Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Markotna egzystencja Sorena Kierkegaard'a


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

      graphics CC0

z dysfunkcji Kopenhagi

kiedy Inge straci włosy nie pozwolą założyć peruki
w kraju Hamleta to niemożliwe
ale leczyć będą za darmo

Sabine wkroczyła w anoreksje najniższym
wskaźnikiem otyłości opętana statystyką – uprawia
wyścigi rowerowe
Jorgen twierdzi że to przez wysokie podatki chudnie w oczach

Knud ma dziwne poczucie humoru ciągle obraża Mortena
przedwczoraj w żartach nazwał go
knutem północy

nie zrobił tego w cztery oczy
w każdym transporcie publicznym ma dostęp do wi - fi

młodziutka Karen uwielbia bawić w chowanego
kiedy Erik wkłada palec do budki
ona jest już na czterysta szóstej wysepce i kuca
za najstarszą flagą na świecie

Ole wstąpił do marynarki
w każdym porcie czeka dziewczyna jego okręt
wpisano do katalogu jako dziewięćdziesiąty pierwszy
nawet nie ma w Danii tylu ładnych dziewczyn

--

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Sorreńki, troszkę asymetryczny jestem dziś w odpowiedziach, bo mundial ogarniam, mecze. Dziś były aż trzy. Egipt-Urugwaj, następnie Maroko-Iran, a przed chwilą zakończył się szlagier: Portugalia-Hiszpania, nie mogłem sobie odmówić. W związku z tym rzadziej będę do was zaglądał. Zdjęcie super, zazdroszczę. Więc to Kronborg? A ja myślałem, że to Jelling, i słynny kompleks kamieni z runami. Kamień Gorma na przykład. Tam jest ogród?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  każdy kraj inaczej to fakt - dobry wiersz daje kopa do przemyśleń i zastanowienia.

                                                                                                                                                                    Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dla ciebie może nie, dla mnie tak. Skoro ku takim obserwacjom podążyły me myśli i słowa. Oscylowały na pewno w jakimś tam natchnieniu. Ja już kiedyś tu pisałem. Są różne imiona w liryce. Są wiersze w klasycznym nurcie - powiedzmy, ukwiecone rymem, rytmem,  jest poezja bardziej intelektualna, a nawet typowo lingwistyczna. Czytałaś Mirona Białoszewskiego, co powiesz na tego poetę, jest od dawna w kanonie polskiej poezji? Dziennikarze zazwyczaj nie mają czasu i często zmysłu by bawić się w metamorfozy liryczne. Uwierz, coś o tym wiem. Napisałem setki klasycznych wierszy, więc proszę pozwól mi poddać się bardziej wyrafinowanym doświadczeniom. W tej chwili taką poczułem potrzebę, jutro może być inaczej. Gust jest sprawą indywidualną, masz prawo do własnych eksperiencji. 

 

Pozdrawiam również. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Parnas    Apolla dudniły ostatnie hejnały, półkulą wzgórza ponurych gwiazd zaświstał zimny deszcz błyskawic, Epolakówna pomroczności jasnej szuka marmurowych bohaterów - zakrztusili dno wazy zwycięstwa, Olkówna grzebie na łez barykadzie dowody istnienia chwały ludzkości, Epretówna śpiewa na pustej pustyni - igra na ostatniej strunie srebrnej liry, ciśnienie eleaty leci do ściany płaczu, Enemówna poruszyła wąską kotarą - zeświecczyła drewniany teatr życia niczym nieujarzmioną złotą klatkę, Arotówna ledwie w pierwszej parze prowadzi wężowato chocholi taniec - spadają wierzchołki nowej piramidy, Otarówna spogląda na wierzch studni, słucha prawdziwej głębi zwierciadła  rozkwitającego w doniczce kwiatu - zgubił na zawsze natchnienia płatki, Anarówna w modlitwie jęczy o łaski, widzi pochmurny nieboskłon grzyba - zbawienie nie przyjdzie dla świata, Anylopówna wieszczy palcem wizję, tworzy fale oceanów chorału myśli, Alatówna na cienkim cieniu armaty odgrywa wesołą operetkę śmierci.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   Łukasz Jasiński (czerwiec 2004)
    • @poezja.tanczy dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. @Laura Alszer Dobre skojarzenie, bardzo lubię Grechutę:   "dam Ci serce szczerozłote. dam konika cukrowego. weź to serce, wyjdź na drogę. i nie pytaj się "Dlaczego?"
    • @Wiesław J.K. a to też fakt:) @poezja.tanczy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Z jednej strony dobrze, z drugiej nie. Pewnie nie zawsze chcielibyśmy, żeby coś trwało wiecznie. Pozdrawiam serdecznie
    • Były tęcze zaćmienia zachody uśmiechy pogrzeby i wszy   Były zacne drzewa udane myśli drogi i miłe mgły   Była  miłość  było tulenie pocałunki a potem sny   Było to oraz tamto co więcej chcieć od życia   Przecież  więcej  się już nie da więc czy warto dalej iść
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...