Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anioła bym wynajęła


Iwa-Iwa

Rekomendowane odpowiedzi

 

Anioła z chęcią bym wynajęła,
który dałby trochę szczęścia,
pokazał, nauczył jak być dobrym człowiekiem,
w każdej sytuacji,
gdyż ostatnio brakuje mi motywacji.

 

Aniele zejdź z nieba na chwilkę,
potrząśnij mną odrobinkę.
Namaluj tęczę na niebie,
gdyż ja potrzebuję właśnie ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Iwonko - skoro tak prosisz to może się pojawi - bo jak widzę ten który jest 

nie zdaje egzaminu.

Mi się podoba twój wiersz.

                                                                                                                           Uśmiechu życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W Twoim pozornie lekko napisanym wierszu odnajduję prawdy "dużej wagi", Iwa :) To, że "bycie dobrym człowiekiem" nas uszczęśliwia, i że potrzebujemy "potrząśnięcia" , czyli uświadomienia sobie tej potrzeby oraz doświadczenia piękna i dobra zawartego w świecie (tęcza), żeby potrafić takim się stać. Postać anioła budzi we mnie dodatkowo zaufanie w istnienie wyższej, pragnącej naszego dobra i wspomagającej nas siły, Polubiłam Twój wiersz, jest ciepły i mądry. :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super pomysł, pisanie też. Podoba mi się, że łatwo się czyta.

 

Ja bym chyba anioła na trenera zamieniła, bo potrzebuje czasem, żeby ktoś mnie mocną ręką z łóżka wyrzucił ... Widzę, że też do tego nawiązujesz pisząc

"Aniele zejdź z nieba na chwilkę,
potrząśnij mną odrobinkę."

 

Dodałabym więcej rytmu. Da to rymy częstochowskie, ale to już cała ja .. ;)

 

Anioła z bym wynajęła,

Dobrze bym zapłaciła
Może dałby trochę szczęścia,

Nauczył dobra i męstwa,

w każdej sytuacji,
gdyż ostatnio brakuje mi motywacji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer Bardzo dobry wiersz i można odnależć w nim więcej i więcej..i powrócić do niego bo warto-nie wartościując.Jest miłość świadoma do siebie…i fortepian który wciąż gra..pozdrawiam.
    • Zerknąłem, bo i ja zerkam w opracowanie natury psychologicznej. A tam – jak łatwo się domyśleć – całe spektrum spraw psycho zupełnie nie logicznych. A tam gubi się autor za tym mędrca szkiełkiem i okiem, ponoć nawet bez serca. A tam autor być może za mało doświadczony, zbyt niepisarski, może niepiśmienny nawet, ale z całą pewnością oko jakby nie takie, a w szkiełku – cóż, zdaje się brakuje tych kilku ważnych dioptrii. Zresztą – jak nam wszystkim tutaj – każą autorowi patrzeć szerzej, a on – jak my wszyscy – cóż, szerzej nie widzi. Oj, szerokie to jego niewidzenie. Szerokie i głębokie nawet. Zastanawiające nawet bardziej niż sprawy, o których stoi napisane. Ale nawet jeśli szerzej dostrzega, no to cóż – jak my wszyscy – tego szerzej zupełnie nie umie wyrazić. Albo może jako zagoniony w któryś ze ślepych kątów nie ma na to czasu? Słowa to jednym słowem ciężka historia, która notabene zawsze ciężką była. Jedna z najcięższych. Wiemy już, bo już wiemy, bo wiemy doskonale, że co jak co, ale ze słów no to dużo potrafi wyparować, w dodatku w bardzo nieokreśloną przestrzeń.   Warszawa – Stegny, 15.01.2025r.
    • zgasły światła  opadła kurtyna w powietrzu widać jeszcze dym liżący stopy w białej masce arlekina odbija się twoja prawdziwa twarz   zimno mi  odkąd odegraliśmy ostatnie przedstawienie wyrzuciłam cię za drzwi przygasła świeca jej blask jeszcze się tli w moich źrenicach  jej blask jeszcze się tli w piersi   zimno mi odkąd przestała grać muzyka stary fortepian skrzypiąc wypłakał ostatnią melodię nie słyszę już dźwięku twoich kroków stojąc na scenie piszę nowy scenariusz
    • Utońmy razem w miłosnym obłędzie, Bądźmy we dwoje, niech innego nic nie będzie, Lećmy daleko, wznieśmy ponad góry, Niech naszej miłości ustąpią chmury.   Wędrujmy kosmosem i planetami, Zrównajmy się blaskiem z wszystkimi gwiazdami, Dryfujmy w przestworzach, niech zegar tyka, Czas czeka dla miłości większej niż galaktyka.   Ja dotknę księżyca, no a Ty Słońca, Bo miłość Twa jak gwiazda paląca, Dzięki niej ciągle od nowa się wzbijam, Bo ty dajesz światło, a ja je odbijam.
    • Kiedykolwiek, gdziekolwiek, Ze szczytów And bym liczył twoje piegi. Kiedykolwiek i gdziekolwiek, Biegnąc za tobą rwałbym brzegi.   W świecie gier i wiadomości, Chcę się oddać namiętności, Bez popychu i nadmiaru, Słuchałbym Ciebie z Kilimandżaro.   W obsesyjnej gorączce się pocę, Jeszcze moment i będę zarywać noce. Czy mówię za mało jak na mnie? Czy po dwóch tematach jestem na dnie?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...