etnicznym i kulturowym. Wszystkich łączy nas chociażby język, często dzisiaj kaleczony, ale ciągle dla nas wszystkich zrozumiały. Weź tylko pod uwagę, że we wspomnianej przeze mnie Łotwie, Łotysze stanowią zaledwie  ok 60% mieszkańców. O innych krajach europejskich już nie wspomnę. Wystarczy powiedzieć, że są w europie takie kraje, w których mieszkaniec przemieszczając się z jednego miasta do drugiego (powiedzmy kilkadziesiąt kilometrów) zaczyna napotykać problemy językowe. Myślę więc, że w tej chwili jest to fenomen na skalę światową i chociaż jestem otwarty na ludzi i świat, to bardzo życzyłbym sobie żeby takim została.

Po trzecie, mamy swoją historię i jakieś do niej przywiązanie. Drążąc w niej nieco głębiej okazuje się, że sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, nie przydarza nam się pierwszy raz. Pytanie tylko czy potrafimy wyciągnąć wnioski z przeszłości i nie popełniać kolejny raz tych samych błędów? Wydaje mi mi się, że raczej nie. Niestety zbyt często dokonujemy fatalnych wyborów i to jest kolejny nasz fenomen.

Główny problem w tym, że w tym miejscu, nikomu niepotrzebny jest silny kraj, może z wyjątkiem części przywiązanych do niego Polaków, i robi się wiele żeby utrzymać nas jak najbardziej i jak najdłużej skłóconych i podzielonych. Właściwie, to nawet nie są podziały, tylko jeden wielki mętlik. Bardzo wielu ludzi porzuca tradycyjne wartości i błądzi po omacku, próbując się odnaleźć w coraz bardziej pogmatwanej rzeczywistości. Ktokolwiek go tworzy, udaje mu się to fenomenalnie.

Dziękuję za czytanie i komentarz

Pozdrawiam serdecznie :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Faktycznie też to zauważyłem.     Na moim osiedlu jest dużo mniej zieleni. Dobudowali nam drugie tyle wieżowców niż było i ciągle stawiają nowe kosztem drzew. W całej Warszawie zabudowa jest zagęszczana bo takie są wytyczne planistyczne.
    • - Może nawet już znam tego właściwego... - rozpoczęłam reflektowanie, starając się na nim skoncentrować myśli, począwszy od chwili wyjścia z pracy.    Rozważałam. Mam tylu znajomych fajnych facetów: inteligentnych, konkretnych i zadbanych. Wielu z pasjami i zainteresowaniami. Przystojnych, dysponujących czasem i pieniędzmi. Kulturalnych i pozytywnych. A jednak, gdy zastanawiałam ich kolejno - twarz po twarzy, charakter po charakterze i portfel po portfelu - żaden mi "nie podszedł". Żaden nie pasował. I wcale nie chodziło o to, że "nie podszedłby" Milankowi, bo tego przecież nie wiedziałam. Mi nie pasował, a ja też jestem tu ważna. Ważna dla samej siebie. Mam i chcę - potrzebuję i to bez dwóch zdań - czuć się przy nim komfortowo. Poczynając od poczucia bezpieczeństwa wskutek - także! - możności długofalowego zaufania przez to, aby dotyk jego dłoni miał dla mnie to coś od razu akceptowalnego - i wcale nie mam tu na myśli umiejętności masażu - a kończąc na tym, aby dobrze wymieniało mi się z nim pocałunki. Zawartość portfela jest na końcu, gdyż sama dobrze zarabiam.    I Mały. Ze względu na Milanka musiałby być to ktoś,  kto zaakceptuje w pełni to, że część mojego serca jest już trwale oddana. Ktoś, kto naprawdę zrozumie, że mogę oddać mu tylko część siebie. Część mojego czasu i część mojej przestrzeni. Ktoś, kto odda więcej siebie za mniej mnie, chociaż przecież owo "mniej" stanowi tak naprawdę wszystko.     Oni wszyscy - kontynuowałam analizowanie, postanowiwszy zrobić sobie herbaciany przystanek w ulubionej kafejce - nadają się tylko na pewien czas. Krótszy lub dłuższy, a to przecież stanowczo za mało. Już widzę - zamieszałam łyżeczką, aby unieść opadły na dno szklanki wiśniowy syrop - jak nie dotrzymuje słowa i odchodzi ten... i ten... i tamten... - przed oczami mojej wyobraźni ponownie przedefilowały rysy twarzy kilku dobrych znajomych. - Przecież Milanek tego nie zniesie! Ja bynajmniej też nie chcę tego przeżywać, tamtego razu było dość! Ach...     Z całego szeregu przejrzanych znajomych twarzy został mi tylko jeden wizerunek. Gościa niedawno poznanego, z pewnym bagażem doświadczeń i wspomnień. Jest, to prawda, słowny, stały w zamierzeniach i w uczuciach. Spokojny i konkretny. Pasjonat. Ale... Ale czy będzie nas chciał? Chyba nie... Raczej nie - zasmuciłam się. - A może jednak?     - Gdybanie nic nie da - uznałam, upijając z rozkoszą kilka łyków. - Bóg wiedział co robi, gdy wymyślił i stworzył herbaciany krzew oraz drzewa owocowe: jabłoń i wiśnię. Pycha! - oblizałam wargi.    - Nie ma wyjścia - postanowiłam. - Trzeba będzie zdobyć się na odwagę i spytać go o to przy najbliższej okazji...       Warszawa, 26. Stycznia 2025 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wybacz, nie mam głowy do kombinowania z tym limerykiem teraz. Usunąłem jedno "przysiadł", ale reszta na razie zostaje. Zgoda? :) W ogóle mam wrażenie, że pogrzebałem potencjał tego pomysłu, patrz limeryk-komentarz @Ajar41. Lepszy od mojego. Dzięki za zainteresowanie :) Pozdrawiam :)       Świetny! Pozdrawiam :)       Dzięki :) Pozdrawiam
    • nie zawsze jestem silny nie zawsze wiem   gdzieś w oddali płyniesz pod prąd choć bliżej tęczy to zupełnie tak jakbyś wymyśliła lustro   zanim staniesz po drugiej stronie nauczę cię zamiatać po snach
    • @MIROSŁAW C. A dziękuję, kłaniam się.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...