Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

                     graphics CC0

 

 

 

 

purpurowa surfinia

z lancetowatych smukłych kielichów

w nakrochmalonych krynolinach

na metalowych obręczach świtu

 

zerka, i marzy, krzyczy w obłok

łodyga lepko owłosiona

pręciki zmysły w zapach zwodzą

cera jak z Kioto, czysta, przeszklona

 

jak z cesarskiego Sentō Gosho

parku shogunów i bandytów

zerka na Ciebie czasem nocą

Książę szalony Toshihito

 

z wonnych ogrodów willi Katsura

gdzie dom artystów i poetów

siedzisz surfinio, badasz anturaż

w gąszczu wachlarzy i pamfletów

 

a lalki poruszają głową

na gobelinach w srebrne kwiaty

i uśmiechają się hurtowo

gdy swym zapachem wkoło darzysz

 

surfinio, oszalałem, grzeszę

rosnę pod chmury jak pagoda

śmieją się daszki i reliefy

stolic Miyako– w Tobie się kocham

--

 

Od autora: Niejedna maska tak się zużyła, że widać przez nią twarz
 
Od autora: Niejedna maska tak się zu
 

 

 

hPurpurowa surfinia

z lancetowatych smukłych kielichów

w nakrochmalonych krynolinachh

na metalowych obręczach świtu

 

zerka i marzy krzyczy w obłok

łodyga lepko owłosiona

pręciki zmysły w zapach zwodzą

cera jak z Kioto czysta przeszklona

 

jak z cesarskiego Sento Gosho

w parku Shogunów i bandytów

zerka na ciebie czasem nocą

 

książę szalony Toshihito  

 

z wonnych ogrodów willi Katsura  

gdzie dom artystów i poetów

siedzisz surfinio badasz anturaż

w gąszczu wachlarzy i pamfletów

 

a lalki poruszają głową

na gobelinach w srebrne kwiaty

i uśmiechają się hurtowo

gdy mdłym zapachem wkoło darzysz

 

surfinio oszalałem grzeszę

rosnę pod chmury jak pagoda

śmieją się daszki i reliefy

stolic Miyako w tobie się kocham.

 

Purpurowa surfinia

z lancetowatych smukłych kielichów

w nakrochmalonych krynolinach

na metalowych obręczach świtu

 

zerka i marzy krzyczy w obłok

łodyga lepko owłosiona

pręciki zmysły w zapach zwodzą

cera jak z Kioto czysta przeszklona

 

jak z cesarskiego Sento Gosho

w parku Shogunów i bandytów

zerka na ciebie czasem nocą

 

książę szalony 

z wonnych ogrodów willi Katsura  

gdzie dom artystów i poetów

siedzisz surfinio badasz anturaż

w gąszczu wachlarzy i pamfletów

 

a lalki poruszają głową

na gobelinach w srebrne kwiaty

i uśmiechają się hurtowo

gdy mdłym zapachem wkoło darzysz

 

surfinio oszalałem grzeszę

rosnę pod chmury jak pagoda

śmieją się daszki i reliefy

stolic Miyako w tobie się kocham.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z takimi Japanese girls to i owszem :)))

 

autor:

Tomasz Kucina

Gejsza-

 

cudną jest sztuka kochania

na Honsiu śmiało ją przeżyj

na wyspie w mieście Toyama

w alkowie japońskiej gejszy

 

w tarasach ryżowych pól

w deseniach buddyjskich szkaplerzy

cielesny wyzwoli głód - kult

gdy gejsza ciebie namierzy

 

w kraju kwitnącej wiśni

miłość ozuta czerwienią

jak teatr Kabuki dziś przyśni

jedwabie w słowiki podmienią

 

zawstydzi nas Kamakura

z brązu posąg buddyjski

gdy lawą wytryśnie góra

Fudżi-San-song japonistki

 

staniesz więc potulniejszy

choć sake pobudzi twój zmysł

w alkowie japońskiej gejszy

pierwszy jej dotyk - spisz

 

odleci gołąb z papieru

statrek czy origami

uczepi do puloweru

wdzięcząc gejszy kształtami

 

imbryk - z fajansu ostronos

orientem zapachnie herbatą

gejsza porzuci kimono

jej ciało spotka się z matą

 

dobędziesz różowej piersi

powieki zaprószą noc wstydem

tu gejsza zacznie noc pieścić

i dotkniesz jej czarnych skrzydeł

 

w świetle buddyjskich ołtarzy

pokąsasz miedzianą cerę

wypieki na młodej twarzy

tłumaczą aż nadto - za wiele

 

północą - w mieście Toyama

zakwitnie gdzieś drzewko bonsai

dyskretnie uchyli gwiazd brama

uciekaj ! – to gejszy raj

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...