Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Już/1 Inicjacja


Rekomendowane odpowiedzi

Już/1

 

Inicjacja

 

Wziąć spinkę platynową, 

spleść włosy rudobrązowe. 

Pogłaskać kształtną głowę, 

całując usta rozchylone. 

 

Muskać leciutko szyję, 

ramiona i piersi ożyją. 

Zachwycić się kibicią 

i biodra unosić prawicą. 

 

Rozchylić zwieńczenie ud, 

odnaleźć klucze do wrót.  

Posiąść upragniony cud, 

usłyszeć cichutkie: Już. 

 

Justyna Adamczewska  

 

Wierszowi nadałam nr i podtytuł, ponieważ zamieściłam jego, tak to ujmę, kontynuację Już/2 Poranek 

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam smakuje mi ten wiersz  Justynko - palce lizać ...znaczy dobrze jest.

                                                                                                                                 Uśmiechu życzę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Justi,

jest odważnie i bezpośrednio (jak dla mnie to zaleta),

fajna puenta.

 

Ale takie nagromadzenie bezokoliczników mi nie odpowiada,

niektóre frazy wydają mi się też nazbyt pospolite,

obecne w wielu materiałach erotycznych, do jakich dostęp ma szeroka grupa odbiorców,

niekoniecznie miłośników poezji.

 

Ale fajnie,

że nie boisz się podjąć tematu :))

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Deonix_. Masz rację z tymi bezokolicznikami, ale zastosowałam je, ponieważ wiersz b. bezpośrednio ukazuje uczucia, a moim zdaniem, te bezokoliczniki, no, jakże to wyrazić...? O mam, nadają dystansu. Tak właśnie "nadają", jak nadaje się imię. Jest człowiek - imię Go "dystansuje" od Innych, a jednocześnie przybliża. Mam nadzieję, ze dośc jasno się wyraziłam. 

Pospolitość? No tu mnie masz. Eh, ale fajnie, że ogólnie nie jest źle. ;)) Pozdrawiam. J. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Ithiel za tak rozbudowaną odpowiedź. Pozwól, ze "wejdę w nią głębiej". Przemyślę. Jeszcze raz dziękuje za wskazówki, jakże delikatnie zasugerowane. Postaram się wprowadzić zmiany, ale to już będzie inny wiersz. Ten powyżej wyrósł niespodziewanie w mojej głowie, no trochę się błąkał. Sen dał pęd. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wezmę to pod uwagę. Jeszcze raz dziękuję, Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i odczytuje wiersz za każdym razem trochę inaczej a to wielka jego zaleta ....

 

Czerwony jak cegła rozgrzany jak piec.... :) 

Po minucie się skończyło

Uch kochanie dobrze było ;)

 

Można też bardziej delikatnie jakby to był pierwszy raz  

Obie wersje mi sie podobają :)

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marcinie, mam wypieki na twarzy - to nie kokieteria, to lekkie zawstydzenie, a takie uczucie rzadko mnie "dopada". Oto masz przed soba z lekka zawstydzoną Justynkę, ale... 

Dzięki za cytat. 

Stare, dobre czasy 1985 r i Dżem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podchodzę do wiersza kolejny dzień, myślę jeszcze nie pora na komentarz, ale po przeczytaniu Twoich rozważań, to już odbieram jako atrybut męskiej osobowości,

zgadzam się z Tobą co do przemienności działań bohaterów wiersza,

za każdym razem jak czytam, mam inną wizje akcji, ale to raczej zaleta utworu.

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo odważny wiersz, z tej strony Cię nie znałam, a tu proszę, .....

na początku przeszkadzały mi rymy: kibicią, prawicą, cud, wrót, ud, a wyraz już za szybko kończył całą akcję,

Niby prosto napisane, a jednak nie, przekaz wymaga głębszej analizy, wtedy rozumiemy po co te bezokoliczniki i użyte archaizmy. Zaletą jest też, że podmiot liryczny nie jest w centum akcji, tylko opisuje działania jego i jej. 

Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maks, dziękuję. Tak ostatnia zwrotka poprzez użycie słów:

cud, wrót, ud,  już  - nabrała tempa i o to chodziło. "Akcja" - specyficzna, czyż nie tak? 

Bezokoliczniki - dodają "przypraw", bo są właśnie bezokolicznikami, czyli, brakiem okoliczności konkretnych. Po co one, skoro wiersz jest o seksie, takim spontanicznym, choć początek to gra. Gra tych, którzy pierwszy raz grają, stąd "prawica" i przestarzałe "kibić" - jakże pięknie brzmi, wg mnie.

 

Ten wiersz... 

to specyficzny utwór, dla mnie b. ważny. 

