Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spotkałem Jędrka, jak zwykle w niedzielę,

kiedy "czatował" znowu przy kościele.

Znajomym wielu się kłaniał

- lecz także z prośbą nie wzbraniał:

- pożycz dychę, miast dać na tacę

- oddam - wiadomo - jak będę miał pracę ...

.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście. Inaczej to zapiszę, bo żeby była wiadoma ciągłość, jak zauwaźyłeś piszę o Jędrku po kilka rymowanek do jednej przygody/ na jeden temat.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Więc mówię do niego: do dentysty Jana

przyjmuje na Długiej od samego rana

idź, niech uzupełni dwa żeby wybite,

łyźką przez Krystynkę, niedobrą kobitę.

Opublikowano

Zobaczył Jędrka dentysta (ten z Długiej)

- byli sąsiadami - tam jeszcze, za Bugiem.

Widział, jak wyciąga od naiwnych forsę

tutaj - przed kościołem - siejąc wiele zgorszeń.

Ile już nazbierałeś tej forsy, sąsiedzie?

Za nią wstawię Ci zęby, poratuję w biedzie ...

Opublikowano

19 czerwca mamy wyjątkową okazję, by uczcić przyjście na świat Jędrka. Minie bowiem wtedy trzy miesiące od jego narodzin. Wszystkich zainteresowanych zachęcam z tej okazji, aby wpisali się do Jego sztambucha, zaznaczając życzliwą pamięć o Nim w autorskim komentarzu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zobaczyłam Jędrka jak złaził z komina,

niezadowolony i zgorzkniała mina,

a Krystynka pyta: „co się Jędruś stało?”

„Rura zardzewiała, nową by się zdało.”

Opublikowano

Zobaczyłem Jędrka, jak spadał a Anieli

- wchodził po niej na jabłoń, no i diabli wzięli

jego razem z drabiną, w postaci dziewuchy.

 

Gdy wstał na własne nogi, jego ciała ruchy

były jakieś pokraczne - brak koordynacji.

 

Jędrek przy tym zapewne ma też sporo racji,

by wymienić Anielę za bimberku "liter"

- będzie bardziej weselej, niż "odwalić kitę"

.

Opublikowano

Trzy miesiące temu Jędrek stał się sławnym

- właśnie z nim spotkania, często przezabawne

zacząłem spisywać po kolei tutaj.

 

Jego "ciołkowatość", a czasami buta

dostarczały zatem fabuły do wierszy.

 

Jak już zaznaczyłem, rozpocząłem pierwszy,

lecz szybko by zgasła moja wena twórcza,

bowiem zamiast wzrastać, zaczęła się kurczyć. 

 

Pospieszyła z pomocą MaksMara (jak wiecie)

i to dzięki Niej właśnie wyrósł Jędrek przecież

do rozmiarów bajecznych w liczniku odwiedzin.

 

Będziemy pisać nadal, gdyż z forum sąsiedzi

pomagają jak mogą ze swymi wpisami.

Justyna i kleksowy - też inni czasami

odwiedzą i się wpiszą do Jędrka sztambucha.

 

Dziękuję zatem wszystkim, a z pomocą ducha,

który nad Jędrkiem czuwa, pomysłów nie zbraknie.

Więc od czasu do czasu coś nam się "bałaknie",

co przeniesiemy tutaj w wesołym opisie.

 

I na tym muszę kończyć. To już wszystko dzisiaj.

.

Opublikowano

Witaj Jędrek mości panie,

z tobą się wesoło bawię,

wiele przygód masz - nie powiem,

aż się nie raz kręci w głowie,

zawsze z nich wychodzisz cało,

żeby nie wiem co się działo,

trzy miesiące tu na forum,

wciąż dostarczasz nam humoru!

MaksMara




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...