Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sawa.potiliok

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sawa.potiliok

  1. jedno słowo, a ile znaczenia dla mnie ma! ujmujący wiersz, pozdrawiam.
  2. sawa.potiliok

    sen o jawie

    Obudziłam się ze zdartym łokciem Krew wolniutko spłynęła Zbadawszy szczegóły lewego ramienia Zaschnęła tuż nad dłonią Zostawiając kruchą smugę A śniłeś mi się dzisiaj Byłam na placu wielkim Wokół gwaru i jasnych świateł Które dziko rozpraszając mrok Wcale go nie odgoniły I stałeś tam Gdzieś na drugim końcu Za światłami i minąłeś gwar i chaos i szum brzmiący jak codzienność Jak to zwykle potrafiłeś robić Wiem to jedno że Szłam do twoich ramion A gdy się zbliżyłam nie mogłam unieść dłoni Byś mnie obdarzył objęciem bezwładna nie chciała się słuchać Palce opadały lekko za każdą próbą Brakło jej sił By złapać koniec twoich rąk Strużka krwi wysiłku spływała wolno gdzieś przed dłonią I to tylko przeniesie się na jawę Ta krew ta pustka i bezdotyk wszystko byłoby w porządku Normalnie Już tak miałam po śnie Jednak już nie brakuje sił Tylko rozumu brakuje By złapać koniec By spróbować go ogarnąć Wtulić w ramiona i oswoić ostatatecznie Raz na zawsze
  3. oh, jaka ze mnie Pani! no błagam! nie chciałam, żeby to tak wybrzmiało z pretensją, jak ostatecznie wyszło... szanuję i zgadzam się z podejściem. pozdrowionka :)
  4. Ja prezentuję jedynie swoje podejście! W moim życiu nie byłoby szansy na zaistnienie uczucia poprzez internet, po prostu sobie tego nie wyobrażam. Takie rzeczy to chyba nie na mój typ wrażliwości.
  5. eh, pomyłka - "w dupę jeża czemu" miałam na myśli oczywiście. :)
  6. Panie Waldemarze, cudowne. Kocham Pana za ten wiersz, a "czemu w dupę jeża" to od dziś moje ulubione powiedzenie. Pozdrawiam z całego serca!
  7. bardzo podoba mi się plastyczność opisu i jego wyrazistość :) świetnie Ci to wyszło.
  8. a może ktoś myśli o tobie chodzi krąży błądzi szuka i nocami w okno stuka sen mu spędzasz z powiek może jesteś w tym poranku gdy po nocy nieprzespanej po szukaniu ukochanej on kawę pije na ganku może w południu deszczowym kiedy dni się stają krótkie a on w parku pije wódkę na liści tle kolorowym może jesteś może byłaś nadal chodzi nadal szuka nadal w okno nocą stuka myśli gdzie też się zgubiłaś aż nagle jakoś mniej smutno jakby obojętnie bardziej w sercu w oczach znacznie puściej i zasnąć nocą już nie trudno
  9. Bardzo dziękuję Deonix, wezmę pod uwagę Twoje słowa przy następnym utworze...
  10. Tak, w zamyśle miał być chaotyczny i wyszło chyba ani w tę stronę, ani w drugą. To jeden z moich pierwszych w życiu(!) i zgadzam się, że wymaga dopracowania. Pozdrawiam:) i dzięki za miłe słowa i rady i cieszę się, że choć jedna osoba odebrała moją myśl tak, jak chciałam.
  11. Zgadzam się z Twoimi uwagami, wiersz został utworzony pod wpływem chwili, a teraz widzę, że powinnam nad nim dłużej popracować. Pozdrawiam
  12. Droga warszawianko, konstrukcja Twojego utworu jest według mnie bardzo ciekawa, ale szczerze przyznać muszę, że sam temat do mnie nie trafia. Brzmi jakoś lekko i wręcz surrealistycznie - przynajmniej dla mnie. Nie wyobrażam sobie tak intensywnch odczuć za pośrednictwem internetu i komputera, jakoś mi to po prostu się nie zgrywa. Ale od strony języka i stylu - chapeau bas. Bardzo przyjemna rytmika, wiersz jest płynny i melodyjny.
  13. młodość naprawdę jest niezwyczajna aby rozganiać jakiekolwiek smutki wiemy wszyscy że to czas intensywny nawet mimo tego że jest krótki i choćbym zmarszczek nie miała i ze szronu korony na głowie składam się z westchnień cała z krótkich momentów z płaczących powiek
  14. boję się twych słów, że milczenie lubisz znad naszych porannych głów znaczenia senne gubisz nie wiem co cię zasmuci i nie wiem co cię wzruszy czy kiedyś do mnie wróci ten sekret twojej duszy znałam go na starcie lub pozory to były dziś stoję sama na warcie by nasze wspomnienia żyły i nie wiem czy ci zależy czy jest ci wszystko jedno siedzisz sam w wielkiej wieży mnie zostawiając sedno wróć z tej dalekiej krainy brak mi ciebie starego tworzysz z tego ruiny a było to coś pięknego
  15. Jestem pod wrażeniem, i nie wiem, czy to przez swój aktualny stan emocjonalny czy przez to co Pan chciał przekazać, ale dla mnie bije z tego wiersza niepokonany żal.
  16. sawa.potiliok

    nie wiadomo

    Czy spotkam jeszcze kiedyś taki kolor, żeby go tak czuć i kochać Czy spotkam taką dobroć Co nie da się ukryć Czy odeszła na zawsze ta dłoń pracowita Co mnie w deszczu chwytała mocno i ocierała twarz Skąd wiedział ten piękny umysł Że łza na była kroplą deszczu Który brał wszystko Wszystko szare a ta szarość na bruk spływała Skąd wiedziały buty długo świat oglądające Kiedy zostać a kiedy odejść Ile tych godzin na słońcu i deszczu Ile zachodów, które chwytaliśmy Ile słów potrzebnych a ile zbędnych Ile wspólnych myśli Nie wiadomo I ostatnie tylko spotkanie błękitu Raz dobroć się ukryła Dłoń w kieszeni Kilka łez z deszczem pomylonych Buty nie wiedziały że teraz trzeba zostać najbardziej więc odeszły I nie wiadomo po co Całość wrażeń podzielona na dwie części Szarość raz ostatni nie spłynęła Została w środku gdzieś ukryta Czekając na błękit
×
×
  • Dodaj nową pozycję...