Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Prośba do przyjaciela


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wszystko to prawda, co piszesz niestety. Dlatego ja właśnie żyje przeszłością, bo to co teraz nie bardzo mi się podoba. Kiedyś w bloku znałem pewnie ze dwieście osób i to dobrze. Tylko z mojej klasy ośmioro dzieci w nim mieszkało. Teraz zostało nas już niewielu, a z mojego rocznika nikt. Ja też mam kilka fajnych sąsiadek, ale co roku coraz mniej... odchodzą prosto do nieba. A nowi mieszkańcy to cudzoziemcy głównie. Obecnie najwięcej z Azji. Oni też mi się kłaniają, ale na tym się kończy.   Ja też się przeniosłem do internetu, ale nie mam alternatywy z wiadomych powodów.    
    • @Rafael Marius Owszem, początek jest z Wilków, że z nią można konie kraść ;) No a potem to troszkę rozwinąłem ;)))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeśli pozwolisz, do dyskusii się włączę jako ten, który ma do czynienia, zwłaszcza w pracy z 'efebo-mężczyznami', z resztą młodymi w przedziale wiekowym pomiędzy 23-30, których paznokcie pomalowane, pośrednio mi nie przeszkadzają, za to całokształt ich zachowania  wywołuje we mnie wstręt, jaki widzę niejednokrotnie w męskiej toalecie-:))
    • @Leszczym Mnie się kojarzy z powiedzeniem "z nim to można by konie kraść". Czyli o człowieku do którego ma się duże zaufanie. Sęk w tym, że takich coraz mniej. Zatem lepiej nie kraść, a jeśli to samemu.
    • @Rafael Marius ja ma rodziny w Warszawie, czy ja ich często odwiedzam, zmieniły się czasy, nie chcę się odwiedzać. Jedynie z siostrą i bratem utrzymuję znajomość. A tam ciotki pstroki tylko są już. A w pracy też nie chcę się rozmawiać, u mnie koleżanka siedzi ze słuchawkami w uszach i nawet nie wie co się dzieje, ma gdzieś towarzystwo, nie chce mieć dzieci, bo dziecko zniszczy jej plany w tańczeniu. Z jednej strony to dobre, bo nie ma rozmów, odwala się pracę i ma się swoje sprawy. ja tylko z sąsiadką rozmawiam, bo jest fajna, taka zakręcona. Niestety zmieniają się czasy, siedzimy tylko w internecie. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...