Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Deonix, naprawdę świetny pomysł na odwilż, nigdy bym chyba na 'coś' takiego nie wpadła, to znaczy nie wiedziałabym,

jak się za 'to' zabrać i wątpię nawet, by pomysł tego typu zaświtał mi w głowie. Ciągle mnie "ściąga" na pobocza...

Jeszcze zapytam, kogo byś chętnie usłyszała w deklamacji tej treści.? Mam na myśli nasze rodzime podwórze aktorskie.

Ja już wiem, kogo chciałabym usłyszeć.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Kurczę, zaskoczyłaś mnie z tym pytaniem,

muszę się zastanowić :)

Dam znać później ;)

 

Niezmiernie mi miło czytać taki komentarz do Ciebie :))))))))

Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak sobie poczytałam i dla siebie poprawiłam rytm, nic nie sugeruję, ale przeczytaj. Nie mogłam się oprzeć, myślę, że mi to wybaczysz? 

Mocna, padlinożercza odwilż, wiersz, który może szokować. Ty i ja, to dwa różne bieguny przekazu i tematów. No i bardzo dobrze. Pozdrawiam :)

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prawdę powiedziawszy nie wiem, gdzie jest u mnie aż tak arytmicznie,

u Ciebie też się można potknąć, ale może mam po prostu innych odsłuch ;)

Trochę zmienia to znaczenie w Twojej wersji, więc na razie nie zmieniam.

 

Też uważam, że różnice są cenne ;)

Dzięki za wpis i sercowy wyraz uznania :)

 

Pozdrawiam ;)

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście, że nie zamieniaj, muszę się z nim przez kilka dni oczytać. Zawsze tak robię przy wierszach, które mi się podobają, wracam do nich. Po jakimś czasie moje osobiste uwagi ulegają niwelacji. Czas daje większe zrozumienie.

Pozdrawiam ciepło :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I śni mi się już tylko jakieś jasne ciało Przykryte złotą tkanką planet października   Jarosław Iwaszkiewicz, Plejady   I. Patrzę na gwiazdy, gorące litery na granatowym, jesiennym niebie. Zastanawiam się, w słowa jakiego języka ułożą się dla liści klonów, które odpowiadają im ledwie dostrzegalnym drżeniem na utrudzonych gałęziach. Jesteś najcierpliwszą konstelacją. Od dawna wysyłasz znaki do miejsc, których jeszcze żadna ludzka mowa nie umiała nazwać, ani wypełnić rozpadlin w ich skorupie pamięcią o świetle. Ty to potrafisz. Wiesz, po co niedługo drzewa odsłonią się przed przeszywającym wzrokiem wiatru z północy. Gwiazdy świecą także zimą. Dla bezlistnych klonów, które już nie mają żadnych tajemnic. Dla mnie, żeby lśnienie śniegu pod stopami nie bolało tak mocno.   II. Blizny to znaki, które łączą wszystkie narzecza, gwary i dialekty świata w jedną opowieść. W tej opowieści migotliwe pocałunki deszczu na źdźbłach traw rozlewają się twoimi niezliczonymi imionami. Bo nie masz jednego imienia. Każdy kwiat, każda gwiazda, każdy płatek śniegu, każda łupina po pękniętym owocu, rzuca ci posłusznie pod stopy swoją własną nazwę. Codziennie możesz być inną postacią piękna. Taką, jaką zechcesz przyjąć z moich słów. Upływ krwi to już przeszłość. Teraz pod cienką membraną szeptu tętnią tysiące kolorów, które uczysz czułości. Niewyczerpanej, niewyobrażalnej, nienazwanej dotąd w żadnym ziemskim rozkwicie.   III. Drzewa o zachodzie. Słońce obmywa je z trudów dnia czerwonozłotą pieśnią. Jestem jedną z gałązek. Ty - głosem, który się pamięta z dzieciństwa, głosem czytającym baśń albo wskazującym drogę. Jestem tylko jedną z gałązek. Ty - baśnią, drogą, troską. Kiedyś podaruję ci to słowo. To, którego się szuka przez całe życie, aby słońce nie znikało z nadejściem nocy, lecz wciąż trwało zmierzchom na przekór. Wówczas, głęboko pod stwardniałą korą, w późnojesiennych dziuplach, na granicy łzy i uśmiechu, solenna obietnica stanie się wiecznym promieniem.  
    • @Wiechu J. K. Również pozdrawiam cieplutko

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Chcę, aby zostało po mnie coś poza guzikami, gdy przyjdzie godzina próby. W szeregu, na szachownicy — jej koszmar jak cień idzie przez lata mojej dorosłości.   Nie wagarowałem jak inni, gdy łobuzy na lekcji przyrody zabili Pana od historii. Jego brulion, poplamiony, mam w szufladzie — pomimo drwiny — ocalony.   Choć inni w tym czasie, zaplatając kwiaty we włosach, radzili mi leczyć się z paranoi, dziś mają opcje awaryjne, plecaki ucieczkowe, adres na Costa del Sol i kompletny brak obowiązku.   A ja — mam siebie.  
    • @Berenika97 Na forum bokserów wyczytałem: boxer, the best antidepressant ever. Moja Sowa odeszła niedawno i to czuję bardzo.  Jako  wyciszaczy odgłosów świata, polecam duże misie. Tego z lewej znalazłem przy kontenerze na ubrania, jest wyprany i zdezynfekowany. Drugim bawiły się moje dzieci, też jest fajny:). Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Umysł jest jak własne "m", a zmysły jak podwórko, na które wychodzimy się przewietrzyć :)) Potrzebujemy całości.   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...