Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obiecuję

 

Zaplątanych myśli twych, 

poranionych oczu, łez,

dotknę lekko, cichutko

powiem: - spokojnie, nie drżyj. 

 

 I serce swoje otworzę,

dłonie na skronie położę,

z jabłonią porozmawiamy,

owocom się pozwierzamy. 

 

Lato niedługo nadejdzie,

a blask słońca nas obejmie,

za umykającą drogą

pójdziemy

zabierzemy szczęście

ze sobą.

 

Uśmiech już mamy, 

słoneczniki pozbieramy,

pozwolimy sobie nawet na więcej

poruszymy serca o świcie

przy śpiewie skowronka,

przytuli nas łąka. 

 

Obiecuję.     

 

 

Maks

 

        Tyle mogę zrobić, powiedzieć,

        gdy noc cichutko nadejdzie.            :))) Justyna   

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W.M. Czasami i odpust jest potrzebny, sam wiesz.    To historia - obietnice. 

Oryginalność? Jest, moim zdaniem, właśnie dlatego, że to już było, a Peelka odważyła się na tę kolejną tysiąc drugą noc. 

Znasz się przecież na cyfrach, o liczbach, nie mówiąc. ;)

 

W.M. nie idę na ilość, bo nie jestem przodownikiem pracy, nie mam zamiaru wyrabiać 150 proc. normy, zresztą w kwestii tworzenia, takich norm nie ma. 

 

Dziękuję Ci b. za Twój komentarz - b. dobry jest. Justyna. 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czasem koślawe czasem nie nie raz z góry albo pod górę raz smutne potem wesołe bywa cieple potem chłodne   ale zawsze jest - takie kocham mocno szanuje bo mimo co jest poukładane co po drodze zawsze uczciwie pokazuje   takie nauczyłem się lubić takie mi zostało przepisane przednim się nie ukryje jest moim krajobrazem pięknem moich dni  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Powodzenia.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jesień zawsze kojarzy się z rozstaniem, z końcem jakiegoś etapu w życiu, z przemijaniem. Każdy kiedyś przeżywał tego rodzaju melancholie, do których idealnie pasują więdnące liście, deszcze, wiatr. Myślę też, że wrzesień to taki szczególny miesiąc pożegnalny - żegnamy przecież lato - dopiero w październiku można nasycić się z przyjemnością urokami jesieni w pełnym rozkwicie. miłego wieczoru :)
    • Witaj, Florianie Konradzie. Dużo w Twoim wierszu nut dekadenckich, jakby wybrzmiewało w nim przeczucie znikomości wszystkiego, co człowiek tworzy wokół siebie. Po każdym bycie zostają puste miejsca i wciąż nurtuje nas zagadka, jak świat je wypełni. Naturze zawsze można zaufać, dlatego bo wygrywa w starciu ze swoją odwieczną przeciwniczką - cywilizacją. miłego wieczoru :)
    • Wrzesień roztańczył się jabłkiem i wrzosem fioletowym. Jeszcze trochę latem pachnie, lecz mi przychodzą do głowy…   Dni krótkie, które z nim kroczą, mgły, co się kładą rankiem, chwile od deszczu mokre, pustka po rozstaniu z kochankiem.   Wiatr, jak to zwykle we wrześniu, poszarpie zieleń liści, już nie zaszumią tak lekko. Kochanek się nie przyśni.   Wrzesień rozśpiewał się żewnie, szarą pieśnią żurawi, a mi przychodzi do głowy, że jeszcze może rozbawi…   Ostatnim wspomnieniem lata, muśnięciem słońca złotym, i pocałunkiem kochanka pełnym jesiennej tęsknoty.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...