Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aleluja (no przepraszam, Panie Cohen)


Rekomendowane odpowiedzi

A wuj to chłop, co był na schwał.
I więcej dawał niźli brał.
I każdy mu zazdrościł tego wuja…    
Wspaniały był i wielki był,
po prostu wzór witalnych sił.
Jak dąb, a nie mizerna jakaś tuja.

 

Stracił wuja…

 

I nadszedł ten ponury dzień.
Nad wujem zwisł złowrogi cień,
być może go przeklęła jakaś szuja…
I nagle w sobie skurczył się,
i nagle wszystko poszło źle.
W potrzebie wyszedł na jakiegoś luja…

 

Stracił wuja…

 

Już nie był sobą po tym dniu,
nikt pomóc nie potrafił mu…
W tych sprawach to już raczej słaba trója…
Anielskie nie pomogły łzy.
Współczuli, ale raczej przy
Wuju to się dzisiaj nikt nie buja
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej słyszę Brassensa w wierszu niż Cohena. Ale cóż nic na to nie poradzę.

 

 

 

                                                                                                                  pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...