Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

Nie ma edycji historii do wyświetlenia lub ten wpis był edytowany przez moderatora.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Rozumiem. Słowo wybaczyć, nie znaczy jednocześnie zapomnieć. Przyjaźń przed miłością jest możliwa, nawet wskazana, ale jak wszystko się rozwali, bardzo trudno o przyjaźń. Nie ta kolejność. :)  
    • @Leszczym Widzę, że polubiłeś piosenkowanie i naprawdę fajnie wychodzi

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Naram-sin  Może nazbyt pobieżnie mnie przeczytałeś. Popatrz proszę na pierwsze zdanie, które napisałeś. Nie napisałam, że krzyk i rozgłos jest uosobieniem delikatności. Zawistni ludzie, nie znoszą jak komuś wiedzie się w życiu, jak ktoś ma szczęście. Dlatego szczęściem nie warto się chwalić, choć może by się chciało otworzyć okno i wykrzyczeć całemu światu, hej ludzie, hej wy wszyscy, słuchajcie, spójrzcie na mnie, jest mi dobrze! Ponieważ 'licho' znajdzie sposób, znajdą się tacy, którzy będą potrafili to zmienić. A 'ono' jest malutkie, może dopiero co się wydarzyło, jest niepewne, cichutkie, (Stąd delikatność), nieustabilizowane, a w oczach niektórych złe, grzeszne -więc po co mają o tym się dowiedzieć. W jeden dzień, los może Ci pokręcić i przekręcić życie, a dlaczego? Bo popisywałeś się za głośno, myślałeś, że tak już zostanie, a tu guzik z pętelką.     Widziałam to chyba w jakimś kabarecie, kiedy po latach spotka Cię znajomy/a i zapyta co u Ciebie? Spróbuj powiedzieć -jestem zdrowy, szczęśliwy i bogaty. Pozamiatane, nie ma o czym gadać.   Dobrego dnia :)  
    • @Domysły Monika poraz kolejny wspaniale 
    • Ciałopalne kształty płyną w letnim wietrze  Podążam za wzrokiem w obejściu bezpiecznym Ciało stoi jeszcze a dusza już śpiewa Kraino odwieczna poryw dym rozwiewa.   Gdzie pól nieprzebranych Żółkiewka płynąca Świątynia góruje nad zbożem wschodzącym Gdzie upał zawisnął i serce goreje Wzburzając ukryte odwieczne pragnienie.   A jeszcze niedawno nieświadom ich byłem  Tej ziemi i nieba zaklęte to chwile  Dusza moja milczy palcem tknę litery Na dwóch epitafiach zatartych acz szczerych.   Gdzie gmachu świątyni podpory stalowe  I wieża co formą krew mąci mi w głowie  I brama wjazdowa dzwonami usłana  Tak mógłbym tam krzyżem przeleżeć do rana.    Kraino ojczysta majątku mój drogi  Gdzie spojrzę historią zasłane są progi Duchy przodków moich zboże tu zasieją A szyszki chmielowe do nieba dosięgną.   Archanioł ochroni nieprzebrane łany Tuman słów zasłoni rozdrapane rany Tu serce zostawię wiek płomienie gasi Tu iskrę ostatnią polny kamień zgasi.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...