Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

.

 

Najbardziej żyję...

 

...opuszkami palców

bez butów

czapki

i płaszcza

najbardziej dotykam

i czuję

 

puls świata.

.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciesze się, że tak to odebrałaś, bo to oznacza chyba, że ta garstka słów zdążyła pokazać swoje małe, skromne piękno zanim skończyłaś je czytać. Musiały się bardzo spieszyć i starać ;) Pozdrawiam miło :)

Opublikowano

Jest.... wieloznacznie, jak dla mnie, choć tak mało słów.  Może to być niewidoma kobieta i  wtedy, opuszki palców bez..

'butów czapki i płaszcza', wychodzi troszkę zabawnie, ale na pewno czuje nimi - opuszkami -  puls (swojego) świata.
Drugie skojarzenie, to  kobieta w ciąży, leżąca na wpół nago wyczuwa opuszkami ruchy poczętego dziecka, które 
dla każdej chyba przyszłej mamy jest całym światem/jego pulsem.
Nie wiem, czy trafiam, w każdym razie, wolałabym bez drugiego "najbardziej".

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, można czuć aż do bólu.., ale wole podjąć to ryzyko i zdjąć z siebie, to, co mnie oddziela od świata, niż nie czuć go prawie wcale. I tak, do tego świata należy też światło. :) Dziękuję, że czytałaś i czułaś. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się bardzo, że odbierasz go wieloznacznie, bo opowiada wtedy, choć taki malutki, bardzo wiele. :) Odzież, która wymieniam ma znaczenie symboliczne, ale też dosłowne, dlatego odważyłam się tak napisać. Jednym z tych dosłownych znaczeń jest to, które odkryłaś, i które sama pisząc też miałam na myśli i .. w pamięci. Dziękuję, że tak wrażliwie i celnie trafiłaś, a drugie "najbardziej" w zestawieniu z "dotykam" wybrałam świadomie, bo po prostu mi się w swojej niezwykłości spodobało. Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Wróciłam:) czytałam wcześniej ale brakło mi czasu na zastanowienie, dotarcie i odczuwanie tego wiersza, opuszkami duszy;) 

Widzę po komentarzach, że naprawdę można mieć wiele odmiennych skojarzeń. Przyznam, że ja najpierw trafiłam na 'mur' w postaci zwykłego skojarzenia z wiosną, latem, kiedy tych ubrań mamy mniej. Ale to degradowałoby inne pory roku, a wydaje mi się, że chłonąć świat można niezależnie od pogody, bo wszystko ma swój wyjątkowy kadr 'slow motion', że tak to nazwę. No wiesz, taką melancholię. A po drugie takie odrzucenie nie pasowało mi do Ciebie:) 

 

Także teraz udało mi się odczuć głębiej, i aż widzę w głowie taki bardzo krótki filmik, a'la reklama, z subtelnymi scenami, przebitkami słońca, heh coraz więcej mam scenek przed oczami.

 

Duszko, Ty to jesteś dla mnie taką kuleczką z neuronem, właśnie takim opuszkiem:)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, Luule, że wróciłaś, że byłaś taka wytrwała i udało Ci się pokonać ten początkowy "mur", chociaż i on, sam w sobie, też jest dla mnie interesujący. :) Wiesz, dzieląc się ze mną tak otwarcie i naturalnie Twoimi wrażeniami pozwalasz mi nie tylko poznać Ciebie, ale też spojrzeć na mój wiersz i odczuwać go z zewnątrz, to dla mnie niezwykle ciekawe i  cenne. I podoba mi się ten "opuszek", chyba rzeczywiście do mnie pasuje. :) Dziękuję Ci i miłego wieczoru!

Opublikowano

Zgadzam się z Peelką - i to jest jeden z powodów, dla których nie znoszę zimy. Uwielbiam ciepło słońca na ciele, chłód morskich fal w upalny dzień, dotyk liści, płatków kwiatów, zapachy...

