Luule Opublikowano 6 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 6 Sierpnia 2018 klatka numer jeden: samiec samica (z braku laku mają się ku sobie) trzy razy dziennie pasza jednego rodzaju w niedzielę marchewka kołowrotek w skromnym m1 klatka numer dwa: dwie samice jeden samiec cztery pokoje z atrakcjami sznurki tunele trzy kołowrotki często używane (tu fitness tu kariera a tam podróże) posiłków wybór bez pór i dawkowania ankieta na temat wolności: sto procent chomików wskazało klatkę numer dwa dom jak marzenie wolność wyboru pełnia możliwości *** biedne chomiki polne kaprysy pogody walka o przetrwanie maks rok lub dwa bez gwarancji na cokolwiek nie chcą iść do krat ale zaczyna doskwierać brak kołowrotka mami kolorowy plastikowy świat 2
TakitamWpis Opublikowano 6 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 6 Sierpnia 2018 Spoko wiersz, dwie klatki porównane, uwaga o chomikach polnych.. kołowrotki sprawiły że niemal czuję zawrót głowy. Pozdrawiam
Maria_M Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Smutny wiersz, wcześniej czy później nastąpi przełamanie kręgosłupa moralnego w obliczu braku kołowrotka, i mami kolorowy plastikowy świat. Nie chcę, żeby tak się działo. Piszesz jednak o smutnej prawdzie. Pozdrawiam :))
Czarek Płatak Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 (edytowane) Ciekawy pomysł z tymi chomikami. Nie wiem jednak do końca jaką grupę hmm społeczeństwa reprezentują chomiki polne. Bo tak: klatka nr1 to jak dla mnie szare myszki, tfu chomiki pracujące sobie w jakiś tam firemkach, bez szans na mega bogactwa, ciułające od 1wszego do 1wszego. Klatka nr2 to jakby korposzczurki tfu2 korpochomiczki - lepsza praca, lepsze zarobki, zbytki, etcetery, ale jeśli chodzi o te polne to mam problem. Zastanawiają się nad zrezygnowaniem z wolności na rzecz kołowrotka, pełnej michy, choćby z tą samą paszą, ale pewną, trzy razy dziennie, klatką jednopomieszczeniową, ale zawsze to dach nad głową, czy też w wypadku lepszej klatki, większą ilością kołowrotków, pomieszczeń, zróżnicowaną paszą plus atrakcje. Czyli wychodziłoby, że jak do tej chwili chomiki polne są bezdomne, i choć żyją na polu nie potrafią napełnić swych brzuchów, choć jako polne chomiki są przystosowane do pozyskiwania pożywienia z natury i chcą to wszysko zamienić dla pełnej michy i dachu nad głową plus eceterów - kołowrotków, atrakcji. Tu jakby sens kuleje nieco jak dla mnie. Pomyślałem, że te polne prezentują może ludzi o wolnych zawodach, jednak cienko przędących np. artstów, rękodzielników, czy prowadzących własne firemki, którzy zastanawiają się nad odrzuceniem wolności na rzecz klatki, większej, lub mniejszej, ale ze stuprocentową pewnością na tzw. wikt i opierunek. No, ale jeśli tak to bardziej pasowałyby mi, by to chomiki z 1wszej klatki zastanawiały się nad zmianą na klatkę drugą, bo chomiki wolne muszą zdaje się mieć warunki, które pozwalają im żyć na wolności (nie przymierają głodem, a nawet jeśli muszą walczyć o przetrwanie to przecież te korpo i te z m1 też muszą, bo w przypadku korpo trzeba mieć łokcie twarde, a w przypadku m1 to takie jak ja to rozumiem życie od 1wszego do 1wszego, a więc też nie pozbawione walki i liczenia pod kreskę, czy aby na pewno do tego 1wszego starczy), a więc jako takie raczej nie chciałby chyba jej odrzucić. Wydaje mi się, że wystarczyłby podział na chomiki w klatkach, różnych, większych mniejszych, lepiej lub gorzej wyposażonych i te wolne. Należy jednak pamiętać, że wyparcie się samego siebie i swej natury szczęścia nie da na pewno. Niezależnie jak fajne i kolorowe będą kołowrotki. "nie chcą iść do krat", czy nie powinno być za kraty ? Edytowane 7 Sierpnia 2018 przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Wojciech Bieluń -Targosz Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 czytając ten wiersz zastanawiam się gdzie jestem. Pozdrawiam
Maria_M Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Celne pytanie.
