Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siedem bytów z blaskiem aury złączonych

Rozdziera zbłąkaną duszę we wszystkie strony

Świata. Biegnę za chłodnym, puszystym cieniem

Atutów dojrzałości. Z dłoni lekkim drżeniem

Wsuwam między obwisłe, ciężkie jabłonie

Przedostatni zielonkawy banknot. Już płonie

Konar w siedemdziesięcioletniej jaskini,

A ruda nimfa daje pełną parę, by białymi

Strzałami wypełnić swe wnętrze. Niewiele

Sekund hulało szczęście... Nagle w kościele

Dzwon woła, bo dziś posypią głowy

Popiołem. Godzina wytchnienia, wychodzę, jak nowy

I gnam na obiad. Będzie ostry rosół z nudlami

Z torebki, oraz schabowy z kapustą i ziemniakami.

Na trzy kwadranse sen skleił powieki, by zdążyć

Jeszcze do hipermarketu. Jak fajnie krążyć

Wśród setek regałów czując wiatr wolności,

Trwaj chwilo nawet w niedzielę! Nie pozwól w imię miłości

Do Stwórcy sidłami spętać twych pragnień! Daj sobie namiastkę

Chińskiego Nieba, raz w tygodniu celebruj Gwiazdkę!

Patrz, jak radośnie tani telefon słowiczym dźwiękiem z oddali

Szuka właściciela. Barwną łuną ekran pięćdziesiąt cali

Maluje szare przestrzenie. W takt wesołej muzyki

Tańczą promotorki jogurtów, basują ogromne głośniki,

Płyną ledówki tęczowe, intensywną wonią nos nęcą wafelki

W czekoladowej polewie, a suszone morelki

Wyczyszczą wzdęty żołądek. Na koniec miłe spotkanie

Z kasjerką, kolacja,  test słodkich zdobyczy, kąpiel i spanie.

Opublikowano (edytowane)

Ho ho ho, kto tu do nas zawitał  - hrabia i to nie byle jaki. Natychmiast przybyłam jako gap ( jednak człeka ciągnie do arystokracji). Niestety nic tu ciekawego nie wygapiłam. Za dużo słów, wielkich liter, no ale hrabiego nie wypada krytykować :)

Pozdr

Edytowane przez Annie_M (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

siedemdziesięcioletnich jaskiń jak ognia unikaj waść bo

na diabła cito zmykaj. pomódl się lepiej w kościele albowiem owszem

tam i rozgrzeszenie i siebie odnajdziesz i obrazki święte, ucałuj

a nie gdzieś w przeklętym superhipermarkecie gdzie na pokuszenie uwodzą

jeno. no dobszzzz ale nie przedobrz i od tacy nie stroń, nie żałuj w niedzielę.

 

podooba mi się wiersz :)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Byłam w salonie piękności, tak przypadkiem, Manikiur, pedikiur z drapaniem po piętach. Powzdychałyśmy sobie z Malwiną O dawnych czasach, kremach i perfumach,   Na które nas nie stać, dasz wiarę? Dziwne... czy na pewno są takie? Sprawdź, proszę, szybciutko, raz- dwa. Na nową torebkę, taką sobie, wydałam   Tylko parę groszy, a szpilki wcisnęli Mi w promocji jedynie za tysiaka. Już miałam wracać do domciu, A tu zatrzymała mnie policja   Na czerwonym świetle dla pieszych. Nie, nie było mandatu – a skąd, a co ty! Nieprawdą jest, że zgubiłam telefon I klucze do domu – napadli mnie zbóje   Z ciupagami i dali dyla w ciemną uliczkę. Zostawili mi tylko prezent zakupiony Dla ciebie: kołpaki do Malucha, cieszysz się? W tramwaju kanar był bardzo miły,   Zaśpiewał tylko tenorem zabawnym „dwie stówki” A ja mu – ciach przed oczy legitymacją Z Koła Gospodyń Miejsko-Wiejskich. Zamknął dzióbek, fruu – i tyle go było.   No co ziewasz? ej, ty śpiochu, nie udawaj! Nie chcesz usłyszeć wieści najnowszych? O tym, jak dzielnie w kasynie nie przegrałam Naszego kochanego, milutkiego mieszkania?  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @UtratabezStraty Fajnie, pokazuje to, że nawet w dorosłym mężczyźnie wciąż pozostało coś z chłopca. :)
    • @huzarc   made in huzarc.   wiersz wyrazisty i głęboki.   to gorzka jak piołun refleksja nad kosztem bycia małym trybikiem w maszynie społecznej lub intelektualnej.   poeta odnajduje swoją rolę w koniecznosci dokonywania trudnych osądów w świecie pełnym szumu.   finałowa scena przy oknie stanowi peknięcie liryczne, w którym wyczerpany cynik mierzy się   z własną moralnością.   litość natomiast  staje się ostatnim, pożądanym aktem miłosierdzia.   i to tyle mojego widzenia  tego niezwykłego utworu.          
    • @viola arvensis Każda rana... ... życie rzeką płynie niczego nie ominie dobre skosztuje złe posmakuje    zawsze wraca do nurtu  gdzie radość króluje  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru   
    • Obraz pustki i niemocy, która niejedno ma imię. To mz bardziej jeśli pisze się na zamówienie i termin, co może tak dawać, ale kiedy pisze się, a musu ani terminu nie ma wtedy nic na siłę i lepiej odczekać na powrót błysku, weny, czy inspiracji. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...