Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No widzisz, to ja mam trochę tak, jak Ty przed zmianą diety. Miewam wyrzuty, no może nie na codzień, ale jak robię sobie jakiś tam oczyszczający detox, to piątego dnia czuję jakbym nic nie jadła, tak mi brakuje tego, organizm się domaga, albo psychika, nie wiem. Może kiedyś...bo bym chciała, ale mimo prób póki co nie umiem. Zważ, że będąc po stronie, po której już szczęśliwie jesteś, jest się bardziej radykalnym w tej kwestii, mimo, że wiele lat samemu było się więc świadomym hipokrytą. po prostu myślę, że nie jest to takie zero-jedynkowe, jak piszesz. No ale każdy ma swoje sumienie, swoje zdanie. Uwierz, też bym wolała być po tej stronie diety, co Ty;) Ale jeszcze nie działa u mnie hasło 'chcieć to móc' :) pozdro. bez spiny:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też nie jem mięsa Czarku. 

 

Zgadzam się. 

 

W naszej części świata nie jada się np. psów, czy kotów, ale w Azji tak. Nas to oburza, a Azjatów może oburzać jedzenie krów, czy świń. 

Konie? Te to maja tragiczny los. całe życie pracują, a później na rzeź. 

 

Kiedyś była powódź w Polsce i pokazywano w tv, jak to ratowano konie przed utonięciem. Widzowie się wzruszali, a konie hodowano na rzeź i po "uratowaniu" ich przed utonięciem, załadowano na Tiry i do Włoch... Taka prawda. 

 

Nie uraziłeś, no mówię za siebie. 

Opublikowano (edytowane)

@Justyna Adamczewska - super, że jesteś po dobrej stronie mocy!

Co do tej hypokryzji w ludziach to jest to jedna z cech, która sprawia, że ludzi niecierpię. Człowieka kocham, Ale ludzie jako gatunek budzą moją olbrzymią niechęć. Czasami dziwię się, że tak krótkowzroczne i niszczące wszystko wokół siebie zwierzę do tej pory nie wyginęło za własnym przyczynkiem, ale jeszcze wszystko przed nami... 

@Luule

Cieszę się, że się nikt nie napiął. Wiem, że bycie po niemięsnej stronie diety często prowadzi do radykalizalmu, ale uważam ten stan za najzupełniej naturalny, bo oto mamy człowieka, który na własnej skórze przekonał się, że można żyć i czuć się dobrze nie przyczyniając się do rzezi zwierzaków. Nie dziwię się tedy frustracji i nerwom u wielu wege ludzików, bo tłumaczenia ludzi jedzących mięso są w większości przypadków absurdalne. Włączając w to 'jem, bo lubię' = 'palę bo lubię'. No, chyba, że ktoś wprost stwierdza, że ma gdzieś cierpienie zwierząt. 

Zmiana diety na pewno jest trudna, bo nagle trzeba przestawić się na zupełnie inne gotowanie, ale przyznam, że nie rozumiem argumentu, że ktoś bez mięsa na talerzu nie ma mocy. Mój syn nigdy nie jadł ni kęska żadnego mięsa, a energii ma tyle, że mógłby dziesiątkę dzieci obdzielić. To wszystko tylko kwestia przedstawienia się i nastawienia. 

 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Okej. to choćby dla wesołego podsumowania rzucę zmodyfikowanym hasłem: masz rację, jak mnie odwiedzisz - robisz wegeobiad i kolację;) hehe

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak , jednostki się poznaje, gromady człowiek się lęka. Zresztą nie tylko człowiek. Jak z "malowanymi ptakami". 

 

Pozdrawiam Czarku. Justyna. 

 

Takie "huzia na Józia" 

Huzia na Józia" się krzyczy kiedy się na kogoś napada, najlepiej kilka osób na jednego. Ale tak wiesz, z rozpędu, z uniesionymi rękami i krzykiem na ustach.

 

 
 
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

  Takich często się widuję-niestety.

 

 

Przeczytałem z przyjemnością.

                                                                                                                                         pozdrawiam

  • 10 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

@Jacek_K, dziękuję. Fajnie, że odnalazłeś ten wiersz. Może i wystarczy to, co "wybrałeś z wiersza, jednak utwór, przedstawia nie tylko cierpienie i pazerność ludzi. Chciałam ukazać też, nie tylko słoń cierpi, nie tylko słoń jest okaleczony, ale inne zwierzęta również, i to zawarłam w wierszu, szczególne ma znaczenie ostatnia zwrotka. 

 

Jeszcze raz dziękuję. J. 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Polmanie dziękuję za komentarz wyśpiewany. Pozdrawiam, J. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • witaj Królu na krzyż z Nim któż tak krzyczy   to my każdego dnia krzyżujemy kogoś słowem podają go na tacy   a my my nie próbujmy pomyśleć... kto to   tak było z Jezusem zobacz kim jest zanim ... ukrzyżujesz nie rzucaj nawet kamieniem   4.2025 andrew Wielki Piątek,Wspomnienie ukrzyżowania Jezusa
    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...