 

Jeszcze raz dziękuję, Maks. Uważna z CIEBIE CZYTELNICZKA. ;)) Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, bo ja na początku odniosłam wrażenie, że ten wiersz to taka... mała ironia? A ta forma czasowników jakby wskazywała na celowe przedstawienie tego jakby instrukcję obsługi, taki poradnik : Jak szybko usłyszeć 'już'. Hmm ale nie jestem pewna, zgadzam się z przedmówcami, że za każdym razem inaczej się czyta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyno

przepraszam, że dopiero teraz przybiegłem z sercem na tacy.

Przekonany byłem o wstawce tegoż rekwizytu wcześniej.:)

Erotyk ciekawy, choć nie powala;

rozchylone usta

ramiona i piersi

zwieńczenie ud

 

a gdzie metafory ...

Może okażę się teraz nudny - już gdzieś to cytowałem -  L. Żuliński

podał przykład delikatnego erotyku napisanego przez nieżyjącego

Janusza Leppka poety z Grudziądza:

 

patrzyłem na ciebie

z okna wieżowca

lecz to na pewno

nie byłaś ty

 

ileż tu domysłów można snuć.

 

Justyno,

znów przepraszam, że pod Twoim wierszem wychwalam inną twórczość.

Nie, ja raczej dałem przykład wiersza o zabarwieniu erotycznym, bez metafor, dosłowny

ale jak napisany.

Też kiedyś zamieściłem tu wiersz, do którego napisaliście komentarze różniste:)

Wasz odbiór był dla mnie miodem, gdyż każdy widział w nim coś innego,

od erotyku, poprzez medytację modlitewną, aż do treści trumienno-cmentarnej - jeśli dobrze pamiętam.

 

Wracając do Twojego wiersza, podoba się,

a moje sugestie odnośnie do metafor, nie jestem w stanie poprzeć przykładem,

więc niech pozostanie taki, jaki jest - tak głośno myślę i piszę :)

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z sercem na tacy? Wiktorze, zaszczyt. A przepraszać.  nie ma za co. 

Co do "wychwalania" innej twórczości - to nie tak to widzę, widzę chęć pomocy, takiej sobie Justynie, co nie zawsze sklejać wiersze umie. 

 To specyficzny wiersz, ważny dla mnie, zapewne mógłby być lepszy, ale, jak to mówią:

 

"Nie porównuj się z innymi, zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie" - fr. "Dezyderaty",  Tekstu z XVII w.  Justyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Hiala z pewnością. Może z wyjątkiem produkcji tych 'twórców', którzy piszą dla wygłupu - a tacy w necie się zdarzają. Na szczęście są nieliczni :). Dzięki, również się kłaniam          @Jacek_Suchowicz :) a wiesz Jacku, że w pierwotnej wersji miałam właśnie 'jeden'? :)  Wracam więc do źródła:) Dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Dobrze się stało,że na litość zabrakło jej pieniędzy,bo miłość z litości nie wróży nic dobrego.
    • Wierszy jest zatrzęsienie,ale tylko niektóre są poezją.
    • bądź tu i zostań Nasze serca  spłoną czerwienią Ze mną poczujesz się jak w niebie Mamy ten  sam klucz  do naszych serc Nasza droga miłości jest taka sama kolorowy dom w kształcie serca Miłość buduje nasze życie Oglądamy zdjęcia z przeszłości Nie mają koloru , mają kolor miłości Dlaczego potrzebujemy skarbu , mamy siebie                                                                                              Lovej . 2025-01-14                 Inspiracje. Czy istnieje prawdziwa miłość
    • W drewnianej klatce, pod cieniem drzew, ptak śpiewał pieśń, co nie miała słów. Skrzydła złożone, niemal zapomniane, wciąż drżały w rytmie dawno przebrzmiałych snów.   Blask słońca wpadał przez kraty złote, rzucając cienie jak pajęcze sieci. Każdy promień – przypomnienie lotu, każdy dzień – więzieniem bez ucieczki.   Marzył o niebie, gdzie wiatr unosi, o wolnym błękicie, co nie zna dna, lecz skrzydła skurczone nie znały mocy, a pieśń w gardle zmieniła się w łza.   „Otwórzcie klatkę” – chciał krzyknąć światu, lecz głos zamilkł w gęstwinie liści. I tak trwał w ciszy, na skraju zmroku, pragnąc wolności, choć w niej mógłby zginąć.   Aż pewnej nocy, gdy księżyc zbladł, i cisza pożarła ostatni śpiew, klatka uchyliła swe drewniane wrota, lecz ptaka w niej już nie było – tylko cień.   Świt zastał klatkę pustą, jak wieko, które zamknęło w sobie ostatni sen. A wiatr poniósł pióro ku dalekim wzgórzom, gdzie niebo dotyka nieistnienia tłem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...