Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wzruszający, bezpośredni, tchnący miłością i troską o drugiego człowieka wiersz... Wszystko to poczułam :)

 

I dwie małe propozycje poprawek do trzeciej zwrotki: może zamiast zaprzeczenia na początku napisać: :"odsłoń twarz - płacz"? Ich chyba lepiej brzmiałoby też "ze szczerości", niż "na". Pozdrawiam miło :)

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  twoja sprawa  - nie będę polemizował bo nie mam z kim -  ale z grzeczności pozdrawiam.

                                                                                                                                   

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wypisujesz niekonstruktywne komentarze typu "faktycznie masakra" "jaki wiersz taka krytyka - a że wiersz pusty więc nie miałem czego konstruktywnie komentować" i myślisz że to OK, ale gdy ktoś napisze taki komentarz pod twoim wierszem - Wychodzi twoja grzeczność "nie będę polemizował bo nie mam z kim" Argumentum ad personam, świadczy o twojej kulturze, a raczej jej braku

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeszcze raz odpowiem więcej nie - przypomnij sobie mój komentarz pod  innym wierszem na który ty zareagowałeś   -  autor jakoś nie - wiem że był

nie po twojej myśli ale tak to działa.

Ale twój komentarz pod moim wierszem był zwykłą złością  więc o co ci chodzi - myślę że musisz się jeszcze wiele nauczyć...

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kto powiedział ze to było pod moim wierszem?

 

Raczej próbą pokazania Ci, że niekonstruktywne komentarze zupełnie nic pozytywnego nie wnoszą.
Wiersz poczujatkujacego poety tak komentując nic go nie uczy itd. jeżeli już zdecydowałeś się zostawić komentarz negatywny to napisz dlaczego jakie błędy popełnił itd. 

Ps.Wiem że wiersz jest bardzo slaby ale to nie powód do takiego zachowania.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pisałem że już nie odpowiem ale jadnak mnie sprowokowałeś i wiem że oto ci chodzi -  jesteś jak ludzie 

Kaczyńskiego wmawiający sobie że nauczą demokracji zachodnie państwa  i USA  -  beczka śmiechu.

                                                                                                                                                                                          Bywaj.

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...