Dawid Rzeszutek Opublikowano 26 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2018 (edytowane) Zamknijcie to okno! Bo szaleństwo wieje, a jego odór rani moje oczy. Ptaki z przesytu wrażeń pikują jak kamikadze, co chwilę wpadając w mury domu. Tylko kruki odczuwają w żyłach requiem i mruczą melodię na wspak. Róże przy płocie z wrażenia więdną... Niebo chyli się do wymiotów, bo obłęd wiruje jak tornado. Tu na cmentarzu nie jest bezpiecznie, mimo kilku dobrych centymetrów marmuru, mimo szczelnej szpachli - czuć strach... Lecz może nie szaleństwo a wieczność, mnie przeraża aż tak!! Edytowane 26 Czerwca 2018 przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji) 1
Waldemar_Talar_Talar Opublikowano 27 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2018 Witam - powiem tak - trudny wiersz - nie rozumiem o co chodzi z tym oknem znaczy jakiś dom budynek a potem przeskok na cmentarz tak nagle - więc proszę oświeć mnie co to za manewr. Pozd.
Deonix_ Opublikowano 27 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2018 Przyznaję, że dla mnie to też jest trudny tekst. Następuje tu nagłe przeniesienie akcji z budynku mieszkalnego na cmentarz, co wprowadza pewien chaos, jednakże biorąc pod uwagę obecne w tagach słowo "wizja" brak spójności nie razi już tak bardzo, wiadomo przecież, że treść snów czy omamów może nie być przejrzystym komunikatem, rzadko kiedy jest. Ja odbieram to w ten sposób, że Peel czuje się we własnym domu jak żywy trup na cmentarzu. Czuje w powietrzu smród (własnego) szaleństwa, tak jakby czuł odór (swojego) rozkładającego się ciała, widzi pikujące ptaki (nawiasem mówiąc można by tu określić które, gdyż kruki również nimi są) - będące zapewne symbolem jakiegoś nieszczęścia (mnie nasuwają skojarzenia ze słynnym dreszczowcem). Cała pierwsza strofa jest turpistycznym obrazem (ob)umierania, jednak zastanawia mnie postawa kruków, one się tu buntują, nie rozpaczają "szaleńczo" tylko "racjonalnie" cofając bieg wydarzeń echem uderzeń serca w żyłach (które, jak wiadomo nie odzwierciedlają rytmu pracy serca - bardzo wieloznaczna symbolika, jak dla mnie). Dalej widać, że mimo odizolowania od zewnętrznego środowiska, w którym toczy się szaleńcza burza, Peel bardzo się boi, co zresztą wyraża dosłownie. Puenta tego utworu znów wprowadza element zaskoczenia, bo Peel orientuje się, że to nie szaleństwo będące tu alegorią nagłej śmierci, lecz życie (wieczne) jest tym, czego się tak naprawdę obawia. Jeszcze kwestyjka techniczna : Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ten nagły wyskok z jednosylabowym rymem i poprzestawiany szyk zdania wg mnie nie pasują do tego wiersza, pisanego na wolno/biało. Plus - za dużo prozatorskiej wyliczanki w pierwszej strofie, dla mnie - oczywiście :) Jednakże - muszę tu pochwalić obrazowość i oryginalność metafor :))) Pozdrawiam :)))
egzegeta Opublikowano 27 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 27 Czerwca 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pierwszy wers intrygujący, wciąga. Do wiersza nie zgłaszam żadnych uwag. Jedynie - zresztą jak zawsze - nie akceptuję tagów, które częściowo tłumaczą, naprowadzają na drogę. Zbyteczne. Każdy powinien interpretować tekst według własnego smaku. I jeszcze te jaki; jak kamikadze jak tornado a takich jaków można wstawić dziesiątki innych, można pikować jak atakujący jastrząb, wiruje nie tylko tornado, kobieta w tańcu, tuman kurzu nad piaszczystą doliną, jak bęben w pralce, etc. Ale jeszcze raz powtórzę - wiersz podoba mi się. i również zgadzam się z Deonix_ Pozdrawiam
egzegeta Opublikowano 28 Czerwca 2018 Zgłoś Opublikowano 28 Czerwca 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Autorze, czytam i czytam i naczytać się nie mogę. Wiersz przedni, a metafory SUPER. Dziękuję.
Dawid Rzeszutek Opublikowano 30 Czerwca 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Czerwca 2018 Witajcie!! Ostatnio mało czasu miałem na odpowiedz Wam kochani odbiorcy, ale dzisiaj to naprawię. Myślę, że Deonix_ w sposób dogłębny odczytała obraz tego tekstu( za co jestem wdzięczny) i już nie muszę nic tłumaczyć. Serdecznie dziękuję za pozytywne, dające rady komentarze. Ten dodatkowy rzut okiem poszerza spektrum odbioru, dzięki któremu można wyłapać wady własnego warsztatu i przez co się kształcić - jestem za to niezmiernie wdzięczny. Chciałbym również serdecznie podziękować tobie Egzegeta, bo to co piszesz jest miłe i podnosi na duchu, daje radość bo wiersz nie tylko cieszy samego autora, a również innych. Ja Tobie również dziękuję. Zapomniałbym... Deonix_ - jak zwykle zadziwiasz wnikliwością i zapewne intuicją, która pozwala Ci się wczuć w myśli autora. Bardzo dobrze udało Ci się odkryć powód pewnych utrudnień w tekście, co mi bardzo imponuje. Tobie również serdecznie dziękuję. Ślę ciepłe pozdrowienia dla każdego z Was odbiorców!!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się