Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Część I

Okazało się,
Że jednak istniejesz
Jak na złość
Wszystkim realistom

Stało się niemożliwe.

Dojrzałem Cię tam
Gdzie mnie czekałaś i
Gdzieśmy oboje
Zawsze pragnęli spotkania

Zbiegły się tory.

Bym bez problemu
Mógł Cię odnaleźć
Wplotłaś we włosy
Żółty jak słońce kwiat

...Usiadłem przy Tobie...

Spytałaś czy chcę
Zobaczyć jak
Rysujesz małą
Świnkę – O tak!...

Dotknąłem dłoni.

I zdawało się, że
W tym małym parku
Szukam Cię może
Tysiąc lat, a Ty
Czekasz na mnie...

Właśnie tam.


11.10 – 29.10.2004

Opublikowano

"Zbiegły się tory" - zbyt banalne
"Żółty jak słońce kwiat" - tez mogloby byc lepiej

"Spytałaś czy chcę
Zobaczyć jak
Rysujesz małą
Świnkę – O tak!..."
- tego nijak nie umiem sobie wytlumaczyc... swinke? a co swinka symbolizuje?
i w ogole niepotrzebne to chyba (a juz na pewno w takiej formie)

reszta sie podoba... momentami bardzo...

pozdr

Opublikowano

mała świnka symbolizuje tu swego rodzaju dziecinną duszę spotkanej kobiety... jej niejako infantylność lecz w pozytywnym znaczeniu...

Dziękuję za uwagi. Zbiegają się one po niekąd z moimi odczuciami względem utworu. Pozdrawiam.

Opublikowano

Od razu zaznaczam: na poezji się nie znam. Czytam tylko tych Uznanych, których badacze literatury okrzyknęli Poetami.
Ale tego utworu nie można pozostawić bez choćby kilku zdań komentarza... (wielokropek, wielokropek).

"Zbiegły się tory" to typowo Edwardowy zwrot (Stachura: "zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet") - nie wiem, czy nawiązujesz do tego świadomie?

"Żółty jak słońce kwiat" - banał! banał! Żółtych rzeczy może być mnóstwo, caaaaałe mnóstwo; ot, choćby mocz.

"... usiadłem przy tobie..." - większą siłę miałby ten zwrot BEZ tych cholernych kropek. Z kropkami to zwykłe stękanie.

Ta "świnka"... No, proszę pana - świnka jest zgrzytem niewątpliwie (jaka świnka? ki czort????). Ale komentarz autorski... Dziękuję, baaaardzo dziękuję - dawno się tak nie uśmiałam! Świnka jako infantylność kobiety! Choć jestem osobą zrównoważoną i poważną, rżałam przed komputerem całkiem niekobieco ;) Ach, jakaż to metafora wspaniała...

I teraz pytanie: czy ten tekst to tak na poważnie? Świnka przerosła moje oczekiwania - dzięki!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pozostawię to bez większego komentarza ponieważ Pani nie potrafiła przytoczyć konkretnych argumentów jak dla mnie. Zresztą niech tekst sam się broni. Wiersz skrajnie poważy jak dla mnie ale cóż... może Pani zrównoważenie i powaga nie pozwalają rozumieć metaforyki rysowania świnki w parku przez młodą kobietę (która dla mnie znaczy naiwność pozytywną).
"Zbiegły się tory" jest istotnie konkretnym nawiązaniem ale jak wnoszę tego też Pani nie pojmuje.
"Żółty jak słońce kwiat" może i jest banalny ale chodzi o pokazanie go konkretnie. Nie chodzi o kolor głównie ale i o kształt i o to, że ten kwiat niejako jeszcze bardzej rozpromienia i rozsłonecznia jej (bohaterki) twarz i daje wrażenie stania w słonecznej poświecie czy też świecenie jak słońce
Wg mnie z banału też można zrobić coś fajnego. Tylko trzeba umieć i chcieć to zauważyć.

Uwaga o małych literach wydaje mi się sensowna.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Heh...jak by ktos dla mnie taki tekst napisal .....
Fajne to bardzo, aż słysze jak ktos to recytuje w taki zwykly szary dzien, w zwyklym szarym pokoju i zwyklym szarym głosem. Może mnie poniosla wyobraźnia , ale nawet "świnka " słodko mi sie kojarzy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Śniłem cię — jak śni się zapach nieznanej jeszcze skóry, nim dotknie go wieczór w niepojętym geście światła. Twoje imię nie padło ani razu — a jednak w każdym drgnieniu powieki odnajdywałem jego cień. Byłaś tylko spojrzeniem, które zatrzymałem zbyt długo — i właśnie to „zbyt” zaczęło we mnie pulsować. Nie wiem, czy to grzech — czy tylko światło odbite w źrenicach, które wiedzą więcej niż chciałyby przyznać. Czasem myśl o tobie jest jak tkanina — przeźroczysta, chłodna, lecz przyciąga ciepło dłoni, której nigdy nie miałem odwagi położyć. Między nami jest przestrzeń wypełniona nieobecnością — tak gęsta, że mogłaby być dotykiem. Kocham cię z daleka — nie przez brak bliskości, ale przez bliskość, której nie wolno było spełnić. A jednak czasem, gdy noc oddechem rusza firankę, mam wrażenie, że byłaś tuż obok — i tylko niedomknięty wers nas dzieli.
    • @Berenika97   Miniatura o relacji w której uczucia nie są odwzajemniane.    Ogromna głębia kryje się za tą matematyczna miniaturą.   Niesamowite.     
    • @huzarc  Dziękuję za tą recenzje, zależało mi by każdy przedmiot w wierszu niósł głębsze znaczenie niż pozornie się wydaje. Cieszę się że to wybrzmiało    Pozdrawiam serdecznie.   @Tectosmith  Cieszę się że wiersz działa!! Chciałem oddać właśnie ten pozorny spokój między jednym wydarzeniem a drugim, stan pogranicza. Dziękuję za ten komentarz i poświęcony czas na mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie    @Berenika97 Dziękuje za ten obszerny komentarz, Interpretacja metafor jak najbardziej trafna :) czasem zwykłe przedmioty mogą oddać więcej niż tysiąc słów. Miło że przesłuchałaś piosenkę. Pozdrawiam i życzę miłego wtorku :))  
    • Jak dla mnie - wiersz zadumany, może dlatego myśli „lecą” niespiesznie. Wyobrażam sobie peel’a nad brzegiem morza z tą butelką wina i nastrojem do zadumy nad…życiem.Bardzo plastyczny obraz. p.s Tylko nie wiem co tam robi Nelly Furtado, ale  w takim razie nie jest tam ( na tej plaży ) aż tak źle :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...