Deonix_ Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Jestem pod wrażeniem, iście herbertowska, wciągająca narracja, biologizm i puenta niczym wycyrklowany cios - - przepadam za czymś takim. Choć z początku naszło mnie skojarzenie ze szczurami, jakoś tak bardziej mi ludzi przypominają, modele społeczne dotyczące ludzkiej przyszłości też robi się/robiło głównie na szczurach. Pozdrawiam serdecznie :)
Luule Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może-nie musi, ale mamienie uciążliwe i złudne... A uchwycone pryska po chwili jak bańka. dzięki !
egzegeta Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Nawet ciekawie ujęta rozprawka psychologiczno-socjologiczna, albo odwrotnie? W każdym razie egzystencjalna. Że też w taki upał naszła Cię tak "naukowa" wena :) Pozdrawiam efemerydalną Panią Joannę Dark :)
Luule Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Czaru, ogólnie interpretacja trafna, jeśli chodzi o przyporządkowanie klatek do naszych schematów, trybów życia. Nie musi chodzić o korpo, ale może, a na tyle to wszystko opisałeś, że nie ma sensu dodawać. Co do polnych to miałam na myśli bardziej ludzi blisko natury, żyjących z plonów ziemi, takich co nie wpadli w wielkomiejski styl życia, konsumpcjonizm. Ale myśl wiersza ma trochę inny bieg. Dlaczego podział na 2klatki i polne? Tak trochę a'la fraszka 'Ptaszki w klatce'. Najpierw dowiadujemy się o samych klatkach i na tej podstawie oceniamy, gdzie jest więcej wolności. Poruszamy się w kategoriach świata jaki znamy - chomiki urodzone w klatce nie wiedzą o polnych kuzynach. Ich pojęcie wolności to wrażenie możliwości decydowania, wyborów, form spędzania czasu itd. Im więcej opcji tym większa wolność. Potem okazuje się, że jest inny świat, który tak naprawdę jest wolnością, i dopiero w kontrze z nim widać, że klatka jest tylko namiastką, fikcją. To tak w skrócie. Czy na wyrost, wyolbrzymiłam temat? Może trochę tak, ale.. Do niedawna synowie szli obowiązkowo do wojska na rok, dwa. Wojna to już w ogóle inny temat- na froncie żołnierz miał niewiele opcji - przeżyć, oberwać, zginąć, w przypadku próby dezercji- wiadomo co. W ostatnich latach wszystko poszło do przodu w expresowym tempie. Ale po fazie zachłyśnięcia coraz więcej z nas wraca z bloków do domów, z miast do wsi, w tematy bio itd, wzmaga pragnienie powrotu do natury. Ale w drugą stronę-ci co nie z wyboru są w tym miejscu, często z dala od udogodnień, a wiedzą, że takie są- chcą migrować do tego lepszego i łatwiejszego (?) świata. Być studentami, potem lekarzami, nauczycielami, kim zechcą, a nie tylko pasterzami bydła, 'tylko' matkami gromadki dzieci itp itd. Można wyliczać co kryje się pod kołowrotkiem. Z tym 'do krat' masz rację. Powinno być do klatki albo za kraty. Dzięki za obszerne wgłębienie:)
Luule Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. :) Cieszę się niezmiernie, że w jakiś sposób poruszyło:) pozdrawiam
Luule Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dzięki Deo! połechtałaś mnie (z tym herbertowskim- zabójczo, gdyż go uwielbiam, ale nie godnam) nie ukrywam, ale też zaskoczyłaś niezmiernie. A dlatego, że moim odczuciu wiersz jest jakiś taki kanciasty i przez to mało płynny w czytaniu. No ale bardziej bazuje na treści niż brzmieniu. Połechtał też 'wycyrklowany cios' :)- i w punkt, bo to jeden z niewielu moich, który zrodził się z konkretnego celu, myśli - czyli powstał z zakończenia. Dziękuję i pozdrawiam!
Luule Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie ukrywam- takie 'psychologiczne' lubię najbardziej, chociaż nie ma w nim muzyki.. Ale coś za coś. Heh Wieczorem już chłodniej, a dawno nic nie napisałam, więc z braku weny na puch słów, wypłynął sos:) Czemuż efemerydalną? Czyżby kończył się mój czas? :) pozdrawiam Wiktorze, dziękuję za odwiedziny
Czarek Płatak Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. W skrócie, bo już powyżej rozpisałem się epoletem. To normalne zjawisko, że miastowi uciekają na wieś, a ludzie ze wsi chcą do miasta. Tak było, jest i raczej będzie, bo to w obu wypadkach inny, mniej, lub nie znany, kuszący świat. Co do klatek. To ja dzielę to zjawisko tylko na dwa: na wolności i w klatce. Jaka ona będzie to nie ma znaczenia. Klatka, to klatka i zniewolenie. Inaczej być nie chce. I choćby była ze złota zniewolonemu nic po tym. Udanego dnia :)
Luule Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. I to jest droga do clou. my wiemy, że są w klatce-zniewolone. I chodzi mi o to złudzenie -wolnosc wyboru a wolnosc.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się