Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

                    graphics CC0

skany nadziei

jeżeli istnieją są identyczne - Boskie

powielają w każdym człowieku

rzemiosło cierpienia potwierdza regułę

a niżej

zarozumiała powtarzalność

nagminnych par oczu - smaków - i ornamentów

zdobiących temperament

żywioł

to Redwatch i Antifa

w skórze poróżnienia inkrustuje zło

oddziela jak z krwi osocze

to

wzory antyfiguralne - podpięte do epoki

nie z tkanki - z kolorowych kamieni i złota

powstaje obraz histeryczny uwikłanego człowieka

a człowiek jest taki sam

wciąż z ciała

które spotkałbyś w teoretycznym średniowieczu

na Osi Rzędnych i Odciętych

--

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dzisiejszy dzień, jest dobry do napisania wiersza o Bogu.

Autor ukazuje nam postać Jezusa i Jego drogę.

 

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
(J 14, 6)

 

Pointa mówi o Bożej Miłości do człowieka.

To tyle na dzisiaj. :)

PozdrawiaM.

Opublikowano

Jak nie jest o Bogu to daj mi spokój. Gdy coś nie jest o czymś o czym ma być, to po co w to wchodzić i to analizować? Jak idziesz zrobić kupę, to po to by w wc spotkać czysty sedes, papier toaletowy, dostęp do umywalki, i kawałek mydła, a nie playboya na klopie.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mój Bóg napisał dzieło doskonałe ... o ŻYCIU, kolego, o ŻYCIU,  a śmierć jest stanem wyimaginowanym  twojego ubogiego stanu ducha. Ale ja nie odrabiam tu za kaznodzieję, ludzi związanych praktycznie z kościołem pytaj, mnie pytań o stan bytu, stan ducha, nie zadawaj. Ja uważam, że Kościół został powołany do analiz szczegółowych w tym zakresie, bo ustanowił go sam Chrystus. ( i to będzie jedyny rys osobisty z mojej strony). A czy ktoś w to wierzy, czy nie to jego sprawa indywidualna. 

 

A Shakespeare'a i Goethe zostaw w spokoju. Przemawia przez ciebie Lady Makbet skoro fascynujesz śmiercią, a może i Mefistofeles, jak u Goethego. Bóg w "Fauście" przezwał go Frantem :) Zakończmy te filipiki, bo diabłu aż pokrywki pod kotłem podskakują. Koniec. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
    • @jan_komułzykant Ojej, czy dzisiaj jest Święto Poezji? Pozamiatałabym i posprzątała jakoś, gdzieś, gdybym wiedziała, że mnie odwiedzisz. Kłaniam się czerwono - srebrnym wielkim kapeluszem :)   @Migrena, dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...