Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

poezji nie można przypalić

przesolić czy  spieprzyć

musi być daniem w którym

czytelnik  znajdzie smak 

 

nie można ot tak  deptać

jest zbyt delikatna zbyt

czuła żeby ot tak sobie

beztrosko  poniewierać

 

poezja to szczyt góry

którą warto zdobywać

nie bać  się schodzenia

z niej ani potknięcia

 

ona to nie koniec świata

jest nauką mądrości

której nie warto  obrażać

przecież ma serce

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak bym ten wers zapisała ;)

 

A z tym się nie zgadzam,

jako że bywa, iż piszę turpistycznie i niesmak uważam czasem za potrzebny :)

 

A poza tym, to całkiem pomysłowo,

podoba mi się metaforyka, lubię Twoje wtręty kuchenno-kulinarne :))

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

świetnie napisana pierwsza strofa Waldku (zgubiłeś ć ), nieregularny i bardzo dobry rym (spieprzyć - czytelnik), ale

niestety zgadzam się z Deonix - to nie jest całkiem prawdziwe, bo można i przesolić i spieprzyć (nawet niemiłosiernie ;)

a najważniejsze - wcale "nie musi". Może, ale nie musi. Jak twierdzisz - ma serce, może czasem i tak, ale ponieważ jak mówisz jest górą, to czasem i kamień urodzi. I to wcale nie musi być złe, bo kosy nieraz naostrzy ;))

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - faktycznie lepiej brzmi / czy / - dziękuje że czytałaś i za owe -  lubię.

Miło cię gościć.

                                                                                                                                                            Udanego wieczoru życzę

  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  dzięki że byłeś  czytałeś   i skomentowałeś -  wnioski spróbuje wyciągnąć.

                                                                                                                                                                      Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to jestem w domu - też tak uważam -  dziękuje  za słówko.

                                                                                                                                                                                   Spokojnej nocy życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

czy poezji nie można przypalić

spieprzyć lub przesolić

oj można gdy kucharz nawali

lub głowa go boli

 

od zawsze wykwintna potrawa

jest poezją talerza

podniebienie smyra wzrok napawa

i przyjemność odmierza

 

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie Justynko -  miło że jesteś i czytasz  - dziękuje.

                                                                                                                                           Udanego dnia zyczę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam cię Alicjo - miło że zajrzałeś.

Tak to prawda  - można ją mocno skaleczyć.

Wielkie dziękuje za to że byłaś - twoje odwiedziny zawsze mnie cieszą.

                                                                                                                                                     Cudownego dnia i słońca ci życzę

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Jacku - Tak masz racje gdy nawali nie smakuje  - dziękuje że czytałeś .

                                                                                                                                                                      Wspaniałego dnia życzę i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey poems W zasadzie o to dokładnie chodzi w weird fiction. Człowiek mierzy się z niewytłumaczalną i przepotężną grozą, której nie pojmuję. Wie, że jest już zgubiony od początku a mimo to brnie dalej z zamysłem, że tylko on może dzięki np. swojej wiedzy może rozwikłać tajemnicę lub pokonać duchy, zjawy, stare bóstwa z innego wymiaru czy wyznawców dziwnych kultów. Często ceną jaką ponosi jest nieludzka śmierć lub popadnięcie w całkowity obłęd i szaleństwo. Co skutkuję tym, że jego opowieść jest zupełnie niewiarygodna dla postronnych. Dlatego opowiadania weird zaczynają się np. w psychiatryku albo od historii w stylu siostrzeniec odziedziczył dom po starym, zbzikowanym wujku, który umarł w dziwnych okolicznościach a teraz przy grzebaniu w jego rzeczach odnajdują się książki lub dzienniki ze strasznymi opisami i rysunkami jakiś potwornych postaci...
    • @Simon Tracy wow, nie myślalam jeszcze o tym, o czym wspomniałeś na końcu hah Bardzo ciekawe
    • @Lenore Grey poems Dziękuję.  Starałem się oddać ducha książki Hodgsona, choć początek historii u mnie jest zupełnie inny od tej z powieści.  Ale ostatnie zwrotki są już bezpośrednio powiązane. Elementy transcendencjalnej grozy, dziwne cienie i zachowania przyrody, zjawy i duchy na pokładzie, no i upiorna zielonkawa mgła, wzmagająca odczucie odseparowania od świata i grozy. No i typowe dla grozy czy horroru XIX-wiecznego. Tylko jedna osoba przeżywa ten koszmar by móc go opisać w formie dziennika bądź listów. U mnie jest to wiersz. Łączy się to trochę z weird fiction, gdzie niewytłumaczalne zjawiska odbierają życie wszystkim a zostawiają cudem ocalonego by mógł jakby opisać ich zwycięstwo nad człowiekiem.
    • @Migrena Jacku daj żyć przez twój jogurt parsknąłem śmiechem przy śniadaniu i małżonka musiała zmienić obrus. Wyborne! Dawno tak się nie ubawiłem twoje ciągi logicznych skojarzeń zachwycają. Ja mam za sobą psychologa i psychiatrów w pewnym momencie życia uznałem że to fajne doświadczenie i rok czasu poświęciłem na opowiadaniu im swojego życia, które w zależności ich stopnia wiedzy i zaangażowania ubarwiałem. Niestety nie miałem tyle szczęścia co ty. O czerwonych szpileczkach mogłem zapomnieć natomiast trafiały się szpitalne trepy gustowne skoki czy modne babcine ciepluchy. Raz ubawił mnie psychiatra pyta mnie czy pan pije ja mówię jak wszyscy a on co to znaczy na to ja no do obiadu kropelkę wina a ile razy w tygodniu a ja na to przecież obiad jem codziennie; i codziennie pan pije? a tam znowu pije mówiłem kropelkę do obiadu Diagnoza alkoholik pije codziennie skierowanie poradnia AAA. I tam dopiero były jaja ale to zostawię na inny czas.
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...