Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

    [email protected] 

w potoku ona
patrzę

rozbieram
pożeram
dziwne
już niewiele jej 
a jeszcze wciąż idzie


 

 

              Pannica

 

na wielkomiejskim chodniku

sprzedaje doniczki

i kamionki zdobione

 

ma piękną rzeźbę

mogłaby też ją wystawić

ale boi się

że ktoś kiedyś

rzuci w nią 

kamieniem

 

 

           Malena*

 

na szerokiej ulicy

małomiasteczkowy gwar

po bokach las gapiów

wśród nich chłopaczyna

rozdziawione usta

wzrok utkwiony w niej

cały wzwiedziony

 

a ona środkiem jezdni

wbrew złu

- zazdrości i nienawiści

wbrew wszystkiemu

idzie

 

pewna siebie

bogini

wzmaga niecne myśli

lowelasi snują plany

 

tylko chłopaczyna zatruty nadmiarem

hormonów nie wyrzuci z siebie

 

dziecięce cierpienie

rodem z piękna

w klatce niemożności

 

 

* Tytuł filmu z Monicą Bellucci w głównej roli

 

 

 

 

Opublikowano

Trudno, Wiktorze o jakiś jednoznaczny komentarz. Być może za mało znam Twoje pisanie, ale ten utwór jest inny niż o co wpadło dotąd w moje oczy. Barwnie i namacalnie namalowałeś. Można zobaczyć te ulice i postaci. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Odezwę się,

żeby nie było, że znowu uciekam.

 

Ale poza tym, że podpinam się pod komentarz Kota,

napiszę, iż wymalowane obrazki są w moim odczuciu bardzo artystyczne,

na pewno nie rzemieślnicze :))

 

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Widziałam ten film z Monicą Bellucci w roli głównej. Piękny.

Sekwencje uliczne widziane okiem mężczyzny, rozumiem, może nie do końca, ale zgrabnie i trafnie ująłeś punkt widzenia faceta.

pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Andrzeju,

czy trzeba znać całe piśmiennictwo? ( nie kojarzyć z PIS)

Tutaj męskie spojrzenie na ruchliwej ulicy się liczy.:)

Oj, odbieram ten komentarz jakbyś nie był kotem tylko kociczką :))))))))))

Ale bardzo dziękuję :)

i pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No, nie powiem, że się nie cieszę z Twojej wizyty.

 

Deonix-

bardzo dziękuję za komentarz z załącznikiem

i pozdrawiam toruniankę tak serdecznie,

jak tylko może tak pozdrowić stary bydgoszczanin,

który w latach 1967-68 buszował po Toruniu.

Do miłego. :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

MaksMara,

punkt widzenia wiadomo, związany ze zmysłem wzroku,

a męskie oczy widzą albo ładne, piękne, albo nieciekawe;

dopiero w praniu może okazać się, że to nie oryginalny jedwab japoński

tylko 100% poliester.:((

Dziękuję Ci

i pozdrawiam :)

 

PS. A film 2 dni temu też obejrzałem w Internecie.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No cóż, chciałem tylko powiedzieć, że ten wiersz jest jakiś inny niż te, które dotąd czytałem, a nie manifestować swoją psychologiczną płeć. Która zresztą nie jest taka jak Twoje odczucia. Chociaż bardzo żałuję, bo kobiety mają tyle fantastycznych gadżetów,, te gorsety, staniki, tusze, szminki, lakiery... Zakładanie czy nakładanie tego wszystkiego, jest o wiele bardziej pasjonujące i sexy od codziennego golenia, czy nagarniania włosów na coraz wyższe czoło :)

Jakbyś się pokazał z innego boku w tym wierszu

:)))))))))))))))))))))))))

Opublikowano

Aż musiałam się upewnić, ale tak, to Ty egzegeto wkleiłeś mi niegdyś link z filmikiem, apropo wtedy zapalania papierosa. I pamiętam tego chłopca podglądającego scenę ścięcia włosów. Całego filmu nie widziałam, ale troszkę sobie wyobrażam jak to jest z tym wgapianiem się, 'zjadaniem' itd... no takie prawa natury, które niestety stają się narzędziem mniej romantycznym, jak to w Twojej pierwszej części. Tym bardziej ujmuje mnie postać chłopca, i fajnie to ująłeś w swoim wierszu, jego niewinność i czystą euforię? 

Tak, też zaskoczył mnie ten wiersz. Ale podoba mi się to zestawienie (w mojej interpretacji): bezpruderyjności, nieśmiałości i kobiecości/seksapilu. Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo mój Kot nie ogląda się za młodymi cycatymi, i za to Go cenię. :)

I wcale to nie znaczy, że nie jest męski. Wierzaj mi, Egzegeto. :)))

 

Co do wiersza... Dobrze napisany. Ale muszę powiedzieć szczerze, iż niepomiernie wkurzają mnie faceci, którzy w taki sposób patrzą na kobiety: pożerają, rozbierają wzrokiem, rzucają się na nie (choćby w myślach). Boję się takich samców, nie lubię ich i wzbudzają we mnie niesmak.

