Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Siedział Jędrek pod stodołą, w rękach trzymał głowę.

Cóż to Jędruś, trudne sprawy, kłopoty masz nowe?

Skąd te sińce takie duże, plecy, nogi, dłonie?

Eh, spotkanie trudne miałem, kopałem się z koniem

 

Edytowane przez AnDante (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Idąc dzisiaj rano chodnikiem do pracy,

patrzę, jakiś facet wciąż na mnie się gapi,

nagle się uśmiecha i podchodzi bliżej,

ma z sobą wódeczkę i po ręce liże,

”czyżby teraz pani mnie nie poznawała?,

właśnie Jędrek jestem z portalu MusMara,

proszę sobie łyknąć czystej okowity,

dalej o mnie pisać, choć mam łeb rozbity,

a to z tej przyczyny, że calutki dzionek,

kopałem się z koniem na ornym zaginie.”

Opublikowano (edytowane)

Tydzień z Jędrkiem 

~~~~~~~

#

W poniedziałek już rankiem Jędrka zobaczyłem

gdy kuśtykał do sklepu. Czasem nawet tyłem ...

Stanąłem tuż przed nim - pytam, co się stało?

- to po wczorajszym meczu, gdy "haratał w gałę"

 

##

We wtorek - jak zwykle - udałem się na rynek,

spotkałem tam Jędrka - składał dom ze skrzynek.

Zapytałem zatem - czy mieszkał tu będzie?

- woli tu niźli z żoną - lepiej bez niej ... wszędzie

 

###

środę, wczesnym rankiem Jędrka napotkałem

- utytłany w błocie całym swoim ciałem.

Przystanąłem zmartwiony co mu też się stało

- teściu razem z teściową ... ledwo uszedł cało

 

####

czwartek Jędrek mnie znalazł, bo był w wielkiej biedzie

- ktoś, komu jest dłużny już do niego jedzie.

Pożycz forsę sąsiedzie, bo będzie z nim krucho 

- a kiedy oddasz? - nie wiem - jak złapiesz za ucho ...

 

#####

Piątek to dzień feralny przy spotkaniu z Jędrkiem

- trzeba przed nim uciekać i być bardzo prędkim.

Dogonił mnie jednak i tak do mnie gada

- pożycz przynajmniej stówę, poratuj sąsiada ...

 

######

sobotę już od rana mam Jędrka w swym domu

- chciał zwierzyć się z kłopotów, a nie ma też komu.

Powiada w końcu prosto, bez żadnych "ogródek"

- ma wielką dzisiaj ochotę ... wypić kilka wódek.

 

Oczywiście, pieniędzy nie ma

- i w tym jest cały dylemat ...

 

#######

Niedziela była właśnie, gdy Jędrka spotkałem

- z kolegami na boisku "haratał on w gałę"

W przerwie więc go pytam - skąd siły wciąż bierze?

- to za literek czystej - odpowiedział szczerze ...

?

Edytowane przez musbron45
wymiana słowa "on" na "wciąż" (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- bardzo trafne spostrzeżenie - po cholerę koń się tam znalazł? 

- oczywiście - moja wypowiedź nie jest krytyką  AnDante, lecz jedynie żartobliwym poparciem dla Marek_Bazyli

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ponieważ wcześniej szykował się na spotkanie z koniem.

 

Spotkałam Jędrka w komorze,

podjadał suszone zboże.

Pytam: po co przeżuwasz i słomę?

Mam dzisiaj spotkanie z koniem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Parę "pięter" wyżej - to jest rzecz odkryta

- Jędrek siedział w stajni - Kamasutrę czytał.

Kobyłkę wtedy upodobał sobie

- no więc o tym właśnie przypominam Tobie  ...

Opublikowano

W niedzielę Jędrek tuż przed kościołem

coś głośno gadał, więc przystanąłem.

Wmawiał idącym - stary przechera,

że on tu dzisiaj ... "na tacę" zbiera.

 

Już nawet zebrał sporo do czapki,

zanim ksiądz proboszcz chwycił za grabki ...

Opublikowano

Spotkałem raz Jędrka, gdy szedł do dentysty,

i co było dalej? - obraz rzeczywisty ...

.

Naszemu Jędrkowi (z okolic Dąbrowy)
dentysta ząb wyrwał, lecz akurat zdrowy.
Jędrula z bólu się zwijał
(dentyście dał nawet "w ryja")
Znieczulił pół litrem czystej wyborowej.




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • myślimy o przyszłości a pamięć kapryśna
    • Szyby w oknach od mrozu się skrzą, Tej nocy zima jest przeraźliwa, Okrutny jest księżyca blask, a wiatr Niczym obosieczny miecz przeszywa.   Boże, w opiece swej bezdomnych miej, Żebraków, co daremnie się błąkają. Boże, miejże litość dla biedaków, Gdy przez śnieg w świetle lamp się tułają.   Mój pokój jest jak czerwca wspomnienie, Zasłonami ciepło otulone, Ale gdzieś tam, jak bezdomne dziecko, Płacze me serce z zimna skulone.   I Sara: My window-pane is starred with frost, The world is bitter cold to-night, The moon is cruel, and the wind Is like a two-edged sword to smite.   God pity all the homeless ones, The beggars pacing to and fro. God pity all the poor to-night Who walk the lamp-lit streets of snow.   My room is like a bit of June, Warm and close-curtained fold on fold, But somewhere, like a homeless child, My heart is crying in the cold.
    • @Berenika97 myślę że dobry kierunek, już od wielu lat dużo ludzi nad tym pracuje , co znaczą poszczególne litery . problem niestety jest taki że rdzenie podstawowe zmieniają się w mowie pod wpłwem innych rdzeni , i tak G=Ż  a czasem nawet R=Ż. dobrym przykładem jest MoC (dwa slowa, albo i trzy) C zmienia się na różne wartości i określa w jakim stanie MO / może, mogę , możliwości , zmagania(O=A) ze-ro , ro to jest podstawa ruchu działania , ze - oznaczało by wyjęcie z tej strefy ruchu materi , zero - brak jakichkolwiek działań , nic nie znaczy i nie ma nic do rzeczy. :)  to dziala , ale żeby to opisać to trzeba mnóstwo czasu, to jest działanie w stronę zrozumienia mowy , a następnie jej nowy poprawny zapis .   
    • @Berenika97 Nie chciał się mnożyć, bo był impotentem                           Nie chciał się dzielić, bo był chytry                           Więc postawiła na nim kreskę   Tak mi wyszło z matematycznego równania z dwiema niewiadomymi.  Świetny pomysł!
    • @Berenika97 Niby to groteska, ale jest to też obrazek wiejskich potańcówek z dawnych, minionych lat. A zabawa bez mordobicia to nie zabawa...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...