Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

boję się twych słów,

że milczenie lubisz 

znad naszych porannych głów 

znaczenia senne gubisz 

 

nie wiem co cię zasmuci 

i nie wiem co cię wzruszy 

czy kiedyś do mnie wróci 

ten sekret twojej duszy 

 

znałam go na starcie

lub pozory to były 

dziś stoję sama na warcie 

by nasze wspomnienia żyły 

 

i nie wiem czy ci zależy 

czy jest ci wszystko jedno 

siedzisz sam w wielkiej wieży 

mnie zostawiając sedno

 

wróć z tej dalekiej krainy 

brak mi ciebie starego 

tworzysz z tego ruiny 

a było to coś pięknego 

 

 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

 

młodość naprawdę jest niezwyczajna 

aby rozganiać jakiekolwiek smutki 

wiemy wszyscy że to czas intensywny 

nawet mimo tego że jest krótki 

 

i choćbym zmarszczek nie miała 

i ze szronu korony na głowie 

składam się z westchnień cała 

z krótkich momentów

z płaczących powiek

 

 

Edytowane przez sawa.potiliok (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jeżeli miłość przynosi smutki, niedomówienia to nie jest prawdziwa i szczera. Dałam serce za Twój stan emocjonalny, który wyraźnie widać w wierszu, natomiast sam wiersz należałoby usystematyzować. Z drugiej strony nie dziwię się, że jest odrobinę poplątany, myślę źe Ty sama nie wiesz, co się dzieje w tej „niby” miłosnej relacji. 

Opublikowano

Hmm, jak dla mnie trochę za dużo dokładnych rymów - takich mało wyszukanych.

słów - głów, lubisz- gubisz.

Inwersje, które służą tylko rymowi.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W wieży to siedziała zawsze raczej królewna, albo czarownica :)

No i jakie sedno?

No i ruiny się chyba nie tworzy.:)

Ogólnie jest jakaś myśl do przekazania ale może lepszy by był wiersz biały, albo wolny?

Pozdr.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, w zamyśle miał być chaotyczny i wyszło chyba ani w tę stronę, ani w drugą. To jeden z moich pierwszych w życiu(!) i zgadzam się, że wymaga dopracowania. Pozdrawiam:) i dzięki za miłe słowa i rady i cieszę się, że choć jedna osoba odebrała moją myśl tak, jak chciałam. 

Opublikowano

Twój wiersz mi się podoba, ładne rymy i niedomówienia. Można chwilę się zastanowić co podmiot liryczny przeżywał w danej chwili. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Opublikowano

Moim zdaniem pewien chaos jest uzasadniony, gdy w uczuciach powstaje zamęt. Jednak zgadzam się z @MaksMara , że wiersz trzeba  trochę "usystematyzować. Z mojego punktu widzenia - technicznie. Do sposobu wyrażania uczuć się nie wtrącam - to rzecz bardzo subiektywna. Ale np. w trzeciej zwrotce zgrzyta mi "na starcie". Wyraziłabym to inaczej.

 

Natomiast w drugim Twoim wierszu bardzo mi się podoba zakończenie:

"składam się z westchnień cała 

z krótkich momentów

z płaczących powiek"

 

Pozdrawiam.

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena jestem święta, żyje dla Boga, nawet w płaczu i bólu śpiewam mu:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Moi rodzice byli przyjezdnymi z Małopolski. A moje miasto to były kiedyś dwa, które dzieliła rzeka Biała jak przypaść między zaborami. Ja jeszcze należałabym do Galicji i ten cmentarzyk z Bielska-Białej także. W Galicji wszystko małe i biedne (z wyjątkiem ratusza) ;) Miłego dnia.      
    • W sali sto siedemnaście pachnie nocą, plastikiem, metalem i chemikaliami gnijącego życia. Woda w kubku drży przy każdym twoim oddechu, tak cienkim, że boję się patrzeć, żeby go nie roztrzaskać jak szkło. Twoje ciało jest listem spalonym na krawędziach - kartki powykrzywiane, litery wyblakłe, mięśnie wiotkie, skóra chłodna i lepka, a kości pod palcami skrzypią jak stare drewno. Trzymam je w dłoniach, a one rozsypują się w pył, w kurz szpitalnego powietrza, w zapach dezynfekcji i krwi. Twoje dłonie są lekkie jak słowa, które mówiłeś w kuchni, a teraz pachną krwią, potem, kurzem i strachem, którego nie mogę wyrzucić z gardła. Oczy masz zamknięte, ale wiem, że tam jesteś -  w jakimś rogu ciszy, może w śnie, może w miejscu, gdzie nie ma bólu, ale jest zimno metalu, plastik, i ślad Twojej nieobecności. Aparatura mruga jak gwiazda, której nikt nie widzi. Monitor pika rytm zapaści, sinusoida spłaszcza się jak rozdeptane ciało w łóżku. Pielęgniarka kalibruje pompę infuzyjną, jej ręce suche od płynów i alkoholu -  jedyny dźwięk w tym betonowym świecie, jedyna modlitwa, która jeszcze jest możliwa. Pielęgniarka poprawia prześcieradło, nie patrzy na mnie -  wie, że słowa już nie wystarczą. Moje serce stoi przy tobie jak pies pod drzwiami, które nigdy się nie otworzą. Chciałbym wsunąć w ciebie powietrze jak dawne wspomnienia, nakarmić dniami, które mogliśmy mieć, ale życie nie daje się dokarmić -  odchodzi cicho, pozostawiając krwawe ślady na poduszce, włosy w wodzie, echo wbite w żebra jak nóż. Chciałem powiedzieć: nie odchodź, ale słowa ugrzęzły w gardle   jak stwardniały chleb w gardle dziecka. Trzymam cię za rekę i wiem, że to już nie twoja ręka, tylko ciepło, które odpłynie, cień, który pamięta dotyk, i mięso, które jest już tylko wspomnieniem napięcia w palcach. Sala siedemnaście zamienia się w morze -  morze ciał, zapachu leków, krwi, metalicznej wody i betonu, a ja stoję przy twoim łóżku jak na brzegu, widząc, jak odpływasz, bez łodzi, bez powrotu. Twoje oczy przestają patrzeć, twoje ciało chłodzi się jak stara stal, a moje serce krwawi w rytm pikającego monitora. I kiedy aparatura milknie, światło gaśnie jak oczy, które przestały mnie widzieć – zostaje tylko cisza, ciężka, jak mokre poduszki, jak łóżko, które już nie trzyma życia. Ale ta cisza to ty. Już nie w sali. Już nie w bólu. W ciszy, która oddycha we mnie, jakbyś wciąż była -  twarda, brutalna, bezwzględna, jak życie, którego nie udało się oswoić.      
    • Ślepe drogi powinni zaznaczyć, zawiłe też.  
    • @Starzec Prawda ! Urzeka forma - rytmiczne powtórzenia...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...