Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Litania solarna


Rekomendowane odpowiedzi

dotknij żarem środka żrenic

 

Bardzo ładny, zapobiegliwy wiersz, rymy ABBA podobają mi się w tym układzie, wiem, że i tak nie zmienisz, ale usunęłabym ten wers z dwoma zaimkami jeden po drugim. Ciekawe określenia słońca stanowią główny trzon wiersza, określenia trącające neologizmami.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam  -  zgrabnie się bawisz słowem -  fajne to...

                                                                                                                       P

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natychmiast przypomniała się "Missa Pagana": "Chwała tobie, słońce, odyńcu ty samotny..." Mimo kilku jednoznacznych teologicznych odniesień (mandorla), nie odbieram utworu jako pogańskiego kultu słońca. :))) Jest to raczej prośba, by upersonifikowane słońce nie opuszczało nas na długie zimowe miesiące... Dobrze to rozumiem...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję. Przyrównanie tego tekstu do wymienionego przez Ciebie poematu odbieram jako zaszczyt. 

Rzeczywiście pisząc raczej nie skupiałem się na nasuwającym się w pierwszej chwili kulcie słońca, a na personifikacji i pobożnych życzeniach ujętych w formę zbliżoną do pieśni ludowej.

Pozdrawiam serdecznie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W takim razie jest mi miło, że potrafię miło zaskoczyć pomysłem :))  

Czyli, że nie postrzegałaś wcześniej słońca zbyt dobrze? 

Możliwe, że w nie tak dalekiej przyszłości jego promienie staną się dla Ziemi i życia na niej złowrogie, ale za to należało by już obwiniać nie tyle samą gwiazdę, a nas ludzi, którzy swoją krótkowzrocznością doprowadzamy do tego, że temperatury z roku na rok rosną coraz bardziej. 

Pięknie dziękuję za wizytę :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer   nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość   ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy       20-09- 2024 Di Campione d'Italia 
    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
    • W kształcie nieokreślonym Prawami geometrii Nie doszukuj się prostych Linii, osi symetrii.   Nie doszukuj się płaszczyzn W dachach gromem skruszonych, Ani wzorów – w dywanach W bezkształtność obróconych.   Nie szukaj też gry świateł Wśród błysków  igieł szklanych, Wiatru pięścią gwałtownie Tęczowo rozsypanych.   Nie szukaj praw wspólnoty W  grubych mumiach kamienic, Cierpkim stężałych bólem (Jak oblicza – męczennic).   Nie szukaj praw wszechświata W biblioteki ruinach, W zgliszczach antykwariatu Sagi – o wielkich czynach.   Nie szukaj słów uczonych Na rozsypanych  kartach, Tam, gdzie mała księgarnia Raną ściany – otwarta.   Nie szukaj również piękna W  byłej -  bryle muzeum, Rozciętej na sto części (Oto – destrukcji dzieło).   Nie szukaj rytmu dziejów Pod gruzami opery, Gdzie na kamiennej fali Mewy usiadły cztery.   Nie szukaj miłosierdzia Tam, gdzie kruchość katedry Okrył delikatnością Bandaż śnieżyście srebrny.   Nie szukaj praw natury Tam, gdzie na mary – ziemi Zwalone zwłoki dębu  Pod toporem ciśnienia.   Nie szukaj w zgasłych życiach Sensu lub alegorii, Wszak z ran – nie papirusu - Utkana jest historia.   Zamiast szukać słów wielkich, Kiedy zabrzmi głos dzwonów, Uszyj  minutę ciszy W burzy tamtej -   minionym.   I kwiat pąsowy połóż Tam, gdzie z ręki osłabłej Trzy płatki – bólu krople Na bruk twardy – upadły.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...