Na szczęście jestem już w tym wieku, że coraz rzadziej zdarza mi się być na to narażoną, a coraz częściej jestem traktowana przez mężczyzn z szacunkiem, zupełnie jak człowiek. :)))

Opublikowano (edytowane)

[email protected]

 

dobry tytuł, ale co do treści wiersza jakby mało żarłoczny ;))

A to już, jak dla mnie, majstersztyk:

 

"już niewiele jej

a jeszcze wciąż idzie"

 

to jest zna ko mi te, nawet Hannibal Lecter by się nie powstydził takiego tekstu(mówię o jego najlepszych cechach) – wyczuciu „smaku” oraz IQ. Żarłoczność, to pierwotne instynkty, więc może trochę te pierwsze wersy. :)

 

Pannica

znowu tytuł – a czemu nie Magdalena?

Inteligentne obydwa wiersze.

 

Malena

 

smakowity obraz, smakowity film i najsmaczniejsza w tym wszystkim Monica Bellucci

Jednak dwa pierwsze wiersze (a w szczególności pierwszy) – bezkonkurencyjne.

Pozdrawiam.

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jestem w tym wieku, że się spalam w męskim (czy młodzieńczym) seksapilu, z całym wachlarzem zalet poniżej.

Kojarzycie film o tym właśnie? Bez ciężaru oceny, schematu myślenia. 

Tekst, Wiktorze, czytam z przyjemnością. 

Bb

 

„Podoba mi się to zestawienie: bezpruderyjności, nieśmiałości i kobiecości/seksapilu.”

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ujmując nic H.Lecterowi z org'a, bo rzeczywiście był szczery i zwięzły w komentarzach, myślałem jednak o bohaterze filmu, dlatego bez ceregieli wspomniałem o pierwotnych instynktach. ;))

O takich u kolegi z org'a raczej nie śmiałbym pisać :)

à propos "brakuje" - tak, wielu brakuje, nie tylko Jego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cóż Janie,

głodnemu chleb w głowie :)

a skoro my tu na orgu najczęściej o orgu, to mnie skojarzenie pociągnęło do Piotra Pilarskiego.

A filmu z Hannibalem nie kojarzę, bo ja od wielu lat bezfilmowiec.

:)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey poems W zasadzie o to dokładnie chodzi w weird fiction. Człowiek mierzy się z niewytłumaczalną i przepotężną grozą, której nie pojmuję. Wie, że jest już zgubiony od początku a mimo to brnie dalej z zamysłem, że tylko on może dzięki np. swojej wiedzy może rozwikłać tajemnicę lub pokonać duchy, zjawy, stare bóstwa z innego wymiaru czy wyznawców dziwnych kultów. Często ceną jaką ponosi jest nieludzka śmierć lub popadnięcie w całkowity obłęd i szaleństwo. Co skutkuję tym, że jego opowieść jest zupełnie niewiarygodna dla postronnych. Dlatego opowiadania weird zaczynają się np. w psychiatryku albo od historii w stylu siostrzeniec odziedziczył dom po starym, zbzikowanym wujku, który umarł w dziwnych okolicznościach a teraz przy grzebaniu w jego rzeczach odnajdują się książki lub dzienniki ze strasznymi opisami i rysunkami jakiś potwornych postaci...
    • @Simon Tracy wow, nie myślalam jeszcze o tym, o czym wspomniałeś na końcu hah Bardzo ciekawe
    • @Lenore Grey poems Dziękuję.  Starałem się oddać ducha książki Hodgsona, choć początek historii u mnie jest zupełnie inny od tej z powieści.  Ale ostatnie zwrotki są już bezpośrednio powiązane. Elementy transcendencjalnej grozy, dziwne cienie i zachowania przyrody, zjawy i duchy na pokładzie, no i upiorna zielonkawa mgła, wzmagająca odczucie odseparowania od świata i grozy. No i typowe dla grozy czy horroru XIX-wiecznego. Tylko jedna osoba przeżywa ten koszmar by móc go opisać w formie dziennika bądź listów. U mnie jest to wiersz. Łączy się to trochę z weird fiction, gdzie niewytłumaczalne zjawiska odbierają życie wszystkim a zostawiają cudem ocalonego by mógł jakby opisać ich zwycięstwo nad człowiekiem.
    • @Migrena Jacku daj żyć przez twój jogurt parsknąłem śmiechem przy śniadaniu i małżonka musiała zmienić obrus. Wyborne! Dawno tak się nie ubawiłem twoje ciągi logicznych skojarzeń zachwycają. Ja mam za sobą psychologa i psychiatrów w pewnym momencie życia uznałem że to fajne doświadczenie i rok czasu poświęciłem na opowiadaniu im swojego życia, które w zależności ich stopnia wiedzy i zaangażowania ubarwiałem. Niestety nie miałem tyle szczęścia co ty. O czerwonych szpileczkach mogłem zapomnieć natomiast trafiały się szpitalne trepy gustowne skoki czy modne babcine ciepluchy. Raz ubawił mnie psychiatra pyta mnie czy pan pije ja mówię jak wszyscy a on co to znaczy na to ja no do obiadu kropelkę wina a ile razy w tygodniu a ja na to przecież obiad jem codziennie; i codziennie pan pije? a tam znowu pije mówiłem kropelkę do obiadu Diagnoza alkoholik pije codziennie skierowanie poradnia AAA. I tam dopiero były jaja ale to zostawię na inny czas.
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...