Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tekst ten nie zawiera żadnych, adresowanych imiennie wypowiedzi, pozostawiając interpretację jego fabuły do indywidualnych domniemań odbiorcy. Dlatego też uważam go za w pełni odpowiadającemu regulaminowi forum.  

Nie spodziewam się zatem tutaj interwencji administracji, nawet po przewidywanych reakcjach niektórych użytkowników. 

 

Zjełczały pośród innych charakterów podłych 

bohater dla zbyt licznych, a jemu podobnych 

ma się dziś wyśmienicie. 

 

Takie to właśnie życie 

funduje dziś współczesność w pewnym, pięknym kraju. 

 

Ten fałszywy bohater, według swych zwyczajów, 

wzorowanych na wschodnich pierwowzorach sztuki 

nie chce wysłuchać innych. Więc wrony i kruki 

już się cieszą zdobyczą, jaką przewidują. 

 

Bo rządy w owym kraju zagładę gotują 

dla form wszelkiego ładu, przy udziale ludu. 

 

Władzę objęła sekta, która to dla cudów 

przyobiecanych kiedyś przez ich przewodnika, 

w realność tychże znaków nie może zbyt wnikać 

bez przyzwolenia guru. Co jest faktem znanym, 

więc też w realnym świecie szeroko obśmianym. 

 

Ludu - mój `ciemny ludu` - to właśnie dziś czyni 

chory zapewne człowiek. Czy chcesz siebie winić 

za poparcie takiego, podłego szkodnika? 

 

Diabeł rozdaje karty. Czemu Bóg nie wnika? ... 

+

Opublikowano

Jak lud wybrał Tuska dwa razy to był światły, mądry, nowoczesny, jak wybrał Komorowskiego na prezydenta to tym bardziej był prawie że doskonały.

No i nagle się coś stało, że po ośmiu latach rządów PO ten "lud" zgłupiał.

 

Lud także zgłupiał na Węgrzech, w Austrii i ostatnio we Włoszech.

Część ludu zgłupiała także w Niemczech i we Francji.

No i połowa ludu zgłupiała  także we Wielkiej Brytanii.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To chyba tenże sam "ciemny lud" zgłupiał - tylko że w odwrotnym kierunku - goniąc towarzystwo tworzące tzw.IVRP w roku 2007, po zaledwie dwóch latach rządzenia. Widocznie "lud głupieje" na sam widok niejakiego Zbawcy - guru sekty PiSlamu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy przychodzi zieleń, to nic innego nie robię, pakuję się w nią i tak aranżuje dni.
    • W czterech ścianach płonie strach, Cisza krzyczy, serce drga. Na stole zimny chleb i łzy, A w oczach dziecka — koniec gry.   Zagubiony w cieniu win, Własny gniew pożera dni. Chciałem tylko być kimś znów, A zostałem echem krzywd i słów.   Zasłaniasz blizny — wstyd i żal, Mówisz „nic się nie stało”, jak co dnia. Ale nocą słyszysz płacz, To twoje serce woła: „dość już masz!”.   Roztrzaskane lustro wciąż, Pokazuje twarz bez słów i rąk. Czy przebaczenie ma jeszcze sens, Gdy każdy krzyk to nowy grzech?   Nie bij, nie krzycz, nie niszcz snów, Niech miłość wreszcie przerwie ból. Z popiołów wstań i zacznij żyć, Bo w każdym z nas jest światło i krzyk. Niech echo ciszy woła nas, By nikt nie płakał jeszcze raz...       p.s. Tekst jako piosenkę można posłuchać tutaj 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @tie-break Oj, jak ładnie, wrócę - tylko pomyślę, bo teraz jestem jeszcze trochę śpiąca :)
    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...