Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zobaczyłam Jędrka, pije wodę z wiadra,

koło niego leży rozgryziona wiagra, 

„czemuś jej nie połknął, tylko rozpołowił?”

”Już mi nie potrzebna, ten upał mnie dobił.”

Opublikowano

 Spotkałem dziś Jędrka w pobliżu apteki

- wstydził się zakupić przypisane leki,

więc po cichu mnie prosił, w czym rzecz i dlaczego.

Zrób mi ową przysługę, sąsiedzie (kolego)

- wdzięcznym ci będę za to. Płeć piękna? ... po wieki ...

Opublikowano

Spotkała dziś Jędrka przygoda na plaży

- zobaczył dziewczynę, o jakiej wciąż marzył.

Ośmielił się podejść,  nawet wyrzec zdołał,

że chciałby zobaczyć, jak wygląda ... goła.

 

Goła, czyli naga - bez żadnej odzieży;

lecz szybko uciekał, bo ku niemu zmierzał

potężny osiłek, widać tejże chłopak.

Mógł przecież zarobić tu niezłego kopa ...

Opublikowano (edytowane)

Spotkałem dziś Jędrka - w piątek, trzynastego,

więc się przywitałem, jest moim kolegą.

Pytam, co porabiasz i jak Ci się wiedzie?

- On zaś odpowiada ... szanowny sąsiedzie

idę właśnie z rynku, chciałem jabłka kupić ...

 

Lecz przez nieuwagę dałem się obłupić

z portfela i forsy, co w nim trochę miałem.

 

Sąsiedzie - pożycz stówę - bądź taki wspaniały,

to mi starczy na jabłka ... no i kilka flaszek

- wspomnij na stare lata i przygody nasze ...

.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

~~

Spotkał Jędrek pytona dzisiaj na spacerze

- spał sobie ów pod płotem ... a groźne to zwierzę.

Obok leżało kilka pustych flaszek z wina

- wąż pewno je tu wypił. To była przyczyna,

że usnął biedaczysko, zamiast gdzieś się schować.

 

No, a po tylu winach może zachorować,

więc Jędrek go obudził - zaprosił do siebie.

Trzeba pomóc stworzeniu, jeśli jest w potrzebie

- jakiej po kacu Jędrek doznawał na sobie.

 

Ot, prawdziwy przyjaciel w tej, pazernej dobie ...

~~~~~~~

Opublikowano (edytowane)

Zobaczyłem Jędrka z wiadrem i łopatą

- kopał spory dołek, tuż za swoją chatą.

Szukam właśnie gliny - szanowny sąsiedzie,

bo w tworzeniu piórem coś mu się nie wiedzie ...

 

Tak odpowiedział Jędrek na moje pytanie

- co tutaj właśnie robi? No, a jego zdaniem

"nie święci garnki lepią" - to on również może,

więc zamierza to czynić. Raz lepiej, raz gorzej,

lecz więcej się pożytku spodziewa z tej pracy.

 

Zaś wśród piszących teksty on niewiele znaczy ...

.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Spotkałem Jędrka na miejskim "dreptaku"

- rozglądał się bacznie (a coś niósł w plecaku).

Przystanąłem w bramie i wołam na niego ...

 

Podszedł wystraszony ... jak się masz kolego?

Kto Ciebie wypłoszył, kogo wypatrujesz?

- niosę towar "trefny" ... ja bimbrem handluję.

~

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jakoś nie przekonuje mnie Twój tekst - on tutaj się kompletnie nie nadaje pod każdym względem, nie tylko ilości wersów. Jest bowiem taki  "ni przypiął, ni przyłatał" - nie wiem, co mam z nim zrobić. Na razie pozostawię dla przestrogi innym "dowcipnisiom" ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, masz rację. Bez obrazy dla autora, ale ten tekst nie pasuje, jeżeli ktoś chce pisać przygody Jędrka, powinien stosować się do ustalonych ram, inaczej będzie groch z kapustą i cała nasza praca zostanie zaburzona. 

Uważam, że czterowersy dwunastką, ewentualnie  dziesiątką, rymy aabb lub aabb,

i koniecznie musi być ustalony schemat podobnie jak w limeryku, czyli:

zobaczyłem, spotkałem, napodkałem/ Jędrka jak coś tam robił ....

 




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szyby w oknach od mrozu się skrzą, Tej nocy zima jest przeraźliwa, Okrutny jest księżyca blask, a wiatr Niczym obosieczny miecz przeszywa.   Boże, w opiece swej bezdomnych miej, Żebraków, co daremnie się błąkają. Boże, miejże litość dla biedaków, Gdy przez śnieg w świetle lamp się tułają.   Mój pokój jest jak czerwca wspomnienie, Zasłonami ciepło otulone, Ale gdzieś tam, jak bezdomne dziecko, Płacze me serce z zimna skulone.   I Sara: My window-pane is starred with frost, The world is bitter cold to-night, The moon is cruel, and the wind Is like a two-edged sword to smite.   God pity all the homeless ones, The beggars pacing to and fro. God pity all the poor to-night Who walk the lamp-lit streets of snow.   My room is like a bit of June, Warm and close-curtained fold on fold, But somewhere, like a homeless child, My heart is crying in the cold.
    • @Berenika97 myślę że dobry kierunek, już od wielu lat dużo ludzi nad tym pracuje , co znaczą poszczególne litery . problem niestety jest taki że rdzenie podstawowe zmieniają się w mowie pod wpłwem innych rdzeni , i tak G=Ż  a czasem nawet R=Ż. dobrym przykładem jest MoC (dwa slowa, albo i trzy) C zmienia się na różne wartości i określa w jakim stanie MO / może, mogę , możliwości , zmagania(O=A) ze-ro , ro to jest podstawa ruchu działania , ze - oznaczało by wyjęcie z tej strefy ruchu materi , zero - brak jakichkolwiek działań , nic nie znaczy i nie ma nic do rzeczy. :)  to dziala , ale żeby to opisać to trzeba mnóstwo czasu, to jest działanie w stronę zrozumienia mowy , a następnie jej nowy poprawny zapis .   
    • @Berenika97 Nie chciał się mnożyć, bo był impotentem                           Nie chciał się dzielić, bo był chytry                           Więc postawiła na nim kreskę   Tak mi wyszło z matematycznego równania z dwiema niewiadomymi.  Świetny pomysł!
    • @Berenika97 Niby to groteska, ale jest to też obrazek wiejskich potańcówek z dawnych, minionych lat. A zabawa bez mordobicia to nie zabawa...
    • Pokolenia rzadko kiedy są w stanie zrozumieć siebie nawzajem. Każdy na swoim siedzi i przygląda się jak drugi pali to swoje ognisko... a narzeka, a biadoli, że technika, że materiał, że pora...    Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...