Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cisza w deszczu

 

Między drzewami chowam się

by krople deszczu obserwować

dążące do Ziemi w ciszy deszczu

jego szumie delikatnych ugięciach

liści drzew pragnących wilgoci

podległych grawitacji jak ja sam

 

Między drzewami chowam się

by błądzić znowu jeszcze raz

ujrzeć w deszczu twych oczu blask

znowu będąc na zewnątrz i w środku

pośród konarów ociekających

kroplami deszczu drzew a jednak

tak bym wtulił się w nie jak w ciebie

 

to uczucie mi mówi każdego dnia

ty i ja w świetle gwiazd szukamy

siebie nawzajem celebrujemy chwile

wsłuchujemy się w siebie szukając

odbicia w oczach swych ciemnej

strony Księżyca a jednak tak nie jest

 

Między drzewami chowam się

by zapomnieć te wszystkie chwile gdy

dotyk twych dłoni tak bliski zniewalał mnie

teraz wspomnienia taka dotkliwie ranią

nie mogę tego pojąć jak miłość której

tak pragnę może uwieść mnie w twych

oczach zamyka się mój świat na zewnątrz

nie mogę uciec do wewnątrz by usnąć móc.

 

 

Edytowane przez zamiatacz_ulic (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

krople deszczu...

...w ciszy deszczu...

...jego szumie...

Albo szumi albo nie.

...

pośród konarów ociekających

kroplami deszczu drzew

co to za składnia?

łamaniec

...a jednak tak bym się wtulił w nie.

Nastepny łamaniec.

 

Jak można sie wtulić w drzewa?

A może tu chodzi o krople?

Taka czy siak katastrofa.

 

szukamy siebie

... wsłuchujemy się w siebie 

 

...dotyk twych dłoni zniewalał mnie 

składnia makabreska

No i puenta 

nie mogę uciec do wewnątrz by usnąć móc

Reasumując: przepiękny bełkot w krainie Dreszczowców, znaczy się Deszczowców.

ale nie martw się, takich wierszy, a nawet gorszych jest tu masa cała, cała moc, ale chcieć to móc, czy tam jakoś  

 

Opublikowano

Witam -  można było użyć o wiele mniej słów by opisać wspomniany deszcz - wiersz bardzo śmieszy swą niepewnością .

                                                                                                                                                                                                                            Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam.

Na wstępie chciałbym bardzo podziękować za pochylenie się nad tym co napisałem,

napisałem lecz nie przeczytałem tak naprawdę do końca,

ale przecież prawdopodobnie, podobno końca nie ma,

i znowu niesforne zapętlenie, (oczywiście w mojej głowie, ale tak naprawdę to do końca tego nie wiem),

 

Cezar przekraczając Rubikon, prawdopodobnie też miał takie dylematy jak ja sam,

lecz Helena trojańska, ups, nie trojańska,  ta wyrwana z jakiejś książki kartka jaką Pan swym ostrym piórem zacytował (przypis tłumacza),  a może cudze ganicie swego nie znacie (przypis tłumacza)......

 

OJ nie ta bajka, przecież w przypadku Cezara to była Kleopatra,

Przepraszam, ciągle ten niesforny mój umysł, w zasadzie nie umysł

lecz klawisz oczywiście komputera, coby Pan nie pomyślał, że odsiaduję

zasłużoną karę,

oj znowu tym razem, ...

tym razem Dostojewski mi przyszedł do głowy,

 

w zasadzie to nikt nie jest bez winy,

ale od czasu do czasu oderwać się od trosk dnia codziennego i coś rozsądnego

przeczytać, n.p. Zbrodnię i karę

myślę wczytując się w Pana twórczość

to może by Pan zweryfikował swoje poglądy

na temat innych ludzi zwłaszcza tego co piszą.

 

Ale i tak to tylko zabawa w pisanie na temat upływu czasu,

a może deszcz obmyje to co napisałem

wtedy, może będzie przyswajalne również dla Pana.

 

Jeszce raz POZDRAWIAM i

Uściski UśMIeCHU.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki .

 

Napisałem to wszystko

gdy niepewnie umykając przed ulewą

w sandałach przeskakiwałem by ominąć

niezliczone kałuże, które wypełniały przypadkowo i bezładnie

całą moją drogę do domu.

 

Muszę się przyznać Tobie że mała mżawka którą notabene uwielbiam,

nagle w mgnieniu oka zmieniła się w siarczystą ulewę,

to mnie zaskoczyło.

 

 

Pozdrawiam Serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam.