 

Natomiast pierwsze dwa wersy: "Najbardziej żyję...opuszkami palców..." wywołały natychmiastowe skojarzenie: wirtualne istnienie w cyberprzestrzenie wyznaczane stukaniem w klawiaturę... :)

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaskakujące dla mnie, ale i też pasujące Twoje pierwsze skojarzenie :) Zadziwia mnie, jak bardzo indywidualny może być odbiór treści i cieszy mnie, że stało się tak też w przypadku mojego wiersza . Ja sama pisząc miałam w sobie uczucie delikatnej troskliwości i otwartości w odniesieniu do świata, też do jego zimowej "wersji", jej zimna, ciemności, senności, które chcę odczuwać, i od których nie chcę uciekać do "ciepłych krajów". Dziękuję Ci za podzielenie się wrażeniami i serduszko. :) Pozdrawiam.

 

@Anastazja Sokołowska @Niewygodna I Wam dziękuję oraz pozdrawiam miło :) :)

.

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Życie to miotanie się między literackim dadaizmem a futuryzmem. To coś takiego na co Tristan Tzara odlałby się z rozkoszą a Hans Arp powiedziałby swoje "cholerna marność". Czasem trzeba kupić sobie flaszkę Amoumage Black Irys i wtopić się w jej czarny sens, albo wsadzić głowę w krzak jaśminu, albo zakochać się do utraty życia. Lub stracić kogoś jedynego, kogoś takiego kto był najmilszym przyjacielem. Albo przechorować śmierć co już w konwulsjach cię miała. Wtedy dotkniesz istoty i głębi uczuć. Takiego ich przeżywania które położy się cieniem na dalszym twoim życiu. Ten cień jest słońcem niebiańskim albo zmorą świeżo wykopanego grobu. Wybieraj człowieku. Inaczej to tylko słowa, słowa, słowa.
    • @Jacek_Suchowicz Rzuci czary-:)Wędkę zarzuci-:)Pozdrawiam Jacku dziękując za przywołany uśmiech-:)
    • Powierzchowne rozmyślania… coś na kształt listu.   Słowa, co gardło zaciskają, myśli przerwane w pół drogi. Moje sny, urojenia zamknięte w wątłej postaci… dziewczyna z bajki - nie Twojej - dziś odważyła się.   Wiedziałam, że kiedyś napiszesz, ktoś musiał przerwać ciszę, a i Bogowie chcieliby wiedzieć, co wtedy spotkało nas.   Twój stary dom poskładał się jak talia kart dotykiem obcych ludzi. Nie łudź się, że coś więcej jest. Stoi blok, zza oceanu pewnie widzisz go, powraca w snach czyjś projekt widmo.   Kiedy zjawiłeś się Ty tamtej wiosny z biletem w dłoni i swoją wizją Świata, stokrotki zgubiły płatki, fiołki zapach straciły, Bogowie nie wiedzieć czemu - ukryli słońce za chmurami.   Twoje „mieć”, wręcz obłąkanie, posiadać więcej i więcej, i ja w eposie usłanym różami. Jest tylko dzisiaj, jutra nie ma. Tak skończyć musiało się… Dziś Ofelia w pokoiku na poddaszu zegarem po babci, co odmierza czas śpiewem swym „Nie-ma-ludzi-bez-wad”. Szkoda łez, utopisz się w nich. Nim świat się poprawi wyjdź do ludzi - zegar nuci  i łudzi. Reszta niech tajemnicą zostanie na wieki.
    • @jaś jeżeli to prawda to tak, niewymyślone. Ja to ostrożnie podchodzę do uczuć. 
    • @Łukasz Jasiński     Biologicznie - daje więcej, mentalnopsychologicznie - daje mniej.  Człowiek z trudnymi doświadczeniami jest jak zapałka: łatwo ją złamać. Sam nie zna dnia ani godziny, kiedy zapłonie to, co trudne. Uważasz inaczej... Ale to nic innego, jak wmawianie sobie, że jest się silnym, by przetrwać kolejny dzień, który podświadomie jest zagrożeniem - to takie życie w samokontroli, które wyczerpuje... Dystans, balans - łapie się w... nałogach i to jest hasło: "uciekam".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...