 

Bardzo Dziękuję za słuszne uwagi,

jest to wprawka do testu muzycznego utworu

napisanego przez mojego serdecznego kolegi

w tekstach piosenek często jest wiele powtórzeń,

nie przewidzianych zwrotów, by znowu wrócić do

głównego tematu, by w ten sposób słuchaczowi

dać możliwość np. refrakcji lub zostawić przestrzeń

do własnej interpretacji.

 

Pozdrawiam Bardzo Serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam raz jeszcze.

 

 

Zapomniałem napisać,

że ja tam żadnych

wierszy

nie piszę

ja tylko

uczę się

pisać

na komputerowej

klawiaturze.

 

Jeszcze

raz

Bardzo

Serdecznie

Pozdrawiam.

 

P.S.

 

A może byśmy tak

mój

Miły

wpadli na dzień

do Tomaszowa.......................

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta moje też:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Psuje konsystencję, rozplata ręce zwrotek.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Rozumiem Cię! :)  @infeliaBardzo dziękuję! A co na to inni domownicy? :))  @violettaBardzo dziękuję!  Być może. :)  @Marek.zak1 Bardzo dziękuję za te słowa!   Uważam, że zaistniałam na Ziemi przez przypadek. W rodzinie opowiada się, że mój brat, który urodził się 30 września, jak dowiedział się w szkole, że ciąża trwa 9 miesięcy - wpadł tego dnia do domu i krzyknął do mamy: "A ja wiem, kiedy mnie robiliście".  To było 1 stycznia!  A później , przez kolejne dni drążył temat - a gdyby to było 2 stycznia? Wóczas by ciebie nie było , tylko  podobny chłopiec, a może dziewczynka - słyszał w odpowiedzi. A gdyby mama nie spotkała taty? A gdyby  .....   i tak dalej. Ostatecznie uznał, że miał farta, bo ten drugi chłopak ani dziewczyna nie zaistnieli, tylko on miał takie szczęście.  No i tu jest jeszcze sprawa gramatyki.  Jesteśmy przypadkiem , więc możemy świat "deklinować" - zmieniać jego formę, nadawać mu różne znaczenia w zależności od kontekstu, perspektywy.  Pozdrawiam :)))  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: szczerze, » e e « A2: oknem. » o  e « — Uważam ,że warto dodać 'noc oknem', bo mamy wtedy pełny rym asonansowy » o o e « a: przynoszę, » y o ę « masz trzy jądra sylabiczne b : wiem, że »ie e « A1:  początek, » o ą e « masz trzy jądra sylabiczne —  masz częściowy asonans a; gorące, » o  ą e « trzy jądra sylabiczne b:  lśnienie, » ie ie « A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne — rym częściowo  asonansowy a: połączę; » o ą e « trzy jądra sylabiczne b: będę » ę  ę « A1: początek, » o ą e « —  rymy asonansowe   a: dłonie » o  ie « Dwa jądra sylabiczne b:  serce; » e  e « A2: oknem. » o  e « to samo tu — rymy asonansowe a: spokojnie, » o o e « trzy jądra sylabiczne b: lękiem. » ę  ie « A1: początek, » o ą e « trzy jądra sylabiczne A2: oknem. » o  e « dwa jądra sylabiczne   ___________________________________________________________   Vilanella jest, ok! Rymy mogą być mieszane i wcale nie muszą być jednakowe, jednak dla poprawy samej estetyki warto zdecydować, jakie rymy powinny być : rymy 'b'  w  tej formie są ok, natomiast rymy A1 A2 a — rymy asonansowe i  częściowo asonansowe.   Pozdrawiam
    • córuś dajże Bóg niej byś dożyła dwóch pacierzów tak rzekła matka która niezdarnie zezuwała chodaki i szła po klepisku niczem ten pański wyrobek szybiny ino ino z razu patrzeć jak wymłóci wiater oszklone fronty powyrywa mech poutykany w szczelinach a krowie łajno misternie upstrzone w poły dech wytarmoci pierutnie zimno wziarło się we światy szarpiąc olsze pokurczone gniąc świerki oropiałe płaczące żywicą tam hen w topieli chmur lękliwym skrzekiem umyknęło ptactwo kolebała bym ja cię kolebała kaj ten wietrzyk do cna świerujący a ty ino dziecino zlękniona nie zamykaj mi łocków modrących piastowała ja bym cię córuchno po społu z tym chmurzyskiem i borem szumiawym wymościła z pierzucha posłanko byle byś mi do cna nie zamrzała    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...